Księga Urantii w języku angielskim jest domeną publiczną na całym świecie od 2006 roku.
Tłumaczenia: © 2010 Fundacja Urantii
JOHN THE BAPTIST
JAN CHRZCICIEL
1955 135:0.1 JOHN the Baptist was born March 25, 7 B.C., in accordance with the promise that Gabriel made to Elizabeth in June of the previous year. For five months Elizabeth kept secret Gabriel’s visitation; and when she told her husband, Zacharias, he was greatly troubled and fully believed her narrative only after he had an unusual dream about six weeks before the birth of John. Excepting the visit of Gabriel to Elizabeth and the dream of Zacharias, there was nothing unusual or supernatural connected with the birth of John the Baptist.
2010 135:0.1 JAN Chrzciciel urodził się 25 marca, 7 roku p.n.e., zgodnie z obietnicą, którą w czerwcu poprzedniego roku Gabriel dał Elżbiecie. Przez pięć miesięcy Elżbieta zachowywała w tajemnicy wizytę Gabriela a kiedy powiedziała o niej swojemu mężowi, Zachariasz bardzo się niepokoił, a w pełni uwierzył temu, co mówiła, dopiero po niezwykłym śnie, który miał mniej więcej w sześć tygodni przed narodzeniem Jana[1][2]. Nie wydarzyło się nic niezwykłego lub nadprzyrodzonego, co można by wiązać z narodzinami Jana Chrzciciela, poza wizytą Gabriela u Elżbiety i snem Zachariasza[3].
1955 135:0.2 On the eighth day John was circumcised according to the Jewish custom. He grew up as an ordinary child, day by day and year by year, in the small village known in those days as the City of Judah, about four miles west of Jerusalem.
1955 135:0.3 The most eventful occurrence in John’s early childhood was the visit, in company with his parents, to Jesus and the Nazareth family. This visit occurred in the month of June, 1 B.C., when he was a little over six years of age.
2010 135:0.3 Najbardziej pamiętnym zdarzeniem z wczesnego dzieciństwa Jana była wizyta w Nazarecie, wraz z rodzicami, u Jezusa i jego rodziny. Odwiedziny te miały miejsce w czerwcu, 1 roku p.n.e., kiedy Jan miał nieco ponad sześć lat.
1955 135:0.4 After their return from Nazareth John’s parents began the systematic education of the lad. There was no synagogue school in this little village; however, as he was a priest, Zacharias was fairly well educated, and Elizabeth was far better educated than the average Judean woman; she was also of the priesthood, being a descendant of the “daughters of Aaron.” Since John was an only child, they spent a great deal of time on his mental and spiritual training. Zacharias had only short periods of service at the temple in Jerusalem so that he devoted much of his time to teaching his son.
2010 135:0.4 Po powrocie z Nazaretu rodzice Jana zaczęli systematyczną edukację chłopca. W tym małym miasteczku nie było szkoły przy synagodze, ale Zachariasz, będąc kapłanem, był całkiem dobrze wykształcony; Elżbieta była również znacznie lepiej wykształcona niż przeciętna żydowska kobieta, tak samo wywodziła się z duchowieństwa, będąc potomkinią „córek Arona”. Ponieważ Jan był ich jedynym dzieckiem, rodzice poświęcali sporo czasu na jego naukę umysłową i duchową. Zachariasz miał tylko krótkie okresy służby w Świątyni, w Jerozolimie, więc większość swego czasu mógł poświęcać nauczaniu syna.
1955 135:0.5 Zacharias and Elizabeth had a small farm on which they raised sheep. They hardly made a living on this land, but Zacharias received a regular allowance from the temple funds dedicated to the priesthood.
2010 135:0.5 Zachariasz i Elżbieta mieli małe gospodarstwo, gdzie hodowali owce. Z trudem mogli utrzymać się z tej ziemi, ale Zachariasz dostawał regularną pensję z funduszy Świątyni przeznaczonych dla duchowieństwa.
1. JOHN BECOMES A NAZARITE
1. JAN ZOSTAJE NAZIREJCZYKIEM
1955 135:1.1 John had no school from which to graduate at the age of fourteen, but his parents had selected this as the appropriate year for him to take the formal Nazarite vow. Accordingly, Zacharias and Elizabeth took their son to Engedi, down by the Dead Sea. This was the southern headquarters of the Nazarite brotherhood, and there the lad was duly and solemnly inducted into this order for life. After these ceremonies and the making of the vows to abstain from all intoxicating drinks, to let the hair grow, and to refrain from touching the dead, the family proceeded to Jerusalem, where, before the temple, John completed the making of the offerings which were required of those taking Nazarite vows.
2010 135:1.1 Jan nie chodził do szkoły, którą powinien skończyć w wieku lat czternastu, ale jego rodzice wybrali ten rok, jako wiek odpowiedni do złożenia formalnych ślubów nazireatu. W związku z tym Zachariasz i Elżbieta wzięli swego syna do Engaddi, nad Morzem Martwym. Była to południowa siedziba bractwa nazirejczyków i tutaj chłopiec został odpowiednio i uroczyście wprowadzony w ich porządek życia. Po obrzędach i po złożeniu ślubów nie używania oszałamiających napojów, zapuszczenia włosów i wystrzegania się dotykania zmarłych, rodzina udała się do Jerozolimy, gdzie przed Świątynią Jan zakończył składanie ofiar wymaganych od tych, którzy składają śluby nazireatu[5].
1955 135:1.2 John took the same life vows that had been administered to his illustrious predecessors, Samson and the prophet Samuel. A life Nazarite was looked upon as a sanctified and holy personality. The Jews regarded a Nazarite with almost the respect and veneration accorded the high priest, and this was not strange since Nazarites of lifelong consecration were the only persons, except high priests, who were ever permitted to enter the holy of holies in the temple.
2010 135:1.2 Jan złożył takie same śluby na całe życie, jakie składali jego sławni poprzednicy, Samson i prorok Samuel. Osobę żyjącą życiem nazirejczyka uważano za uświęconą i nieskalaną. Żydzi traktowali nazirejczyka prawie z takim samym respektem i czcią, jak arcykapłana, czemu nie należy się dziwić, ponieważ nazirejczycy, konsekrowani na całe życie, byli jedynymi osobami za wyjątkiem arcykapłanów, którym wolno było wchodzić do Świętego Świętych w Świątyni.
1955 135:1.3 John returned home from Jerusalem to tend his father’s sheep and grew up to be a strong man with a noble character.
2010 135:1.3 Jan wrócił z Jerozolimy do domu, gdzie opiekował się owcami ojca i dorastał na człowieka o silnym i szlachetnym charakterze.
1955 135:1.4 When sixteen years old, John, as a result of reading about Elijah, became greatly impressed with the prophet of Mount Carmel and decided to adopt his style of dress. From that day on John always wore a hairy garment with a leather girdle. At sixteen he was more than six feet tall and almost full grown. With his flowing hair and peculiar mode of dress he was indeed a picturesque youth. And his parents expected great things of this their only son, a child of promise and a Nazarite for life.
2010 135:1.4 W wieku szesnastu lat, kiedy Jan czytał o Eliaszu, zafascynował się prorokiem z góry Karmel i postanowił przyjąć jego styl ubierania się[6]. Od tego dnia Jan zawsze wkładał na siebie włochate odzienie i przepasywał się skórzanym pasem. Gdy skończył szesnaście lat był nieomal w pełni dorosły, miał ponad sto osiemdziesiąt centymetrów wzrostu. Z rozwianymi włosami i swoistym stylem ubierania się był naprawdę malowniczym młodzieńcem. Jego rodzice oczekiwali wielkich rzeczy po swoim synu, dziecku obietnicy i nazirejczyku na całe życie.
2. THE DEATH OF ZACHARIAS
2. ŚMIERĆ ZACHARIASZA
1955 135:2.1 After an illness of several months Zacharias died in July, A.D. 12, when John was just past eighteen years of age. This was a time of great embarrassment to John since the Nazarite vow forbade contact with the dead, even in one’s own family. Although John had endeavored to comply with the restrictions of his vow regarding contamination by the dead, he doubted that he had been wholly obedient to the requirements of the Nazarite order; therefore, after his father’s burial he went to Jerusalem, where, in the Nazarite corner of the women’s court, he offered the sacrifices required for his cleansing.
2010 135:2.1 Zachariasz zmarł w lipcu, roku 12 n.e., po kilkumiesięcznej chorobie, kiedy Jan właśnie skończył osiemnaście lat. Jan znalazł się wtedy w kłopotliwym położeniu, ponieważ śluby nazirejskie zabraniały mu kontaktu ze zmarłymi, nawet, jeśli byli członkami rodziny. Aczkolwiek Jan usiłował przestrzegać restrykcji ślubów, dotyczących skażenia przez zmarłego, miał wątpliwości, czy był w pełni posłuszny wymaganiom reguł nazireatu; dlatego też po pogrzebie ojca poszedł do Jerozolimy, gdzie w nazirejskim narożniku Dziedzińca Kobiet złożył ofiary, wymagane dla oczyszczenia.
1955 135:2.2 In September of this year Elizabeth and John made a journey to Nazareth to visit Mary and Jesus. John had just about made up his mind to launch out in his lifework, but he was admonished, not only by Jesus’ words but also by his example, to return home, take care of his mother, and await the “coming of the Father’s hour.” After bidding Jesus and Mary good-bye at the end of this enjoyable visit, John did not again see Jesus until the event of his baptism in the Jordan.
2010 135:2.2 We wrześniu tego roku Elżbieta z Janem wybrali się do Nazaretu, gdzie odwiedzili Marię i Jezusa. Jan już miał zacząć swoją życiową działalność, jednak nie tylko pod wpływem słów Jezusa, ale także za jego przykładem, wrócił do domu, opiekował się matką i oczekiwał „przyjścia godziny Ojca”. Gdy na koniec tej radosnej wizyty, Jan pożegnał się z Jezusem i Marią, nie zobaczył już Jezusa, aż dopiero w dniu jego chrztu w Jordanie.
1955 135:2.3 John and Elizabeth returned to their home and began to lay plans for the future. Since John refused to accept the priest’s allowance due him from the temple funds, by the end of two years they had all but lost their home; so they decided to go south with the sheep herd. Accordingly, the summer that John was twenty years of age witnessed their removal to Hebron. In the so-called “wilderness of Judea” John tended his sheep along a brook that was tributary to a larger stream which entered the Dead Sea at Engedi. The Engedi colony included not only Nazarites of lifelong and time-period consecration but numerous other ascetic herdsmen who congregated in this region with their herds and fraternized with the Nazarite brotherhood. They supported themselves by sheep raising and from gifts which wealthy Jews made to the order.
2010 135:2.3 Jan i Elżbieta wrócili do domu i zaczęli plany na przyszłość. Ponieważ Jan nie chciał przyjąć pensji kapłańskiej, należnej jemu z funduszy Świątyni, po upływie dwóch lat praktycznie stracili dom; dlatego też postanowili wyruszyć na południe, ze stadem owiec. Zatem Jan, gdy miał dwadzieścia lat, przeprowadził się z matką do Hebronu. Na tej, tak zwanej „Pustyni Judzkiej”, Jan prowadził swe owce wzdłuż strumienia, który był dopływem większego potoku, wpływającego do Morza Martwego w Engaddi[7]. W kolonii Engaddi przebywali nie tylko nazirejczycy, konsekrowani na całe życie i na czas określony, ale także liczna grupa innych, ascetycznych pasterzy, którzy gromadzili się w tym regionie ze swymi stadami i bratali się ze wspólnotą nazirejczyków. Utrzymywali się z hodowli owiec i z podarunków, jakie bogaci Żydzi dawali temu zgromadzeniu.
