1 Sluchajcie, prosze, co mówi Pan: Wstan, rozpieraj sie z temi górami, a niech sluchaja pagórki glosu twego.
2 Sluchajcie góry sporu Panskiego, i najmocniejsze grunty ziemi; bo Pan ma spór z ludem swoim, a z Jeruzalemem prawo wiedzie.
3 Ludu mój! cózem ci uczynil, a w czemem ci sie uprzykrzyl? Odlóz swiadectwo przeciwko mnie.
4 Wszakiem cie wywiódl z ziemi Egipskiej, a z domu niewolników odkupilem cie, i poslalem przed obliczem twojem Mojzesza, Aarona i Maryje.
5 Ludu mój! Wspomnij teraz, co za rade uczynil Balak, król Moabski, a co mu odpowiedzial Balaam, syn Beorowy; wspomnij tez, coc sie dzialo od Syttym az do Galgal, abys poznal sprawiedliwosci Panskie.
6 Ale mówisz: Z czemze sie stawie przed Panem, a poklonie sie Bogu najwyzszemu? Izali sie przeden stawie z ofiarami calopalonemi, z cielcami rocznemi? [1]
7 Izali sie Pan kocha w tysiacach baranów, i w tysiacu tysiecy strumieni oliwy? Izali dam pierworodnego swego za przestepstwo moje? albo owoc zywota mego za grzech duszy mojej?
8 Oznajmil ci czlowiecze, co jest dobrego, i czegoz Pan chce po tobie; tylko abys czynil sad, a milowal milosierdzie i pokornie chodzil z Bogiem twoim. [2]
9 Glos Panski na miasto wola: (ale roztropny sam sie oglada na imie twoje, o Boze!) Sluchajciez o rózdze, i kto ja postanowil.
10 Izali jeszcze sa w domu niezboznego skarby niesprawiedliwe, i miara niesprawiedliwa i obrzydla?
11 Izali mam usprawiedliwic szale niesprawiedliwe, i w worku gwichty falszywe?
12 Bogacze jego pelni sa zdzierstwa, a obywatele jego mówia klamstwa, i jezyk ich klamliwy jest w ustach ich;
13 Przetoz i Ja cie tez nawiedze choroba, uderze cie, i zniszcze cie dla grzechów twoich.
14 Jesc bedziesz, a nie nasycisz sie, i ponizenie twoje bedzie w posrodku ciebie: pochwycisz ale nie wyniesiesz; a co wyniesiesz, na miecz podam.
15 Ty bedziesz sial, ale nie bedziesz_zal; ty bedziesz tloczyl oliwki, ale nie bedziesz sie oliwa mazal, i moszcz, ale nie bedziesz pil wina.
16 Bo to miasto pilnie przestrzega ustaw Amrego, i wszelakiej sprawy domu Achabowego, i sprawujecie sie radami ich, tak abym cie wydal na spustoszenie, i obywateli jego na posmiech; przetoz hanbe ludu mego nosic bedziecie.