Księga Urantii w języku angielskim jest domeną publiczną na całym świecie od 2006 roku.
Tłumaczenia: © 2010 Fundacja Urantii
ON THE WAY TO JERUSALEM
W DRODZE DO JEROZOLIMY
1955 171:0.2 The address on the kingdom and the announcement that he was going to the Passover set all his followers to thinking that he was going up to Jerusalem to inaugurate the temporal kingdom of Jewish supremacy. No matter what Jesus said about the nonmaterial character of the kingdom, he could not wholly remove from the minds of his Jewish hearers the idea that the Messiah was to establish some kind of nationalistic government with headquarters at Jerusalem.
2010 171:0.2 Przemówienie o królestwie i to obwieszczenie, że Jezus idzie na Paschę, nasunęło wszystkim jego zwolennikom myśl, że udaje się on do Jerozolimy, aby zapoczątkować doczesne królestwo żydowskiej supremacji. Nie miało znaczenia, co Jezus mówił o niematerialnym charakterze królestwa, nie mógł on całkowicie wyrugować z umysłów żydowskich słuchaczy idei, że Mesjasz ma zaprowadzić jakiś rodzaj nacjonalistycznego rządu ze stolicą w Jerozolimie.
1955 171:0.3 What Jesus said in his Sabbath sermon only tended to confuse the majority of his followers; very few were enlightened by the Master’s discourse. The leaders understood something of his teachings regarding the inner kingdom, “the kingdom of heaven within you,” but they also knew that he had spoken about another and future kingdom, and it was this kingdom they believed he was now going up to Jerusalem to establish. When they were disappointed in this expectation, when he was rejected by the Jews, and later on, when Jerusalem was literally destroyed, they still clung to this hope, sincerely believing that the Master would soon return to the world in great power and majestic glory to establish the promised kingdom.
2010 171:0.3 To, co Jezus mówił w swym szabatowym kazaniu, większość jego zwolenników wprawiło tylko w zakłopotanie; bardzo niewielu zostało oświeconych rozprawą Mistrza. Przywódcy rozumieli co nieco z jego nauki o wewnętrznym królestwie, „królestwie nieba, które jest w was”, ale wiedzieli, że mówił także o innym, przyszłym królestwie i wierzyli, że szedł teraz do Jerozolimy aby to właśnie królestwo zaprowadzić[3]. Kiedy rozczarowali się w swoich nadziejach, gdy Żydzi odrzucili Jezusa i później, kiedy Jerozolima została praktycznie zniszczona, wciąż trzymali się tej nadziei, szczerze wierząc, że Mistrz wkrótce wróci na świat w wielkiej potędze i majestatycznej chwale żeby zaprowadzić przyrzeczone królestwo.
1955 171:0.4 It was on this Sunday afternoon that Salome the mother of James and John Zebedee came to Jesus with her two apostle sons and, in the manner of approaching an Oriental potentate, sought to have Jesus promise in advance to grant whatever request she might make. But the Master would not promise; instead, he asked her, “What do you want me to do for you?” Then answered Salome: “Master, now that you are going up to Jerusalem to establish the kingdom, I would ask you in advance to promise me that these my sons shall have honor with you, the one to sit on your right hand and the other to sit on your left hand in your kingdom.”
2010 171:0.4 To właśnie tego, niedzielnego popołudnia, Salome, matka Jakuba i Jana Zebedeuszów, przyszła do Jezusa ze swymi dwoma synami apostołami i przystępując do niego jak do orientalnego władcy, usiłowała zawczasu otrzymać obietnicę dostania tego, czego może zażądać. Ale Mistrz nic nie chciał obiecać; zamiast tego zapytał ją: „Co mam dla was zrobić?”[4]. Wtedy Salome odpowiedziała: „Mistrzu, teraz, gdy idziesz do Jerozolimy zaprowadzić królestwo, chciałam cię zawczasu prosić, abyś mi obiecał, że moi synowie będą dzielić z tobą zaszczyty, że jeden będzie siedział z tobą w królestwie po twojej prawej ręce a drugi po lewej”.