1955 135:2.4 As time passed, John returned less often to Hebron, while he made more frequent visits to Engedi. He was so entirely different from the majority of the Nazarites that he found it very difficult fully to fraternize with the brotherhood. But he was very fond of Abner, the acknowledged leader and head of the Engedi colony.
2010 135:2.4 Z biegiem czasu Jan coraz rzadziej wracał do Hebronu, podczas gdy coraz częściej odwiedzał Engaddię. Tak bardzo się różnił od większości nazirejczyków, że trudno mu było zbratać się ze wspólnotą. Bardzo jednak polubił Abnera, uznanego przywódcę i głowę kolonii w Engaddi.
3. THE LIFE OF A SHEPHERD
3. ŻYCIE PASTERZA
1955 135:3.1 Along the valley of this little brook John built no less than a dozen stone shelters and night corrals, consisting of piled-up stones, wherein he could watch over and safeguard his herds of sheep and goats. John’s life as a shepherd afforded him a great deal of time for thought. He talked much with Ezda, an orphan lad of Beth-zur, whom he had in a way adopted, and who cared for the herds when he made trips to Hebron to see his mother and to sell sheep, as well as when he went down to Engedi for Sabbath services. John and the lad lived very simply, subsisting on mutton, goat’s milk, wild honey, and the edible locusts of that region. This, their regular diet, was supplemented by provisions brought from Hebron and Engedi from time to time.
2010 135:3.1 Wzdłuż tego małego strumienia w dolinie, Jan wybudował około tuzina kamiennych, nocnych zagród, z kamieni ułożonych jeden na drugim, gdzie mógł doglądać i chronić stada owiec i kóz. Życie Jana, jako pasterza, dawało mu sporo czasu na rozmyślanie. Rozmawiał sporo z Ezdą, chłopcem sierotą z Bet-Sur, którego w pewien sposób zaadoptował i który opiekował się jego stadami, gdy Jan wyruszał w drogę do Hebronu, aby się spotkać z matką i sprzedać owce, jak również kiedy szedł do Engaddi na obrzędy szabatu. Jan i chłopiec żyli bardzo skromnie, żywiąc się baraniną, mlekiem kóz, dzikim miodem i jadalną szarańczą tego regionu[8]. To ich regularne pożywienie było od czasu do czasu uzupełniane prowiantem, przynoszonym z Hebronu i Engaddi.
1955 135:3.2 Elizabeth kept John posted about Palestinian and world affairs, and his conviction grew deeper and deeper that the time was fast approaching when the old order was to end; that he was to become the herald of the approach of a new age, “the kingdom of heaven.” This rugged shepherd was very partial to the writings of the Prophet Daniel. He read a thousand times Daniel’s description of the great image, which Zacharias had told him represented the history of the great kingdoms of the world, beginning with Babylon, then Persia, Greece, and finally Rome. John perceived that already was Rome composed of such polyglot peoples and races that it could never become a strongly cemented and firmly consolidated empire. He believed that Rome was even then divided, as Syria, Egypt, Palestine, and other provinces; and then he further read “in the days of these kings shall the God of heaven set up a kingdom which shall never be destroyed. And this kingdom shall not be left to other people but shall break in pieces and consume all these kingdoms, and it shall stand forever.” “And there was given him dominion and glory and a kingdom that all peoples, nations, and languages should serve him. His dominion is an everlasting dominion, which shall not pass away, and his kingdom never shall be destroyed.” “And the kingdom and dominion and the greatness of the kingdom under the whole heaven shall be given to the people of the saints of the Most High, whose kingdom is an everlasting kingdom, and all dominions shall serve and obey him.”
2010 135:3.2 Elżbieta przesyłała Janowi wiadomości o Palestynie i wydarzeniach światowych, a on miał coraz głębsze przeświadczenie, że szybko nadchodzi ten czas, kiedy stary porządek się skończy a on zostanie heroldem zbliżającej się, nowej epoki „królestwa nieba”. Ten surowy pasterz miał szczególną słabość do pism proroka Daniela. Tysiące razy czytał opis wielkiego widzenia Daniela, które jak mówił mu Zachariasz, przedstawiało historię wielkich królestw świata, zaczynającą się od Babilonii, potem Persji, Grecji, a kończącą na Rzymie. Jan zauważył, że Rzym już teraz składa się z wielojęzycznych narodów i ras, więc nigdy nie stanie się silnie scementowanym i mocno skonsolidowanym imperium[9]. Wierzył, że Rzym już jest podzielony na Syrię, Egipt, Palestynę i inne prowincje; i wtedy czytał dalej „w czasach tych królów Bóg nieba wzbudzi królestwo, które nigdy nie ulegnie zniszczeniu. I to królestwo nie przejdzie na żaden inny naród, ale zetrze i zniweczy wszystkie te królestwa, samo zaś będzie trwało na zawsze”. „Powierzono mu panowanie, chwałę i królestwo, a powinny mu służyć wszystkie narody, ludy i języki. Panowanie jego jest wiecznym panowaniem, które nie przeminie; i królestwo jego nigdy nie ulegnie zagładzie”[10]. „A panowanie i władzę, i wielkość królestw pod całym niebem otrzyma lud święty Najwyższego, którego królestwo będzie wiecznym królestwem, a cała władza powinna mu służyć i być mu uległa”.[11]
1955 135:3.3 John was never able completely to rise above the confusion produced by what he had heard from his parents concerning Jesus and by these passages which he read in the Scriptures. In Daniel he read: “I saw in the night visions, and, behold, one like the Son of Man came with the clouds of heaven, and there was given him dominion and glory and a kingdom.” But these words of the prophet did not harmonize with what his parents had taught him. Neither did his talk with Jesus, at the time of his visit when he was eighteen years old, correspond with these statements of the Scriptures. Notwithstanding this confusion, throughout all of his perplexity his mother assured him that his distant cousin, Jesus of Nazareth, was the true Messiah, that he had come to sit on the throne of David, and that he (John) was to become his advance herald and chief support.
2010 135:3.3 Jan nigdy nie zdołał zupełnie wyzbyć się dezorientacji wytworzonej tym, co dotyczyło Jezusa i co słyszał od swoich rodziców a tym, co czytał w urywkach Pisma Świętego. U Daniela czytał: „I widziałem w widzeniach nocnych: Oto na obłokach niebieskich przyszedł ktoś podobny do Syna Człowieczego; powierzono mu panowanie, chwałę i władzę królewską”[12]. Jednak słowa proroka nie harmonizowały z tym, czego uczyli go rodzice. Tak samo rozmowa, jaką przeprowadził z Jezusem podczas odwiedzin, gdy miał lat osiemnaście, nie zgadzała się z tymi stwierdzeniami z Pisma Świętego. Jednak pomimo całej tej dezorientacji, w czasie wszystkich takich rozterek matka zapewniała go, że jego dalszy kuzyn, Jezus z Nazaretu, jest prawdziwym Mesjaszem, że zasiądzie na tronie Dawidowym i że on (Jan) stanie się jego czołowym zwiastunem i główną podporą.
1955 135:3.4 From all John heard of the vice and wickedness of Rome and the dissoluteness and moral barrenness of the empire, from what he knew of the evil doings of Herod Antipas and the governors of Judea, he was minded to believe that the end of the age was impending. It seemed to this rugged and noble child of nature that the world was ripe for the end of the age of man and the dawn of the new and divine age—the kingdom of heaven. The feeling grew in John’s heart that he was to be the last of the old prophets and the first of the new. And he fairly vibrated with the mounting impulse to go forth and proclaim to all men: “Repent! Get right with God! Get ready for the end; prepare yourselves for the appearance of the new and eternal order of earth affairs, the kingdom of heaven.”
2010 135:3.4 Po tym wszystkim, co Jan słyszał o rozpuście i nikczemności Rzymu, a także o rozwiązłości i braku moralności w imperium, po tym, co wiedział o złych uczynkach Heroda Antypasa i gubernatorów Judei, skłonny był wierzyć, że koniec epoki jest bliski. Wydawało się temu surowemu i szlachetnemu dziecku natury, że świat dojrzał do końca epoki człowieka i do świtu nowej, Boskiej epoki – królestwa nieba. W sercu Jana dojrzewało przeczucie, że będzie ostatnim ze starych proroków i pierwszym z nowych. I pulsował w nim szczery, coraz mocniejszy impuls, żeby iść i głosić wszystkim ludziom: „Żałujcie za grzechy! Pogódźcie się z Bogiem! Bądźcie gotowi na koniec; przygotujcie się na nowy i wieczny porządek spraw ziemskich – królestwo nieba”.
4. THE DEATH OF ELIZABETH
4. ŚMIERĆ ELŻBIETY
1955 135:4.1 On August 17, A.D. 22, when John was twenty-eight years of age, his mother suddenly passed away. Elizabeth’s friends, knowing of the Nazarite restrictions regarding contact with the dead, even in one’s own family, made all arrangements for the burial of Elizabeth before sending for John. When he received word of the death of his mother, he directed Ezda to drive his herds to Engedi and started for Hebron.
2010 135:4.1 17 sierpnia, roku 22 n.e., kiedy Jan miał 28 lat, jego matka zeszła nagle z tego świata. Przyjaciele Elżbiety, znając restrykcje nazirejczyków dotyczące kontaktu z umarłymi nawet we własnej rodzinie, przygotowali wszystko do pogrzebu Elżbiety przed zawiadomieniem Jana. Kiedy Jan dostał wiadomość o śmierci matki, polecił Ezdzie, żeby popędził jego stada do Engaddi a sam poszedł do Hebronu.
1955 135:4.2 On returning to Engedi from his mother’s funeral, he presented his flocks to the brotherhood and for a season detached himself from the outside world while he fasted and prayed. John knew only of the old methods of approach to divinity; he knew only of the records of such as Elijah, Samuel, and Daniel. Elijah was his ideal of a prophet. Elijah was the first of the teachers of Israel to be regarded as a prophet, and John truly believed that he was to be the last of this long and illustrious line of the messengers of heaven.
2010 135:4.2 Kiedy Jan wrócił z pogrzebu matki do Engaddi, podarował wspólnocie swoje stada i na pewien czas odseparował się od świata, kiedy to pościł i modlił się. Jan znał tylko stare metody zbliżania się do Bóstwa; znał tylko takie zapisy jak Eliasza, Samuela i Daniela. Eliasz był jego ideałem proroka. Eliasz był pierwszym nauczycielem Izraela uznanym za proroka i Jan prawdziwie wierzył, że on będzie ostatnim z tego, długiego i sławnego szeregu posłańców nieba.
1955 135:4.3 For two and a half years John lived at Engedi, and he persuaded most of the brotherhood that “the end of the age was at hand”; that “the kingdom of heaven was about to appear.” And all his early teaching was based upon the current Jewish idea and concept of the Messiah as the promised deliverer of the Jewish nation from the domination of their gentile rulers.
2010 135:4.3 Dwa i pół roku mieszkał Jan w Engaddi i przekonał większość tamtejszej wspólnoty, że „koniec epoki jest na wyciągnięcie ręki”, że „królestwo nieba nadejdzie wkrótce”. Całe jego wcześniejsze nauczanie oparte było na aktualnych ideach i koncepcjach Mesjasza, przyrzeczonego wybawiciela narodu żydowskiego od dominacji rządów innowierców.
