1 Oto nie jest ukrócona reka Panska, aby zbawic nie mogla; a nie jest obciazone ucho jego, aby wysluchac nie moglo. [1]
2 Ale nieprawosci wasze rozdzial uczynily miedzy wami i miedzy Bogiem waszym, a grzechy wasze sprawily, ze ukryl twarz przed wami, aby nie slyszal.
3 Bo rece wasze krwia sa zmazane, a palce wasze nieprawoscia; wargi wasze mówia klamstwo, a jezyk wasz nieprawosc swiegoce.
4 Niemasz ktoby sie zastawial o sprawiedliwosc, ani jest ktoby sie zasadzal o prawde. Ufaja w próznosci, a mówia klamstwo; poczynaja ucisk, a rodza nieprawosc.
5 Jaja bazyliszkowe wylegli, a plótna pajeczego natkali. Ktoby jadl jaja ich, umrze, a jezli je stlucze, wynijdzie jaszczórka.
6 Plótna ich nie godza sie na szate, ani sie przyodzieja robotami swemi. Uczynki ich sa uczynki nieprawosci, a sprawa lupiestwa jest w rekach ich.
7 Nogi ich bieza do zlego, i kwapia sie na wylanie krwi niewinnej. Mysli ich sa mysli nieprawosci; spustoszenie i starcie jest na drogach ich.
8 Drogi pokoju nieznaja, i niemasz sprawiedliwosci w drogach ich; scieszki swe sami pokrzywili u siebie; kazdy, kto po nich chodzi, nie zna pokoju.
9 Dlatego oddalil sie sad od nas, a nie dochodzi nas sprawiedliwosc; czekamy na swiatlosc, a oto ciemnosc; na jasnosc, ale w cmie chodzimy.
10 Macamy sciany jako slepi, a macamy, jakobysmy oczów nie mieli. Potykamy sie w poludnie jako w zmierzk; w wielkich dostatkach podobnismy umarlym.
11 Mruczymy wszyscy jako niedzwiedz, jako golebica ustawicznie stekamy; oczekujemy na sad, ale go niemasz; na wybawienie, ale dalekie jest od nas.
12 Bo sie rozmnozyly przestepstwa nasze przed toba, a grzechy nasze swiadcza przeciwko nam, poniewaz nieprawosci nasze sa przy nas, i zlosci nasze uznajemy;
13 Zesmy wystapili, i klamali przeciw Panu, i odwrócilismy sie, abysmy nie szli za Bogiem naszym; zesmy mówili o potwarzy i o odstapieniu, zesmy zmyslali i wywierali z serca swego slowa klamliwe.
14 Tak, ze sie sad opak obrócil, a sprawiedliwosc z daleka stoi; bo na ulicy prawda szwankowala, a prawosc przejscia nie ma.
15 Owszem, prawda zginela, a ten, co odstepuje od zlego, na lup podany bywa. To widzi Pan, i nie podoba sie to w oczach jego, ze niemasz sadu.
16 Gdy tedy widzial, ze niemasz zadnego meza, az sie zdumial, ze niemasz zadnego, coby sie zastawil, a przetoz wybawienie sprawilo mu ramie jego, a sprawiedliwosc jego sama go podparla.
17 Bo sie przyoblókl w sprawiedliwosc jako w pancerz, a helm zbawienia na glowie jego; oblókl sie w odzienie pomsty jako w szate, a odzial sie zapalczywoscia jako plaszczem;
18 Aby wedlug uczynków, aby wedlug nich odplacil popedliwoscia przeciwnikom swoim, aby nagrode nieprzyjaciolom swoim, a wyspom zaplate oddal.
19 I beda sie bali, którzy sa na zachód, imienia Panskiego, i którzy na wschód slonca, slawy jego. Gdy przypadnie nieprzyjaciel jako rzeka, tedy go duch Panski precz zapedzi. [2]
20 Bo przyjdzie do Syonu odkupiciel, i do tych, którzy sie odwracaja od wystepków w Jakóbie, mówi Pan.
21 A toc bedzie przymierze moje z nimi, mówi Pan: Duch mój, który jest w tobie, i slowa moje, którem wlozyl w usta twoje, nie odstapia od ust twoich, ani od ust nasienia twego, ani od ust potomków nasienia twego, mówi Pan, odtad az na wieki. [3]