1955 171:0.5 When Jesus heard Salome’s request, he said: “Woman, you know not what you ask.” And then, looking straight into the eyes of the two honor-seeking apostles, he said: “Because I have long known and loved you; because I have even lived in your mother’s house; because Andrew has assigned you to be with me at all times; therefore do you permit your mother to come to me secretly, making this unseemly request. But let me ask you: Are you able to drink the cup I am about to drink?” And without a moment for thought, James and John answered, “Yes, Master, we are able.” Said Jesus: “I am saddened that you know not why we go up to Jerusalem; I am grieved that you understand not the nature of my kingdom; I am disappointed that you bring your mother to make this request of me; but I know you love me in your hearts; therefore I declare that you shall indeed drink of my cup of bitterness and share in my humiliation, but to sit on my right hand and on my left hand is not mine to give. Such honors are reserved for those who have been designated by my Father.”
2010 171:0.5 Kiedy Jezus usłyszał prośbę Salome, powiedział: „Kobieto, nie wiesz, o co mnie prosisz”. Potem, patrząc dwóm żądnym zaszczytów apostołom prosto w oczy, powiedział: „Ponieważ długo was znam i kocham was, ponieważ mieszkałem nawet w domu waszej matki, ponieważ Andrzej przydzielił mi was, abyście cały czas byli ze mną, dlatego też pozwalacie swojej matce, aby przychodziła do mnie potajemnie i robiła tak niestosowną prośbę. Ale pozwólcie, że was zapytam: czy możecie wypić ten kielich, który ja wkrótce wypiję?”. I bez chwili zastanowienia Jakub i Jan odpowiedzieli: „Tak Mistrzu, możemy”. Wtedy Jezus rzekł: „Jestem zasmucony, że nie wiecie, po co idziemy do Jerozolimy; boleję nad tym, że nie rozumiecie natury mego królestwa; jestem rozczarowany, że przyprowadziliście swoją matkę, aby prosiła mnie o to, ale wiem, że w swoich sercach mnie kochacie, dlatego też oświadczam wam, że z pewnością będziecie pili mój kielich goryczy i dzielili moje upokorzenie, ale nie jest moją rzeczą rozdawać miejsca po mojej prawej i lewej stronie[5]. Te zaszczyty zarezerwowane są dla tych, którzy zostaną wyznaczeni przez mojego Ojca.
1955 171:0.6 By this time someone had carried word of this conference to Peter and the other apostles, and they were highly indignant that James and John would seek to be preferred before them, and that they would secretly go with their mother to make such a request. When they fell to arguing among themselves, Jesus called them all together and said: “You well understand how the rulers of the gentiles lord it over their subjects, and how those who are great exercise authority. But it shall not be so in the kingdom of heaven. Whosoever would be great among you, let him first become your servant. He who would be first in the kingdom, let him become your minister. I declare to you that the Son of Man came not to be ministered to but to minister; and I now go up to Jerusalem to lay down my life in the doing of the Father’s will and in the service of my brethren.” When the apostles heard these words, they withdrew by themselves to pray. That evening, in response to the labors of Peter, James and John made suitable apologies to the ten and were restored to the good graces of their brethren.