1955 135:4.4 Throughout this period John read much in the sacred writings which he found at the Engedi home of the Nazarites. He was especially impressed by Isaiah and by Malachi, the last of the prophets up to that time. He read and reread the last five chapters of Isaiah, and he believed these prophecies. Then he would read in Malachi: “Behold, I will send you Elijah the prophet before the coming of the great and dreadful day of the Lord; and he shall turn the hearts of the fathers toward the children and the hearts of the children toward their fathers, lest I come and smite the earth with a curse.” And it was only this promise of Malachi that Elijah would return that deterred John from going forth to preach about the coming kingdom and to exhort his fellow Jews to flee from the wrath to come. John was ripe for the proclamation of the message of the coming kingdom, but this expectation of the coming of Elijah held him back for more than two years. He knew he was not Elijah. What did Malachi mean? Was the prophecy literal or figurative? How could he know the truth? He finally dared to think that, since the first of the prophets was called Elijah, so the last should be known, eventually, by the same name. Nevertheless, he had doubts, doubts sufficient to prevent his ever calling himself Elijah.
2010 135:4.4 Przez cały ten czas Jan czytał wiele świętych pism, które znalazł w Engaddi, w siedzibie nazirejczyków. Szczególne wrażenie wywarli na nim Izajasz i Malachiasz, w tamtym czasie ostatni prorocy. Czytał wciąż na nowo pięć ostatnich rozdziałów Izajasza i wierzył w te proroctwa. Potem czytał u Malachiasza: „Oto ja poślę wam proroka Eliasza przed nadejściem dnia Pańskiego, dnia wielkiego i strasznego; i skłoni serce ojców ku synom, a serce synów ku ich ojcom, abym, gdy przyjdę, nie poraził ziemi przekleństwem”[13]. Tylko ta obietnica Malachiasza, mówiąca o powrocie Eliasza, powstrzymywała Jana od pójścia i głoszenia kazań o nadchodzącym królestwie i od napominania swoich braci Żydów, aby uniknęli nadchodzącego gniewu. Jan dojrzał do misji zwiastowania nadchodzącego królestwa, ale jego nadzieja na przyjście Eliasza powstrzymywała go przed tym przez ponad dwa lata. Wiedział, że nie jest Eliaszem. Więc co miał na myśli Malachiasz? Czy proroctwo było dosłowne czy symboliczne? Jak poznać prawdę? W końcu ośmielił się sądzić, że skoro pierwszego proroka zwano Eliaszem, ewentualnie ostatni powinien być znany pod tym samym imieniem. Mimo wszystko miał wątpliwości, wątpliwości na tyle poważne, że nie pozwoliły mu one nigdy nazwać siebie Eliaszem.
1955 135:4.5 It was the influence of Elijah that caused John to adopt his methods of direct and blunt assault upon the sins and vices of his contemporaries. He sought to dress like Elijah, and he endeavored to talk like Elijah; in every outward aspect he was like the olden prophet. He was just such a stalwart and picturesque child of nature, just such a fearless and daring preacher of righteousness. John was not illiterate, he did well know the Jewish sacred writings, but he was hardly cultured. He was a clear thinker, a powerful speaker, and a fiery denunciator. He was hardly an example to his age, but he was an eloquent rebuke.
2010 135:4.5 To wpływ Eliasza sprawił, że Jan przyjął metodę bezpośredniego i bezceremonialnego ataku na grzechy i występki jemu współczesnych. Starał się ubierać jak Eliasz i próbował mówić jak Eliasz; pod każdym względem był podobny do dawnego proroka. Był tak dzielnym i malowniczym dzieckiem natury, tak nieustraszonym i odważnym apostołem prawości. Jan nie był analfabetą, dobrze znał święte pisma żydowskie, ale raczej nie był wykształcony. Był bystrym myślicielem, przykuwającym uwagę mówcą i ognistym demaskatorem zła. Trudno go nazwać przedstawicielem jego czasów, ale był wymowną reprymendą tych czasów.
1955 135:4.6 At last he thought out the method of proclaiming the new age, the kingdom of God; he settled that he was to become the herald of the Messiah; he swept aside all doubts and departed from Engedi one day in March of A.D. 25 to begin his short but brilliant career as a public preacher.
2010 135:4.6 W końcu wymyślił metodę głoszenia nowych czasów, królestwa Bożego; postanowił, że zostanie zwiastunem Mesjasza; odrzucił na bok swoje wątpliwości i jednego dnia, w marcu, roku 25 n.e., wyruszył z Engaddi i rozpoczął krótką, ale znakomitą działalność publicznego kaznodziei.
5. THE KINGDOM OF GOD
5. KRÓLESTWO BOŻE
1955 135:5.1 In order to understand John’s message, account should be taken of the status of the Jewish people at the time he appeared upon the stage of action. For almost one hundred years all Israel had been in a quandary; they were at a loss to explain their continuous subjugation to gentile overlords. Had not Moses taught that righteousness was always rewarded with prosperity and power? Were they not God’s chosen people? Why was the throne of David desolate and vacant? In the light of the Mosaic doctrines and the precepts of the prophets the Jews found it difficult to explain their long-continued national desolation.
2010 135:5.1 Aby lepiej zrozumieć posłanie Jana, należy wziąć pod uwagę sytuację ludności żydowskiej w tym czasie, gdy zaczął swą działalność. Prawie sto lat cały Izrael znajdował się w kłopotliwym położeniu, zagubiony w tłumaczeniu przedłużającego się zniewolenia, pod władaniem nie-Żydów. Czyż Mojżesz nie nauczał, że prawość zawsze jest nagradzana dobrobytem i władzą? Czyż nie są wybranym ludem Boga? Dlaczego tron Dawida jest opuszczony i nie zajęty? W świetle doktryn mojżeszowych i przykazań proroków, Żydom bardzo trudno było wytłumaczyć tak długi, narodowy upadek.
1955 135:5.2 About one hundred years before the days of Jesus and John a new school of religious teachers arose in Palestine, the apocalyptists. These new teachers evolved a system of belief that accounted for the sufferings and humiliation of the Jews on the ground that they were paying the penalty for the nation’s sins. They fell back onto the well-known reasons assigned to explain the Babylonian and other captivities of former times. But, so taught the apocalyptists, Israel should take heart; the days of their affliction were almost over; the discipline of God’s chosen people was about finished; God’s patience with the gentile foreigners was about exhausted. The end of Roman rule was synonymous with the end of the age and, in a certain sense, with the end of the world. These new teachers leaned heavily on the predictions of Daniel, and they consistently taught that creation was about to pass into its final stage; the kingdoms of this world were about to become the kingdom of God. To the Jewish mind of that day this was the meaning of that phrase—the kingdom of heaven—which runs throughout the teachings of both John and Jesus. To the Jews of Palestine the phrase “kingdom of heaven” had but one meaning: an absolutely righteous state in which God (the Messiah) would rule the nations of earth in perfection of power just as he ruled in heaven—“Your will be done on earth as in heaven.”
2010 135:5.2 Mniej więcej sto lat przed czasami Jezusa i Jana powstała w Palestynie nowa szkoła nauczycieli religijnych – apokaliptyków. Ci nowi nauczyciele ukształtowali system wierzeń, mówiący, że cierpienia i upokorzenia Żydów są uzasadnioną zapłatą za grzechy narodu. Powrócili do tak dobrze znanego rozumowania, przyjętego dla wytłumaczenia niewoli babilońskiej i innych niewoli z czasów minionych. Ale, jak nauczali apokaliptycy, Izrael powinien nabrać otuchy; dni nieszczęścia bliskie są końca, karcenie przez Boga narodu wybranego wkrótce ma się skończyć; Boska cierpliwość w stosunku do cudzoziemców-innowierców jest na wyczerpaniu. Koniec rządów rzymskich równoznaczny jest z końcem epoki, w pewnym sensie z końcem świata. Ci nowi nauczyciele opierali się w znacznym stopniu na proroctwach Daniela i konsekwentnie nauczali, że całe stworzenie wchodzi właśnie w swój końcowy etap; królestwa tego świata miały stać się niebawem królestwem Bożym. Dla żydowskich umysłów tego czasu takie znaczenie miało określenie – królestwo nieba – które przewijało się we wszystkich naukach, zarówno Jana jak i Jezusa. Dla Żydów z Palestyny określenie „królestwo nieba” miało tylko jedno znaczenie – stan absolutnej prawości, w którym Bóg (Mesjasz) będzie rządził narodami Ziemi z doskonałą mocą, tak jak rządzi w niebie – „Twoje ostanie się tak samo na ziemi, jak i w niebie”[14].
1955 135:5.3 In the days of John all Jews were expectantly asking, “How soon will the kingdom come?” There was a general feeling that the end of the rule of the gentile nations was drawing near. There was present throughout all Jewry a lively hope and a keen expectation that the consummation of the desire of the ages would occur during the lifetime of that generation.
2010 135:5.3 W czasach Jana wszyscy Żydzi z utęsknieniem pytali „jak szybko przyjdzie królestwo?”. Panowało powszechnie mniemanie, że zbliża się koniec rządów narodów nieżydowskich. Wśród wszystkich Żydów panowała żywa nadzieja i gorliwe oczekiwanie, że spełnienie pragnień całych epok może nastąpić za życia tego pokolenia.
1955 135:5.4 While the Jews differed greatly in their estimates of the nature of the coming kingdom, they were alike in their belief that the event was impending, near at hand, even at the door. Many who read the Old Testament literally looked expectantly for a new king in Palestine, for a regenerated Jewish nation delivered from its enemies and presided over by the successor of King David, the Messiah who would quickly be acknowledged as the rightful and righteous ruler of all the world. Another, though smaller, group of devout Jews held a vastly different view of this kingdom of God. They taught that the coming kingdom was not of this world, that the world was approaching its certain end, and that “a new heaven and a new earth” were to usher in the establishment of the kingdom of God; that this kingdom was to be an everlasting dominion, that sin was to be ended, and that the citizens of the new kingdom were to become immortal in their enjoyment of this endless bliss.
2010 135:5.4 Chociaż Żydzi bardzo się między sobą różnili gdy idzie o określenie natury nadchodzącego królestwa, byli jednacy w swej wierze, że zdarzenie to było blisko, na wyciągniecie ręki, tuż, tuż. Wielu z tych, którzy czytali Stary Testament, wypatrywało z nadzieją nowego króla w Palestynie, dla odrodzonego narodu żydowskiego, wyzwolonego od wrogów i kierowanego przez następcę króla Dawida, Mesjasza, który szybko zostałby uznany za sprawiedliwego i prawego władcę całego świata. Inna, chociaż mniejsza, grupa pobożnych Żydów miała bardzo odmienny punkt widzenia na królestwo Boże. Nauczali, że nadchodzące królestwo jest nie z tego świata, że świat zbliża się niezawodnie do końca i że „nowe niebo i nowa ziemia” zapoczątkują erę zaprowadzenia królestwa Bożego; i to królestwo będzie wiecznotrwałym panowaniem, grzech ma zniknąć a obywatele tego, nowego królestwa mają stać się nieśmiertelni i radować się błogosławieństwem bez końca[15].
1955 135:5.5 All were agreed that some drastic purging or purifying discipline would of necessity precede the establishment of the new kingdom on earth. The literalists taught that a world-wide war would ensue which would destroy all unbelievers, while the faithful would sweep on to universal and eternal victory. The spiritists taught that the kingdom would be ushered in by the great judgment of God which would relegate the unrighteous to their well-deserved judgment of punishment and final destruction, at the same time elevating the believing saints of the chosen people to high seats of honor and authority with the Son of Man, who would rule over the redeemed nations in God’s name. And this latter group even believed that many devout gentiles might be admitted to the fellowship of the new kingdom.