2010 171:0.6 W międzyczasie ktoś przekazał wiadomość o tym spotkaniu Piotrowi i innym apostołom i wszyscy bardzo się oburzyli, że Jakub i Jan chcieli zostać wyróżnieni przed nimi i że potajemnie poszli ze swą matką o to prosić. Kiedy zaczęli się sprzeczać ze sobą, Jezus zwołał ich wszystkich i powiedział: „Dobrze wiecie, jak władcy nie-Żydów narzucają swoją wolę przez siebie podbitym i jak ci, którzy są wielcy, sprawują władzę. Ale tak nie będzie w królestwie nieba. Ktokolwiek z was chciałby być wielki, niech najpierw będzie sługą. Ten, kto chciałby być pierwszy w królestwie, niech będzie podwładnym. Oświadczam wam, że Syn Człowieczy nie przyszedł po to, aby mu służono, ale żeby służyć; i teraz idę do Jerozolimy, aby oddać moje życie, spełniając Ojcowską wolę i służąc moim braciom”. Kiedy apostołowie usłyszeli te słowa, odeszli pojedynczo się modlić. Tamtego wieczora, w odpowiedzi na nalegania Piotra, Jakub i Jan odpowiednio przeprosili dziesięciu i zostali przywróceni do łask u swoich braci.[6]
1955 171:0.7 In asking for places on the right hand and on the left hand of Jesus at Jerusalem, the sons of Zebedee little realized that in less than one month their beloved teacher would be hanging on a Roman cross with a dying thief on one side and another transgressor on the other side. And their mother, who was present at the crucifixion, well remembered the foolish request she had made of Jesus at Pella regarding the honors she so unwisely sought for her apostle sons.
2010 171:0.7 Kiedy synowie Zebedeusza prosili o miejsce po prawej i lewej ręce Jezusa w Jerozolimie, nie zdawali sobie sprawy, że w niecały miesiąc ich ukochany nauczyciel będzie wisiał na rzymskim krzyżu, ze złodziejem umierającym po jednej jego stronie i z innym przestępcą po drugiej. A ich matka, która była przy ukrzyżowaniu, dobrze pamiętała swą nierozsądną prośbę, jaką przedłożyła Jezusowi w Pelli w sprawie zaszczytów, o które tak niemądrze prosiła dla swoich synów apostołów.
1. THE DEPARTURE FROM PELLA
1. WYRUSZENIE Z PELLI
1955 171:1.1 On the forenoon of Monday, March 13, Jesus and his twelve apostles took final leave of the Pella encampment, starting south on their tour of the cities of southern Perea, where Abner’s associates were at work. They spent more than two weeks visiting among the seventy and then went directly to Jerusalem for the Passover.
2010 171:1.1 W poniedziałek, 13 marca przed południem, Jezus z dwunastoma apostołami opuścił ostatecznie obozowisko w Pelli i poszedł na południe, na swą turę po miastach południowej Perei, gdzie pracowali towarzysze Abnera. Spędzili tam ponad dwa tygodnie, odwiedzając Siedemdziesięciu a potem poszli wprost do Jerozolimy na Paschę.
1955 171:1.2 When the Master left Pella, the disciples encamped with the apostles, about one thousand in number, followed after him. About one half of this group left him at the Jordan ford on the road to Jericho when they learned he was going over to Heshbon, and after he had preached the sermon on “Counting the Cost.” They went on up to Jerusalem, while the other half followed him for two weeks, visiting the towns in southern Perea.
2010 171:1.2 Kiedy Mistrz wychodził z Pelli, obozujący z apostołami uczniowie poszli za nim, w liczbie około tysiąca ludzi. Mniej więcej połowa tej grupy opuściła go przy brodzie nad Jordanem, w drodze do Jerycha, kiedy się dowiedzieli, że idzie do Cheszbonu i po tym, jak wygłosił kazanie „Obliczanie kosztu”. Poszli oni do Jerozolimy, podczas gdy druga ich połowa chodziła z Jezusem przez dwa tygodnie, odwiedzając miasta w południowej Perei.
1955 171:1.3 In a general way, most of Jesus’ immediate followers understood that the camp at Pella had been abandoned, but they really thought this indicated that their Master at last intended to go to Jerusalem and lay claim to David’s throne. A large majority of his followers never were able to grasp any other concept of the kingdom of heaven; no matter what he taught them, they would not give up this Jewish idea of the kingdom.