2010 135:5.5 Wszyscy zgadzali się z tym, że jakaś drastyczna pokuta lub oczyszczająca dyscyplina koniecznie musi poprzedzać ustanowienie nowego królestwa na Ziemi. Stronnicy dosłownego pojmowania królestwa nauczali, że nastąpią ogólnoświatowe wojny, które zniszczą wszystkich niewierzących, podczas gdy wierzący zawojują świat na wieki. Zwolennicy królestwa duchowego nauczali, że królestwo będzie zaprowadzone razem z wielkim sądem Bożym, który skaże niesprawiedliwych na dobrze zasłużoną karę i ostateczną zagładę, wynosząc jednocześnie wierzących świętych spośród narodu wybranego na wysokie miejsca zaszczytów i władania wraz z Synem Człowieczym, który będzie rządził odkupionymi narodami w imieniu Boga. Ta ostatnia grupa wierzyła również, że wielu pobożnych nie-Żydów mogłoby zostać przyjętych do braterstwa w nowym królestwie.
1955 135:5.6 Some of the Jews held to the opinion that God might possibly establish this new kingdom by direct and divine intervention, but the vast majority believed that he would interpose some representative intermediary, the Messiah. And that was the only possible meaning the term Messiah could have had in the minds of the Jews of the generation of John and Jesus. Messiah could not possibly refer to one who merely taught God’s will or proclaimed the necessity for righteous living. To all such holy persons the Jews gave the title of prophet. The Messiah was to be more than a prophet; the Messiah was to bring in the establishment of the new kingdom, the kingdom of God. No one who failed to do this could be the Messiah in the traditional Jewish sense.
2010 135:5.6 Niektórzy Żydzi skłaniali się ku opinii, że Bóg ewentualnie może ustanowić swoje nowe królestwo przez bezpośrednią, Boską interwencję, ale ogromna większość wierzyła, iż użyje jakiegoś reprezentującego go pośrednika, Mesjasza. I takie było jedyne możliwe znaczenie słowa Mesjasz, jakie mogło pomieścić się w głowach Żydów z pokolenia Jana i Jezusa. Określenie Mesjasz po prostu nie mogło odnosić się do kogoś, kto nauczał o woli Boga lub głosił konieczność sprawiedliwego życia. Wszystkim takim świętym osobom Żydzi nadawali tytuł proroka. Mesjasz miał być czymś większym niż prorokiem; Mesjasz miał zaprowadzić nowe królestwo, królestwo Boże. Ktoś, kto nie mógł sprostać tym wymaganiom, nie mógł być Mesjaszem w tradycyjnym, żydowskim rozumieniu tego słowa.
1955 135:5.7 Who would this Messiah be? Again the Jewish teachers differed. The older ones clung to the doctrine of the son of David. The newer taught that, since the new kingdom was a heavenly kingdom, the new ruler might also be a divine personality, one who had long sat at God’s right hand in heaven. And strange as it may appear, those who thus conceived of the ruler of the new kingdom looked upon him not as a human Messiah, not as a mere man, but as “the Son of Man”—a Son of God—a heavenly Prince, long held in waiting thus to assume the rulership of the earth made new. Such was the religious background of the Jewish world when John went forth proclaiming: “Repent, for the kingdom of heaven is at hand!”
2010 135:5.7 Kto miał być tym Mesjaszem? Znowu żydowscy nauczyciele różnili się w opiniach. Starsi lgnęli do doktryny syna Dawida. Nowi nauczali, że skoro nowe królestwo ma być niebiańskim królestwem, nowy władca mógł mieć także boską osobowość, jako ten, który długo siedział po prawej ręce Boga w niebie. I dziwne może się wydawać, że ci, którzy tak wyobrażali sobie władcę nowego królestwa, uważali go nie za ludzkiego Mesjasza, nie za zwykłego człowieka, ale za „Syna Człowieczego” – Syna Boga – niebiańskiego Księcia, długo czekającego na przejęcie władzy odnowionej Ziemi[16]. Tak wyglądało religijne tło żydowskiego świata, kiedy wystąpił Jan i głosił: „Żałujcie za grzechy, gdyż królestwo nieba jest na wyciągnięcie ręki!”.[17]
1955 135:5.8 It becomes apparent, therefore, that John’s announcement of the coming kingdom had not less than half a dozen different meanings in the minds of those who listened to his impassioned preaching. But no matter what significance they attached to the phrases which John employed, each of these various groups of Jewish-kingdom expectants was intrigued by the proclamations of this sincere, enthusiastic, rough-and-ready preacher of righteousness and repentance, who so solemnly exhorted his hearers to “flee from the wrath to come.”
2010 135:5.8 Zatem było oczywiste, że zwiastowanie Jana o nadchodzącym królestwie miało nie mniej niż tuzin różnych znaczeń w umysłach tych, którzy słuchali jego namiętnych kazań[18]. Nie grało roli, jakie znaczenie przywiązywali do zwrotów, których używał Jan, każda z tych różnorodnych grup oczekujących żydowskiego królestwa była zaintrygowana obwieszczeniami tego szczerego, surowego i prostego kaznodziei prawości i skruchy, który solennie napominał swych słuchaczy – „uciekajcie przed nadchodzącym gniewem”[19].
6. JOHN BEGINS TO PREACH
6. JAN ZACZYNA GŁOSIĆ KAZANIA
1955 135:6.1 Early in the month of March, A.D. 25, John journeyed around the western coast of the Dead Sea and up the river Jordan to opposite Jericho, the ancient ford over which Joshua and the children of Israel passed when they first entered the promised land; and crossing over to the other side of the river, he established himself near the entrance to the ford and began to preach to the people who passed by on their way back and forth across the river. This was the most frequented of all the Jordan crossings.
2010 135:6.1 Na początku marca, roku 25 n.e[20]., Jan szedł wokół zachodnich wybrzeży Morza Martwego i w górę rzeki Jordan, do pradawnego brodu położonego naprzeciw Jerycha, przez który przeszedł Jozue i dzieci Izraela, gdy po raz pierwszy wchodzili do ziemi obiecanej; po przejściu na drugą stronę rzeki, Jan usadowił się przy dojściu do brodu i rozpoczął głoszenie kazań ludziom, którzy w tę i z powrotem przechodzili rzekę. Było to przejście przez Jordan najbardziej ze wszystkich uczęszczane.
1955 135:6.2 It was apparent to all who heard John that he was more than a preacher. The great majority of those who listened to this strange man who had come up from the Judean wilderness went away believing that they had heard the voice of a prophet. No wonder the souls of these weary and expectant Jews were deeply stirred by such a phenomenon. Never in all Jewish history had the devout children of Abraham so longed for the “consolation of Israel” or more ardently anticipated “the restoration of the kingdom.” Never in all Jewish history could John’s message, “the kingdom of heaven is at hand,” have made such a deep and universal appeal as at the very time he so mysteriously appeared on the bank of this southern crossing of the Jordan.
2010 135:6.2 Było oczywiste dla wszystkich tych, którzy słyszeli Jana, że jest on czymś większym niż kaznodzieją. Znaczna większość tych, co słuchali tego dziwnego człowieka, który przybył z pustyni Judejskiej, odeszła wierząc, że słyszeli głos proroka. I nic w tym dziwnego, że dusze tych znużonych i pełnych nadziei Żydów zostały głęboko poruszone takim fenomenem. Nigdy dotąd, w całej żydowskiej historii, pobożne dzieci Abrahama nie pragnęły tak bardzo „pocieszenia Izraela” i nie oczekiwały gorliwiej „przywrócenia królestwa”[21][22]. Nigdy dotąd, w całej żydowskiej historii, orędzie Jana, „królestwo nieba jest na wyciągnięcie ręki”, nie potrafiło przemówić tak głęboko i tak powszechnie, jak w tym właśnie czasie, gdy Jan tak tajemniczo ukazał się na południowym brzegu przejścia przez Jordan[23].
1955 135:6.3 He came from the herdsmen, like Amos. He was dressed like Elijah of old, and he thundered his admonitions and poured forth his warnings in the “spirit and power of Elijah.” It is not surprising that this strange preacher created a mighty stir throughout all Palestine as the travelers carried abroad the news of his preaching along the Jordan.
2010 135:6.3 Jan przybył od pasterzy, tak jak Amos. Ubierał się tak jak kiedyś Eliasz, grzmiał swoimi upomnieniami i wylewał swoje przestrogi z „duchem i siłą Eliasza”[24]. Nie należy się zatem dziwić, że ten osobliwy kaznodzieja wywołał znaczne poruszenie w całej Palestynie, jako że podróżnicy nieśli na wszystkie strony wiadomość o jego nauczaniu nad Jordanem.
1955 135:6.4 There was still another and a new feature about the work of this Nazarite preacher: He baptized every one of his believers in the Jordan “for the remission of sins.” Although baptism was not a new ceremony among the Jews, they had never seen it employed as John now made use of it. It had long been the practice thus to baptize the gentile proselytes into the fellowship of the outer court of the temple, but never had the Jews themselves been asked to submit to the baptism of repentance. Only fifteen months intervened between the time John began to preach and baptize and his arrest and imprisonment at the instigation of Herod Antipas, but in this short time he baptized considerably over one hundred thousand penitents.
2010 135:6.4 Był jeszcze jeden, nowy aspekt działalności tego nazirejskiego kaznodziei – chrzcił on w Jordanie każdego ze swoich zwolenników „na odpuszczenie grzechów”[25]. Chociaż dla Żydów chrzest nie był obrzędem nowym, nigdy dotąd nie widzieli, aby prowadzono go w taki sposób, jak to czynił Jan. Od dawna praktykowano chrzczenie nieżydowskich prozelitów na Dziedzińcu Zewnętrznym Świątyni, przy przyjmowaniu do wspólnoty, ale nigdy nie proponowano samym Żydom chrztu, jako aktu skruchy. Tylko piętnaście miesięcy upłynęło od tego czasu, kiedy Jan zaczął głosić kazania i chrzcić, do jego aresztowania i uwięzienia z rozkazu Heroda Antypasa, ale w tym krótkim czasie ochrzcił on ponad sto tysięcy grzeszników.
1955 135:6.5 John preached four months at Bethany ford before starting north up the Jordan. Tens of thousands of listeners, some curious but many earnest and serious, came to hear him from all parts of Judea, Perea, and Samaria. Even a few came from Galilee.
2010 135:6.5 Zanim Jan poszedł na północ w górę Jordanu, przez cztery miesiące nauczał przy brodzie w Betanii[26]. Przybywały tam, aby go słuchać, dziesiątki tysięcy słuchaczy ze wszystkich części Judei, Perei i Samarii, niektórzy tylko ciekawi, ale wielu było żarliwych i poważnie nastawionych. Kilku nawet przybyło z Galilei.
1955 135:6.6 In May of this year, while he still lingered at Bethany ford, the priests and Levites sent a delegation out to inquire of John whether he claimed to be the Messiah, and by whose authority he preached. John answered these questioners by saying: “Go tell your masters that you have heard ‘the voice of one crying in the wilderness,’ as spoken by the prophet, saying, ‘make ready the way of the Lord, make straight a highway for our God. Every valley shall be filled, and every mountain and hill shall be brought low; the uneven ground shall become a plain, while the rough places shall become a smooth valley; and all flesh shall see the salvation of God.’”
2010 135:6.6 W maju tego roku, kiedy Jan przebywał jeszcze przy brodzie w Betanii, kapłani i lewici wysłali delegację, aby się dowiedzieć, czy twierdzi, że jest Mesjaszem i z czyjego upoważnienia naucza[27]. Jan odpowiedział na te pytania: „Idźcie i powiedzcie swoim mistrzom, że słyszeliście «głos wołającego na pustyni», tak jak mówił prorok «drogę dla Pana przygotujcie, zróbcie prostą drogę dla naszego Boga. Niech się podniosą wszystkie doliny, a wszystkie góry i wzgórza obniżą; równiną niechaj staną się urwiska a strome zbocza niziną gładką. Wtedy się zbawienie Pańskie objawi, razem je wszelkie ciało zobaczy»”.[28]
1955 135:6.7 John was a heroic but tactless preacher. One day when he was preaching and baptizing on the west bank of the Jordan, a group of Pharisees and a number of Sadducees came forward and presented themselves for baptism. Before leading them down into the water, John, addressing them as a group said: “Who warned you to flee, as vipers before the fire, from the wrath to come? I will baptize you, but I warn you to bring forth fruit worthy of sincere repentance if you would receive the remission of your sins. Tell me not that Abraham is your father. I declare that God is able of these twelve stones here before you to raise up worthy children for Abraham. And even now is the ax laid to the very roots of the trees. Every tree that brings not forth good fruit is destined to be cut down and cast into the fire.” (The twelve stones to which he referred were the reputed memorial stones set up by Joshua to commemorate the crossing of the “twelve tribes” at this very point when they first entered the promised land.)
2010 135:6.7 Jan był heroicznym, ale nietaktownym kaznodzieją[29]. Pewnego dnia, kiedy nauczał i chrzcił na zachodnim brzegu Jordanu, grupa faryzeuszy i pewna liczba saduceuszy przyszła do niego i stawiła się do chrztu. Przed zanurzeniem ich w wodzie, Jan powiedział do nich, jako do grupy nauczycieli: „Kto was ostrzegł, byście uciekli jak żmije przed ogniem nadchodzącego gniewu? Ja ochrzczę was, ale ostrzegam was, abyście przynieśli naprzód wartościowy owoc szczerej skruchy, jeśli macie zyskać odpuszczenie waszych grzechów. Nie mówcie mi, Abrahama mamy za ojca. Ja powiadam wam, że Bóg może z tych dwunastu kamieni wzbudzić dzieci Abrahamowi. Już i siekiera do korzenia drzewa jest przyłożona. Każde więc drzewo, które nie wyda owocu dobrego, zostanie ścięte i w ogień rzucone”[30]. (Dwanaście kamieni, do których nawiązywał, były to rzekomo pamiątkowe kamienie ustawione przez Jozuego, aby uczcić przejście „dwunastu plemion”, dokładnie w tym miejscu, gdzie po raz pierwszy weszli do ziemi obiecanej)[31].
1955 135:6.8 John conducted classes for his disciples, in the course of which he instructed them in the details of their new life and endeavored to answer their many questions. He counseled the teachers to instruct in the spirit as well as the letter of the law. He instructed the rich to feed the poor; to the tax gatherers he said: “Extort no more than that which is assigned you.” To the soldiers he said: “Do no violence and exact nothing wrongfully—be content with your wages.” While he counseled all: “Make ready for the end of the age—the kingdom of heaven is at hand.”
2010 135:6.8 Jan prowadził lekcje dla swoich uczniów, podczas których nauczał ich o szczegółach nowego życia i udzielał odpowiedzi na wiele pytań[32]. Doradzał nauczycielom, aby nauczali tak samo w duchu, jak i w literze prawa. Bogatym kazał karmić biednych; poborcom podatków mówił: „Nie wymuszajcie więcej niż wam ustalono”. Żołnierzom powiedział: „Nie używajcie przemocy i nie żądajcie niczego bezprawnie – bądźcie zadowoleni ze swojej zapłaty”[33]. Wszystkim natomiast doradzał: „Przygotujcie się na koniec epoki – królestwo nieba jest na wyciągnięcie ręki”[34].[35]
7. JOHN JOURNEYS NORTH
7. JAN IDZIE NA PÓŁNOC
1955 135:7.1 John still had confused ideas about the coming kingdom and its king. The longer he preached the more confused he became, but never did this intellectual uncertainty concerning the nature of the coming kingdom in the least lessen his conviction of the certainty of the kingdom’s immediate appearance. In mind John might be confused, but in spirit never. He was in no doubt about the coming kingdom, but he was far from certain as to whether or not Jesus was to be the ruler of that kingdom. As long as John held to the idea of the restoration of the throne of David, the teachings of his parents that Jesus, born in the City of David, was to be the long-expected deliverer, seemed consistent; but at those times when he leaned more toward the doctrine of a spiritual kingdom and the end of the temporal age on earth, he was sorely in doubt as to the part Jesus would play in such events. Sometimes he questioned everything, but not for long. He really wished he might talk it all over with his cousin, but that was contrary to their expressed agreement.
2010 135:7.1 Jan wciąż miał mieszane idee w sprawie nadchodzącego królestwa i jego króla[36]. Im dłużej nauczał, tym bardziej był zdezorientowany, ale nigdy ta intelektualna niepewność, dotycząca natury nadchodzącego królestwa, nie osłabiała w najmniejszym stopniu jego pewności o bardzo bliskim jego nadejściu. W swoim umyśle Jan mógł być zdezorientowany, ale nigdy nie w duchu. Nie wątpił, że królestwo nadchodzi, ale daleki był od takiej samej pewności, czy Jezus ma być, czy też nie, władcą tego królestwa. Jak długo Jan trzymał się idei odbudowy tronu Dawida, logicznie wyglądała nauka jego rodziców, że Jezus, urodzony w mieście Dawida, jest długo wyczekiwanym wybawicielem; ale w tym czasie, kiedy Jan bardziej przychylał się ku doktrynie królestwa duchowego i końca doczesnej epoki na Ziemi, miał wielkie wątpliwości, jaką rolę Jezus mógłby odegrać w tych zdarzeniach. Czasami poddawał w wątpliwość wszystko, ale nie na długo. Naprawdę chciał porozmawiać o tym wszystkim ze swym kuzynem, ale to było sprzeczne z ich wyraźną umową.
1955 135:7.2 As John journeyed north, he thought much about Jesus. He paused at more than a dozen places as he traveled up the Jordan. It was at Adam that he first made reference to “another one who is to come after me” in answer to the direct question which his disciples asked him, “Are you the Messiah?” And he went on to say: “There will come after me one who is greater than I, whose sandal straps I am not worthy to stoop down and unloose. I baptize you with water, but he will baptize you with the Holy Spirit. And his shovel is in his hand thoroughly to cleanse his threshing floor; he will gather the wheat into his garner, but the chaff will he burn up with the judgment fire.”
2010 135:7.2 Gdy Jan wędrował na północ, wiele myślał o Jezusie. Kiedy szedł w górę Jordanu, zatrzymał się w ponad tuzinie miejsc. To właśnie w Adam, po raz pierwszy wspomniał o „następnym, który przyjdzie po mnie”, w odpowiedzi na bezpośrednie pytanie, zadane mu przez uczniów: „Czy jesteś Mesjaszem?”[37]. Potem kontynuował: „Po mnie przyjdzie ten, który jest większy ode mnie, przed którym nie jestem godzien się schylić, aby rozwiązać rzemyki jego sandałów. Ja was chrzczę wodą, ale on chrzcić was będzie Duchem Świętym. Szufla jest w jego ręce, aby dokładnie wyczyścił swoje klepisko; zbierze pszenicę do swego spichlerza, ale plewy spali w ogniu sądu”[38].
1955 135:7.3 In response to the questions of his disciples John continued to expand his teachings, from day to day adding more that was helpful and comforting compared with his early and cryptic message: “Repent and be baptized.” By this time throngs were arriving from Galilee and the Decapolis. Scores of earnest believers lingered with their adored teacher day after day.
2010 135:7.3 W odpowiedzi na pytania uczniów Jan wciąż rozszerzał swą naukę, z dnia na dzień dodając więcej tego, co było pomocne i pocieszające, w porównaniu z jego wcześniejszym, tajemniczym orędziem: „Żałujcie za grzechy i chrzcijcie się”[39]. W tym czasie tłumy napływały z Galilei i Dekapolu. Dzień za dniem dziesiątki żarliwych zwolenników przebywało ze swym uwielbianym nauczycielem.
8. MEETING OF JESUS AND JOHN
8. SPOTKANIE JANA Z JEZUSEM
1955 135:8.1 By December of A.D. 25, when John reached the neighborhood of Pella in his journey up the Jordan, his fame had extended throughout all Palestine, and his work had become the chief topic of conversation in all the towns about the lake of Galilee. Jesus had spoken favorably of John’s message, and this had caused many from Capernaum to join John’s cult of repentance and baptism. James and John the fishermen sons of Zebedee had gone down in December, soon after John took up his preaching position near Pella, and had offered themselves for baptism. They went to see John once a week and brought back to Jesus fresh, firsthand reports of the evangelist’s work.
2010 135:8.1 Do grudnia, roku 25 n[40].e., kiedy Jan wędrując w górę Jordanu znalazł się w pobliżu Pelli, jego sława rozeszła się po całej Palestynie a jego działalność stała się głównym tematem rozmów we wszystkich miastach, położonych wokół Jeziora Galilejskiego. Jezus życzliwie wypowiadał się o orędziu Jana i to sprawiło, że wielu ludzi z Kafarnaum przyłączyło się do kultu Jana, do żałowania za grzechy i chrztu. Wkrótce po tym, kiedy Jan wybrał miejsce nauczania w pobliżu Pelli, Jakub i Jan, rybacy, synowie Zebedeusza, poszli w grudniu w dół rzeki i zgłosili się do chrztu. Raz w tygodniu szli zobaczyć się z Janem i przynosili Jezusowi świeże, z pierwszej ręki wieści o pracy ewangelisty.
1955 135:8.2 Jesus’ brothers James and Jude had talked about going down to John for baptism; and now that Jude had come over to Capernaum for the Sabbath services, both he and James, after listening to Jesus’ discourse in the synagogue, decided to take counsel with him concerning their plans. This was on Saturday night, January 12, A.D. 26. Jesus requested that they postpone the discussion until the following day, when he would give them his answer. He slept very little that night, being in close communion with the Father in heaven. He had arranged to have noontime lunch with his brothers and to advise them concerning baptism by John. That Sunday morning Jesus was working as usual in the boatshop. James and Jude had arrived with the lunch and were waiting in the lumber room for him, as it was not yet time for the midday recess, and they knew that Jesus was very regular about such matters.
2010 135:8.2 Jakub i Juda, bracia Jezusa, mówili, że pójdą do Jana na chrzest i teraz, kiedy Juda przyszedł do Kafarnaum na nabożeństwo szabatu, obydwaj z Jakubem postanowili poradzić się Jezusa w sprawie tych planów, po wysłuchaniu jego mowy w synagodze. Było to sobotniego wieczora, 12 stycznia, roku 26 n.e., gdy Jezus poprosił, aby odłożyć tę rozmowę do następnego dnia, kiedy mógłby im odpowiedzieć. Niewiele spał tej nocy, pozostając w bliskiej komunii ze swym Ojcem w niebie. Zaaranżował obiad ze swymi braćmi i doradził im w sprawie chrztu Janowego. W tę niedzielę rano, Jezus jak zwykle pracował w warsztacie szkutniczym. Jakub i Juda przyszli z obiadem i czekali na niego w składzie drewna, jako że nie był to jeszcze czas na południową przerwę a wiedzieli, że Jezus jest bardzo skrupulatny w takich sprawach.
1955 135:8.3 Just before the noon rest, Jesus laid down his tools, removed his work apron, and merely announced to the three workmen in the room with him, “My hour has come.” He went out to his brothers James and Jude, repeating, “My hour has come—let us go to John.” And they started immediately for Pella, eating their lunch as they journeyed. This was on Sunday, January 13. They tarried for the night in the Jordan valley and arrived on the scene of John’s baptizing about noon of the next day.
2010 135:8.3 Tuż przed przerwą południową, Jezus odłożył swoje narzędzia, odpasał swój fartuch a trzem robotnikom, którzy byli z nim w pomieszczeniu, zwyczajnie oznajmił: „Moja godzina nadeszła”. Wyszedł do swoich braci, Jakuba i Judy i powtórzył: „Moja godzina nadeszła – chodźmy do Jana”. Wyszli natychmiast do Pelli, jedząc posiłek po drodze. Było to w niedzielę, 13 stycznia. Noc spędzili w dolinie Jordanu a następnego dnia, około południa, przybyli na miejsce, gdzie chrzcił Jan[41].
1955 135:8.4 John had just begun baptizing the candidates for the day. Scores of repentants were standing in line awaiting their turn when Jesus and his two brothers took up their positions in this line of earnest men and women who had become believers in John’s preaching of the coming kingdom. John had been inquiring about Jesus of Zebedee’s sons. He had heard of Jesus’ remarks concerning his preaching, and he was day by day expecting to see him arrive on the scene, but he had not expected to greet him in the line of baptismal candidates.
2010 135:8.4 Jan dopiero zaczął chrzcić chętnych na ten dzień. Mnóstwo żałujących za grzechy stało w szeregu, czekając swojej kolejności, kiedy Jezus i dwóch jego braci zajęło miejsce w kolejce gorliwych mężczyzn i kobiet, tych, którzy uwierzyli w naukę Jana o nadchodzącym królestwie. Jan zasięgał informacji o Jezusie od synów Zebedeusza. Słyszał uwagi Jezusa w sprawie wygłaszanych przez siebie kazań i każdego dnia spodziewał się go ujrzeć, nie oczekiwał jednak tego, że go powita w kolejce kandydatów do chrztu.
1955 135:8.5 Being engrossed with the details of rapidly baptizing such a large number of converts, John did not look up to see Jesus until the Son of Man stood in his immediate presence. When John recognized Jesus, the ceremonies were halted for a moment while he greeted his cousin in the flesh and asked, “But why do you come down into the water to greet me?” And Jesus answered, “To be subject to your baptism.” John replied: “But I have need to be baptized by you. Why do you come to me?” And Jesus whispered to John: “Bear with me now, for it becomes us to set this example for my brothers standing here with me, and that the people may know that my hour has come.”
2010 135:8.5 Pochłonięty wieloma drobiazgami, związanymi z koniecznością szybkiego ochrzczenia tak dużej ilości nawróconych, Jan nie zauważył Jezusa tak długo, aż Syn Człowieczy stanął tuż przed nim. Gdy Jan poznał Jezusa, ceremonia zatrzymała się na moment, kiedy Jan witał swego kuzyna w ciele i zapytał: „Dlaczego ty wchodzisz do wody, aby mnie pozdrowić?”. A Jezus odpowiedział: „Abyś mnie ochrzcił”. Jan odpowiedział: „Ale to ja muszę być ochrzczony przez ciebie[42]. Dlaczego ty przyszedłeś do mnie?”. A Jezus wyszeptał Janowi: „Zgódź się teraz ze mną, gdyż wypada nam dać przykład moim braciom, którzy tu stoją ze mną i niechaj ludzie wiedzą, że moja godzina nadeszła”.
1955 135:8.6 There was a tone of finality and authority in Jesus’ voice. John was atremble with emotion as he made ready to baptize Jesus of Nazareth in the Jordan at noon on Monday, January 14, A.D. 26. Thus did John baptize Jesus and his two brothers James and Jude. And when John had baptized these three, he dismissed the others for the day, announcing that he would resume baptisms at noon the next day. As the people were departing, the four men still standing in the water heard a strange sound, and presently there appeared for a moment an apparition immediately over the head of Jesus, and they heard a voice saying, “This is my beloved Son in whom I am well pleased.” A great change came over the countenance of Jesus, and coming up out of the water in silence he took leave of them, going toward the hills to the east. And no man saw Jesus again for forty days.
2010 135:8.6 W głosie Jezusa brzmiał ton stanowczości i autorytetu. Jan drżał ze wzruszenia, kiedy miał chrzcić Jezusa z Nazaretu w Jordanie, w poniedziałkowe południe, 14 stycznia, roku 26 n.e. Tak więc Jan ochrzcił Jezusa i dwóch jego braci, Jakuba i Judę. I kiedy ochrzcił tą trójkę, odprawił innych na ten dzień, ogłaszając, że zacznie chrzcić następnego dnia w południe[43]. Kiedy ludzie się rozchodzili, czterej mężczyźni wciąż stojący w wodzie, usłyszeli osobliwy dźwięk i zaraz ukazała się na moment zjawa, bezpośrednio nad głową Jezusa i usłyszeli głos mówiący: „To jest mój Syn umiłowany, którego sobie upodobałem”. I wielka zmiana zaszła w obliczu Jezusa a wychodząc z wody w milczeniu, zostawił ich i poszedł na wschód w góry[44]. I przez czterdzieści dni nikt nie widział Jezusa.
1955 135:8.7 John followed Jesus a sufficient distance to tell him the story of Gabriel’s visit to his mother ere either had been born, as he had heard it so many times from his mother’s lips. He allowed Jesus to continue on his way after he had said, “Now I know of a certainty that you are the Deliverer.” But Jesus made no reply.
2010 135:8.7 Jan poszedł za Jezusem wystarczająco daleko, aby mu opowiedzieć historię o Gabrielu, który odwiedził matkę Jezusa, zanim się obaj urodzili, tak jak ją słyszał wiele razy z ust swojej matki[45]. Nie zatrzymywał Jezusa a potem jeszcze powiedział: „Teraz wiem z pewnością, że jesteś Wybawicielem”[46]. Ale Jezus nic mu nie odpowiedział.
9. FORTY DAYS OF PREACHING
9. CZTERDZIEŚCI DNI UZGODNIEŃ
1955 135:9.1 When John returned to his disciples (he now had some twenty-five or thirty who abode with him constantly), he found them in earnest conference, discussing what had just happened in connection with Jesus’ baptism. They were all the more astonished when John now made known to them the story of the Gabriel visitation to Mary before Jesus was born, and also that Jesus spoke no word to him even after he had told him about this. There was no rain that evening, and this group of thirty or more talked long into the starlit night. They wondered where Jesus had gone, and when they would see him again.
2010 135:9.1 Kiedy Jan wrócił do swoich uczniów (miał ich około dwudziestu pięciu lub trzydziestu, tych, co przebywali z nim teraz stale), zastał ich w trakcie żarliwej dyskusji, gdy omawiali zdarzenie, które przed chwilą nastąpiło w związku z chrztem Jezusa. Wszyscy byli jeszcze bardziej zdziwieni, kiedy Jan wyjawił im historię odwiedzin Gabriela u Marii, zanim się Jezus urodził a także o tym, że Jezus nie odezwał się nawet słowem, gdy on mu o tym powiedział[47]. Tego wieczora nie było deszczu i ta trzydziestoosobowa grupa, a może nawet większa, rozmawiała długo w gwiaździstą noc. Zastanawiali się, gdzie poszedł Jezus i kiedy go znowu zobaczą.
1955 135:9.2 After the experience of this day the preaching of John took on new and certain notes of proclamation concerning the coming kingdom and the expected Messiah. It was a tense time, these forty days of tarrying, waiting for the return of Jesus. But John continued to preach with great power, and his disciples began at about this time to preach to the overflowing throngs which gathered around John at the Jordan.
2010 135:9.2 Po przeżyciach tego dnia do kazań Jana wkradły się nowe i pewniejsze nuty orędzia, dotyczącego nadchodzącego królestwa i oczekiwanego Mesjasza. Te czterdzieści dni oczekiwania na powrót Jezusa były okresem pełnym napięcia. Ale Jan wciąż nauczał z wielką mocą a jego uczniowie zaczęli mniej więcej w tym samym czasie głosić kazania do zalewających ich tłumów, które gromadziły się wokół Jana nad Jordanem.
1955 135:9.3 In the course of these forty days of waiting, many rumors spread about the countryside and even to Tiberias and Jerusalem. Thousands came over to see the new attraction in John’s camp, the reputed Messiah, but Jesus was not to be seen. When the disciples of John asserted that the strange man of God had gone to the hills, many doubted the entire story.
2010 135:9.3 Podczas tych czterdziestu dni oczekiwania wiele pogłosek krążyło po okolicy, a nawet w Tyberiadzie i w Jerozolimie. Tysiące ludzi przychodziło zobaczyć nową atrakcję w obozie Jana, rzekomego Mesjasza, ale nie ujrzeli Jezusa. Kiedy uczniowie Jana zapewniali, że ten dziwny Boży człowiek poszedł w góry, wielu zwątpiło w całą historię.
1955 135:9.4 About three weeks after Jesus had left them, there arrived on the scene at Pella a new deputation from the priests and Pharisees at Jerusalem. They asked John directly if he was Elijah or the prophet that Moses promised; and when John said, “I am not,” they made bold to ask, “Are you the Messiah?” and John answered, “I am not.” Then said these men from Jerusalem: “If you are not Elijah, nor the prophet, nor the Messiah, then why do you baptize the people and create all this stir?” And John replied: “It should be for those who have heard me and received my baptism to say who I am, but I declare to you that, while I baptize with water, there has been among us one who will return to baptize you with the Holy Spirit.”
2010 135:9.4 Około trzy tygodnie po odejściu Jezusa, przybyła z Jerozolimy do Pelli nowa delegacja od kapłanów i faryzeuszy. Zapytali Jana wprost, czy jest Eliaszem lub prorokiem, którego przyrzekł Mojżesz i wtedy Jan powiedział: „Ja nim nie jestem”, a oni odważyli się spytać: „Czy jesteś Mesjaszem?”, a Jan odpowiedział: „Ja nie jestem”[48]. Wtedy ludzie z Jerozolimy powiedzieli: „Jeśli nie jesteś Eliaszem, nie jesteś prorokiem, ani też Mesjaszem, dlaczego więc chrzcisz ludzi i robisz całe to zamieszanie?”. A Jan odpowiedział: „Niech ci, którzy mnie słuchali i otrzymali chrzest, powiedzą, kim jestem, ale oświadczam wam, że kiedy ja chrzczę wodą, był pośród nas ten, który wróci i będzie chrzcił Duchem Świętym”.
1955 135:9.5 These forty days were a difficult period for John and his disciples. What was to be the relation of John to Jesus? A hundred questions came up for discussion. Politics and selfish preferment began to make their appearance. Intense discussions grew up around the various ideas and concepts of the Messiah. Would he become a military leader and a Davidic king? Would he smite the Roman armies as Joshua had the Canaanites? Or would he come to establish a spiritual kingdom? John rather decided, with the minority, that Jesus had come to establish the kingdom of heaven, although he was not altogether clear in his own mind as to just what was to be embraced within this mission of the establishment of the kingdom of heaven.
2010 135:9.5 Te czterdzieści dni były bardzo trudnym okresem dla Jana i jego uczniów. Jak będzie się Jan odnosił do Jezusa? Setki pytań postawiono w dyskusji. Zaczęło się pojawiać politykierstwo i samolubne wynoszenie się na stanowiska. Intensywne dyskusje nasilały się wokół różnych idei i koncepcji, dotyczących Mesjasza. Czy zostanie wojskowym przywódcą i królem, tak jak Dawid? Czy uderzy na rzymskie wojska, jak Jozue na Kanaanitów? Czy przyszedł zaprowadzić duchowe królestwo? Jan raczej zadecydował, razem z mniejszością, że Jezus przyszedł zaprowadzić królestwo nieba, jakkolwiek niezupełnie jasno rozumiał, co dokładnie miałaby oznaczać misja ustanowienia królestwa nieba[49].
1955 135:9.6 These were strenuous days in John’s experience, and he prayed for the return of Jesus. Some of John’s disciples organized scouting parties to go in search of Jesus, but John forbade, saying: “Our times are in the hands of the God of heaven; he will direct his chosen Son.”
2010 135:9.6 W życiu Jana były to trudne dni i modlił się o powrót Jezusa. Niektórzy uczniowie Jana organizowali grupy zwiadowcze, chcieli iść i odszukać Jezusa, ale Jan zakazał im, mówiąc: „Nasze czasy są w rękach Boga nieba; on poprowadzi swojego wybranego Syna”.
1955 135:9.7 It was early on the morning of Sabbath, February 23, that the company of John, engaged in eating their morning meal, looked up toward the north and beheld Jesus coming to them. As he approached them, John stood upon a large rock and, lifting up his sonorous voice, said: “Behold the Son of God, the deliverer of the world! This is he of whom I have said, ‘After me there will come one who is preferred before me because he was before me.’ For this cause came I out of the wilderness to preach repentance and to baptize with water, proclaiming that the kingdom of heaven is at hand. And now comes one who shall baptize you with the Holy Spirit. And I beheld the divine spirit descending upon this man, and I heard the voice of God declare, ‘This is my beloved Son in whom I am well pleased.’”
2010 135:9.7 Było to wczesnym, szabatowym rankiem, 23 lutego, kiedy towarzysze Jana, jedząc śniadanie, popatrzyli w kierunku północnym i ujrzeli nadchodzącego Jezusa. Gdy Jezus zbliżał się do nich, Jan stanął na wielkim kamieniu i podnosząc swój dźwięczny głos, powiedział: „Oto syn Boga, wybawiciel świata! To jest ten, o którym mówiłem, «Po mnie przyjdzie ten, który ma pierwszeństwo przede mną, ponieważ on był przede mną». Dlatego właśnie odszedłem z pustyni, żeby nauczać żalu za grzechy i chrzcić wodą, głosząc, że królestwo nieba jest na wyciągnięcie ręki. A teraz nadchodzi ten, który będzie was chrzcić Duchem Świętym. A ja ujrzałem Boskiego ducha, zstępującego na tego człowieka i usłyszałem głos Boga oznajmiający: «To jest mój syn umiłowany, którego sobie upodobałem»”.[50]
1955 135:9.8 Jesus bade them return to their food while he sat down to eat with John, his brothers James and Jude having returned to Capernaum.
2010 135:9.8 Jezus kazał im wrócić do posiłku, podczas gdy sam usiadł, aby jeść z Janem; jego bracia Jakub i Juda już wrócili do Kafarnaum.
1955 135:9.9 Early in the morning of the next day he took leave of John and his disciples, going back to Galilee. He gave them no word as to when they would again see him. To John’s inquiries about his own preaching and mission Jesus only said, “My Father will guide you now and in the future as he has in the past.” And these two great men separated that morning on the banks of the Jordan, never again to greet each other in the flesh.
2010 135:9.9 Następnego dnia, wczesnym rankiem, Jezus opuścił Jana i jego uczniów i wrócił do Galilei[51]. Nie powiedział im, kiedy następny raz go zobaczą. Na pytania Jana o jego własne głoszenie kazań i misję, Jezus odpowiedział mu tylko: „Mój Ojciec poprowadzi cię teraz i w przyszłości, tak jak prowadził cię dawniej”. I tego ranka, tych dwóch wspaniałych ludzi rozeszło się na brzegu Jordanu, nigdy już więcej jeden drugiego nie pozdrowił w ciele.
10. JOHN JOURNEYS SOUTH
10. PODRÓŻ JANA NA POŁUDNIE
1955 135:10.1 Since Jesus had gone north into Galilee, John felt led to retrace his steps southward. Accordingly, on Sunday morning, March 3, John and the remainder of his disciples began their journey south. About one quarter of John’s immediate followers had meantime departed for Galilee in quest of Jesus. There was a sadness of confusion about John. He never again preached as he had before baptizing Jesus. He somehow felt that the responsibility of the coming kingdom was no longer on his shoulders. He felt that his work was almost finished; he was disconsolate and lonely. But he preached, baptized, and journeyed on southward.
2010 135:10.1 Ponieważ Jezus poszedł na północ, do Galilei, Jan odczuł potrzebę przejścia swej trasy ponownie w kierunku południowym. Dlatego też, w niedzielę rano, 3 marca, Jan i reszta jego uczniów zaczęli iść na południe. W tym czasie około jedna czwarta najbliższych zwolenników Jana wyruszyła do Galilei, szukać Jezusa. Wokół Jana zapanował smutek i dezorientacja. Nigdy już nie nauczał on tak, jak przed ochrzczeniem Jezusa. W jakiś sposób odczuł, że odpowiedzialność za nadchodzące królestwo nie spoczywa już na jego barkach. Czuł, że jego dzieło jest prawie skończone; był niepocieszony i osamotniony. Ale nauczał, chrzcił i szedł na południe.
1955 135:10.2 Near the village of Adam, John tarried for several weeks, and it was here that he made the memorable attack upon Herod Antipas for unlawfully taking the wife of another man. By June of this year (A.D. 26) John was back at the Bethany ford of the Jordan, where he had begun his preaching of the coming kingdom more than a year previously. In the weeks following the baptism of Jesus the character of John’s preaching gradually changed into a proclamation of mercy for the common people, while he denounced with renewed vehemence the corrupt political and religious rulers.
2010 135:10.2 Na kilka tygodni Jan pozostał w pobliżu wioski Adam i tutaj właśnie dokonał pamiętnego ataku na Heroda Antypasa, za nieprawne przywłaszczenie sobie żony innego mężczyzny[52]. W czerwcu tego roku (26 n.e.), Jan wrócił na bród Jordanu, w Betanii, gdzie ponad rok temu zaczął głoszenie kazań o nadchodzącym królestwie. W tych tygodniach, które nastały po chrzcie Jezusa, charakter nauk Jana stopniowo się zmieniał; głosił on miłosierdzie dla pospolitych ludzi, podczas gdy demaskował z nową namiętnością skorumpowanych władców politycznych i religijnych.
1955 135:10.3 Herod Antipas, in whose territory John had been preaching, became alarmed lest he and his disciples should start a rebellion. Herod also resented John’s public criticisms of his domestic affairs. In view of all this, Herod decided to put John in prison. Accordingly, very early in the morning of June 12, before the multitude arrived to hear the preaching and witness the baptizing, the agents of Herod placed John under arrest. As weeks passed and he was not released, his disciples scattered over all Palestine, many of them going into Galilee to join the followers of Jesus.
2010 135:10.3 Herod Antypas, na terytorium którego Jan głosił kazania, obawiał się, żeby Jan ze swymi uczniami nie wywołali rebelii. Herod był również rozgniewany publicznymi wystąpieniami Jana, krytykującymi jego sprawy rodzinne. Biorąc to wszystko pod uwagę, Herod postanowił wtrącić Jana do więzienia. W związku z tym, bardzo wcześnie rano, 12 czerwca, nim zebrał się tłum, aby słuchać głoszonych nauk i być świadkami chrztu, agenci Heroda aresztowali Jana[53]. Gdy tygodnie upływały a Jan nie został zwolniony, uczniowie jego rozproszyli się po całej Palestynie, wielu z nich poszło do Galilei, aby przyłączyć się do uczniów Jezusa.
11. JOHN IN PRISON
11. JAN W WIĘZIENIU
1955 135:11.1 John had a lonely and somewhat bitter experience in prison. Few of his followers were permitted to see him. He longed to see Jesus but had to be content with hearing of his work through those of his followers who had become believers in the Son of Man. He was often tempted to doubt Jesus and his divine mission. If Jesus were the Messiah, why did he do nothing to deliver him from this unbearable imprisonment? For more than a year and a half this rugged man of God’s outdoors languished in that despicable prison. And this experience was a great test of his faith in, and loyalty to, Jesus. Indeed, this whole experience was a great test of John’s faith even in God. Many times was he tempted to doubt even the genuineness of his own mission and experience.
2010 135:11.1 Jan czuł się osamotniony i nieco rozgoryczony życiem w więzieniu. Kilku jego zwolennikom pozwolono się z nim zobaczyć. Jan chciał zobaczyć Jezusa, ale musiał się zadowolić słuchaniem opowieści o jego działalności, opowiadanych przez tych spośród jego zwolenników, którzy uwierzyli w Syna Człowieczego. Często miał ochotę zwątpić w Jezusa i w jego boską misję. Skoro Jezus był Mesjaszem, dlaczego nic nie robił, aby go uwolnić z tego uwięzienia nie do wytrzymania? Przed ponad półtora roku ten surowy człowiek, dziecko wolnych Bożych przestrzeni, obumierał w nędznym więzieniu. To przeżycie było wielką próbą jego wiary w Jezusa i lojalności wobec niego. Naprawdę, całe to doświadczenie było dla Jana wielką próbą wiary, nawet wiary w Boga. Wielokrotnie kusił się wątpić w autentyczność swojej własnej misji i przeżyć.
1955 135:11.2 After he had been in prison several months, a group of his disciples came to him and, after reporting concerning the public activities of Jesus, said: “So you see, Teacher, that he who was with you at the upper Jordan prospers and receives all who come to him. He even feasts with publicans and sinners. You bore courageous witness to him, and yet he does nothing to effect your deliverance.” But John answered his friends: “This man can do nothing unless it has been given him by his Father in heaven. You well remember that I said, ‘I am not the Messiah, but I am one sent on before to prepare the way for him.’ And that I did. He who has the bride is the bridegroom, but the friend of the bridegroom who stands near by and hears him rejoices greatly because of the bridegroom’s voice. This, my joy, therefore is fulfilled. He must increase but I must decrease. I am of this earth and have declared my message. Jesus of Nazareth comes down to the earth from heaven and is above us all. The Son of Man has descended from God, and the words of God he will declare to you. For the Father in heaven gives not the spirit by measure to his own Son. The Father loves his Son and will presently put all things in the hands of this Son. He who believes in the Son has eternal life. And these words which I speak are true and abiding.”
2010 135:11.2 Po kilku miesiącach spędzonych w więzieniu, przyszła do Jana grupa jego uczniów i po tym, jak mu zdali relację z publicznej działalności Jezusa, powiedzieli mu: „Tak więc widzisz, Nauczycielu, że temu, który przebywał z tobą nad górnym Jordanem powodzi się i przyjmuje wszystkich, którzy przyjdą do niego. On ucztuje nawet z celnikami i grzesznikami. Ty odważnie świadczyłeś za nim a on nic jeszcze nie zrobił, aby ciebie uwolnić”[54]. Ale Jan odrzekł swym przyjaciołom: „Ten człowiek nie może uczynić niczego, chyba, że będzie mu to dane przez jego Ojca w niebie. Dobrze zapamiętajcie, co powiedziałem: «Ja nie jestem Mesjaszem, ale jestem wysłany przed nim, aby przygotować mu drogę». I to zrobiłem. Ten, kto ma pannę młodą, jest panem młodym, ale przyjaciel pana młodego, który stoi obok i słyszy go, wielce się raduje, albowiem słyszy głos pana młodego. To jest moja radość, zatem się spełniło. On musi wzrastać, ale ja muszę się zmniejszać. Ja jestem z tej Ziemi i głosiłem moje orędzie. Jezus z Nazaretu zszedł z nieba na Ziemię i jest ponad nami wszystkimi. Syn Człowieczy pochodzi od Boga i słowa Boże będzie wam głosił. Ojciec w niebie nie odmierza ducha swemu własnemu Synowi. Ojciec kocha swego Syna i wkrótce złoży wszystkie sprawy w ręce swego Syna. Ten, kto wierzy w Syna, ma życie wieczne. I słowa, które ja do was mówię, są prawdą i wytrzymają próbę”.
1955 135:11.3 These disciples were amazed at John’s pronouncement, so much so that they departed in silence. John was also much agitated, for he perceived that he had uttered a prophecy. Never again did he wholly doubt the mission and divinity of Jesus. But it was a sore disappointment to John that Jesus sent him no word, that he came not to see him, and that he exercised none of his great power to deliver him from prison. But Jesus knew all about this. He had great love for John, but being now cognizant of his divine nature and knowing fully the great things in preparation for John when he departed from this world and also knowing that John’s work on earth was finished, he constrained himself not to interfere in the natural outworking of the great preacher-prophet’s career.
2010 135:11.3 Słowa Jana tak bardzo zdumiały jego uczniów, że odeszli w milczeniu. Jan również był bardzo poruszony, gdyż uświadomił sobie, że wypowiedział słowa proroctwa. Nigdy nie wątpił już zupełnie w misję i boskość Jezusa. Jednak Jan był boleśnie rozczarowany tym, że Jezus nie przesłał mu ani słowa, że nie przyszedł zobaczyć się z nim i że nie posłużył się niczym ze swej wielkiej mocy, aby go uwolnić z więzienia. Ale Jezus wiedział o tym wszystkim. Wielką miłością darzył Jana, ale będąc teraz świadomy swej boskiej natury, wiedział z pewnością, że wielkie rzeczy przygotowywane są dla Jana, kiedy odejdzie z tego świata i wiedział także, że dzieło Jana na Ziemi jest skończone, jednak z trudem się powstrzymywał, aby nie interweniować w naturalny bieg zdarzeń wspaniałej działalności kaznodziei-proroka.
1955 135:11.4 This long suspense in prison was humanly unbearable. Just a few days before his death John again sent trusted messengers to Jesus, inquiring: “Is my work done? Why do I languish in prison? Are you truly the Messiah, or shall we look for another?” And when these two disciples gave this message to Jesus, the Son of Man replied: “Go back to John and tell him that I have not forgotten but to suffer me also this, for it becomes us to fulfill all righteousness. Tell John what you have seen and heard—that the poor have good tidings preached to them—and, finally, tell the beloved herald of my earth mission that he shall be abundantly blessed in the age to come if he finds no occasion to doubt and stumble over me.” And this was the last word John received from Jesus. This message greatly comforted him and did much to stabilize his faith and prepare him for the tragic end of his life in the flesh which followed so soon upon the heels of this memorable occasion.
2010 135:11.4 Przedłużająca się w więzieniu niepewność była po ludzku nie do zniesienia. Zaledwie kilka dni przed swą śmiercią, Jan ponownie wysłał zaufanych posłańców do Jezusa, z pytaniami: „Czy moja praca jest skończona? Dlaczego jestem dręczony w więzieniu? Czy jesteś prawdziwym Mesjaszem, czy powinniśmy wyglądać innego”? I kiedy dwóch uczniów przekazało tę wiadomość Jezusowi, Syn Człowieczy odpowiedział: „Idźcie z powrotem do Jana i powiedzcie mu, że nie zapomniałem i cierpię z tego powodu, bowiem wypada nam wypełnić całą prawość[55]. Powiedzcie Janowi, co widzieliście i słyszeliście – biednym głoszona jest dobra nowina – a na koniec, powiedzcie ukochanemu heroldowi mojej ziemskiej misji, iż będzie obficie błogosławiony w wiekach, które nadejdą, jeśli nie znajdzie sposobności zwątpienia we mnie i nie pobłądzi. I to były ostatnie słowa, które Jan dostał od Jezusa. To posłanie znacznie pocieszyło Jana i w dużym stopniu ustabilizowało jego wiarę, oraz przygotowało go do tragicznego końca życia w ciele, który nastąpił wkrótce po tym niezapomnianym zdarzeniu.
12. DEATH OF JOHN THE BAPTIST
12. ŚMIERĆ JANA CHRZCICIELA
1955 135:12.1 As John was working in southern Perea when arrested, he was taken immediately to the prison of the fortress of Machaerus, where he was incarcerated until his execution. Herod ruled over Perea as well as Galilee, and he maintained residence at this time at both Julias and Machaerus in Perea. In Galilee the official residence had been moved from Sepphoris to the new capital at Tiberias.
2010 135:12.1 Ponieważ w momencie aresztowania Jan działał w południowej Perei, natychmiast wsadzono go do więzienia w fortecy Macheront, gdzie uwięziony był aż do egzekucji. Herod rządził w Perei, tak jak i w Galilei i w tym czasie posiadał rezydencje w Perei, zarówno w Julias jak i w Macheront. W Galilei, jego oficjalna rezydencja przeniesiona została z Seforis do nowej stolicy w Tyberiadzie.
1955 135:12.2 Herod feared to release John lest he instigate rebellion. He feared to put him to death lest the multitude riot in the capital, for thousands of Pereans believed that John was a holy man, a prophet. Therefore Herod kept the Nazarite preacher in prison, not knowing what else to do with him. Several times John had been before Herod, but never would he agree either to leave the domains of Herod or to refrain from all public activities if he were released. And this new agitation concerning Jesus of Nazareth, which was steadily increasing, admonished Herod that it was no time to turn John loose. Besides, John was also a victim of the intense and bitter hatred of Herodias, Herod’s unlawful wife.
2010 135:12.2 Herod bał się uwolnić Jana, żeby nie wywołał rebelii[56]. Obawiał się także go zgładzić, żeby nie wszcząć zamieszek ludności w stolicy, ponieważ tysiące Perean wierzyło, że Jan jest świętym człowiekiem, prorokiem. Dlatego też Herod trzymał nazirejczyka-kaznodzieję w więzieniu i nie wiedział, co z nim zrobić. Kilka razy Jan stawał przed Herodem, ale nigdy nie chciał się zgodzić opuścić ziem Heroda, lub zaniechać wszelkiej publicznej działalności, gdyby został uwolniony. Nowe poruszenie, związane z Jezusem z Nazaretu, które stopniowo narastało, mówiło Herodowi, że nie jest to czas na uwolnienie Jana. Ponadto Jan był również ofiarą intensywnej i zajadłej nienawiści ze strony Herodiady, nielegalnej żony Heroda.
1955 135:12.3 On numerous occasions Herod talked with John about the kingdom of heaven, and while sometimes seriously impressed with his message, he was afraid to release him from prison.
1955 135:12.4 Since much building was still going on at Tiberias, Herod spent considerable time at his Perean residences, and he was partial to the fortress of Machaerus. It was a matter of several years before all the public buildings and the official residence at Tiberias were fully completed.
2010 135:12.4 Ponieważ sporo budowano w Tyberiadzie, Herod spędzał dużo czasu w swoich rezydencjach w Perei a miał słabość do fortecy Macheront. Upłynęło kilka lat, nim całkowicie wykończono wszystkie budynki publiczne i oficjalne rezydencje w Tyberiadzie.
1955 135:12.5 In celebration of his birthday Herod made a great feast in the Machaerian palace for his chief officers and other men high in the councils of the government of Galilee and Perea. Since Herodias had failed to bring about John’s death by direct appeal to Herod, she now set herself to the task of having John put to death by cunning planning.
2010 135:12.5 Z okazji swoich urodzin, Herod wydał wielką ucztę w pałacu w Macheront, dla wyższych oficerów i innych dostojników, zasiadających w radach rządów Galilei i Perei[58]. Ponieważ Herodiadzie nie udało się bezpośrednimi prośbami nakłonić Heroda do zabicia Jana, postanowiła zgładzić go teraz, układając chytry plan.
1955 135:12.6 In the course of the evening’s festivities and entertainment, Herodias presented her daughter to dance before the banqueters. Herod was very much pleased with the damsel’s performance and, calling her before him, said: “You are charming. I am much pleased with you. Ask me on this my birthday for whatever you desire, and I will give it to you, even to the half of my kingdom.” And Herod did all this while well under the influence of his many wines. The young lady drew aside and inquired of her mother what she should ask of Herod. Herodias said, “Go to Herod and ask for the head of John the Baptist.” And the young woman, returning to the banquet table, said to Herod, “I request that you forthwith give me the head of John the Baptist on a platter.”
2010 135:12.6 Podczas wieczornych uroczystości i rozrywek, Herodiada zaprezentowała ucztującym taniec swojej córki. Herodowi podobał się bardzo występ panienki, zawołał ją do siebie i powiedział: „Jesteś urocza. Jestem z ciebie bardzo zadowolony. W czasie moich urodzin proś mnie o co tylko zechcesz, a ci to dam, nawet pół mojego królestwa. I wszystko to zrobił Herod pod wpływem dużej ilości wina. Młoda panna odeszła na bok i zapytała swą matkę, o co powinna prosić Heroda. Herodiada powiedziała: „Idź do Heroda i poproś o głowę Jana Chrzciciela”. Młoda kobieta, wracając do stołu biesiadnego, powiedziała Herodowi: „Życzę sobie, abyś natychmiast dał mi na tacy głowę Jana Chrzciciela”.
1955 135:12.7 Herod was filled with fear and sorrow, but because of his oath and because of all those who sat at meat with him, he would not deny the request. And Herod Antipas sent a soldier, commanding him to bring the head of John. So was John that night beheaded in the prison, the soldier bringing the head of the prophet on a platter and presenting it to the young woman at the rear of the banquet hall. And the damsel gave the platter to her mother. When John’s disciples heard of this, they came to the prison for the body of John, and after laying it in a tomb, they went and told Jesus.
2010 135:12.7 Heroda zdjął strach i żal, ale ponieważ dał swoje słowo i przez wzgląd na tych, którzy siedzieli i jedli z nim, nie mógł odmówić życzeniu. Herod Antypas wysłał żołnierza, rozkazując przynieść głowę Jana. Tego wieczora, w więzieniu, ścięto Janowi głowę; żołnierz przyniósł na tacy głowę proroka i zaprezentował ją młodej kobiecie, na tyłach sali bankietowej. Panienka dała tacę swej matce. Kiedy uczniowie Jana o tym usłyszeli, przyszli do więzienia po ciało Jana a po złożeniu go do grobowca, poszli i powiedzieli o tym Jezusowi.