2010 171:1.3 Ogólnie biorąc, większość najbliższych zwolenników Jezusa rozumiała, że obóz w Pelli został opuszczony, ale naprawdę myśleli, iż to oznacza, że ich Mistrz w końcu ma zamiar iść do Jerozolimy aby zgłosić roszczenia do tronu Dawidowego. Znaczna większość jego zwolenników nigdy nie potrafiła zrozumieć jakiejkolwiek innej koncepcji królestwa nieba; nie miało znaczenia, czego ich nauczał, nie chcieli się wyzbyć żydowskiej idei królestwa.
1955 171:1.4 Acting on the instructions of the Apostle Andrew, David Zebedee closed the visitors’ camp at Pella on Wednesday, March 15. At this time almost four thousand visitors were in residence, and this does not include the one thousand and more persons who sojourned with the apostles at what was known as the teachers’ camp, and who went south with Jesus and the twelve. Much as David disliked to do it, he sold the entire equipment to numerous buyers and proceeded with the funds to Jerusalem, subsequently turning the money over to Judas Iscariot.
2010 171:1.4 Zgodnie z zaleceniem Apostoła Andrzeja, w środę, 15 marca, Dawid Zebedeusz zamknął gościnny obóz w Pelli. W tym czasie przebywało tam około czterech tysięcy gości, nie wliczając w to ponad tysiąca osób, które podróżowały z apostołami w obozie, zwanym nauczycielskim, a którzy poszli na południe z Jezusem i Dwunastoma. Dawid, chociaż to robił bez entuzjazmu, sprzedał cały sprzęt licznym kupcom i poszedł z funduszami do Jerozolimy, przekazując następnie pieniądze Judaszowi Iskariocie.
1955 171:1.5 David was present in Jerusalem during the tragic last week, taking his mother back with him to Bethsaida after the crucifixion. While awaiting Jesus and the apostles, David stopped with Lazarus at Bethany and became tremendously agitated by the manner in which the Pharisees had begun to persecute and harass him since his resurrection. Andrew had directed David to discontinue the messenger service; and this was construed by all as an indication of the early establishment of the kingdom at Jerusalem. David found himself without a job, and he had about decided to become the self-appointed defender of Lazarus when presently the object of his indignant solicitude fled in haste to Philadelphia. Accordingly, sometime after the resurrection and also after the death of his mother, David betook himself to Philadelphia, having first assisted Martha and Mary in disposing of their real estate; and there, in association with Abner and Lazarus, he spent the remainder of his life, becoming the financial overseer of all those large interests of the kingdom which had their center at Philadelphia during the lifetime of Abner.
2010 171:1.5 Dawid przebywał w Jerozolimie w ostatnim, tragicznym tygodniu, a wracając do Betsaidy po ukrzyżowaniu Jezusa, zabrał ze sobą swą matkę. Dawid zatrzymał się u Łazarza w Betsaidzie, a gdy oczekiwał Jezusa i apostołów, był bardzo poruszony tym, w jaki sposób faryzeusze zaczęli prześladować i nękać Łazarza po jego wskrzeszeniu. Andrzej polecił Dawidowi, aby zakończył prowadzenie służby posłańców, a było to interpretowane przez wszystkich jako oznaka rychłego ustanowienia królestwa w Jerozolimie. Dawid znalazł się bez zajęcia i już miał zostać samozwańczym obrońcą Łazarza, kiedy niebawem obiekt jego poruszenia i troski uciekł w pośpiechu do Filadelfii. Zatem jakiś czas po Zmartwychwstaniu, a także po śmierci swej matki, Dawid poszedł do Filadelfii, pomagając najpierw Marcie i Marii w rozporządzeniu ich nieruchomościami; i tam spędził resztę swego życia, współpracując z Abnerem i Łazarzem, prowadząc finanse wszystkich tych rozległych interesów królestwa, których centrum za życia Abnera była Filadelfia.
1955 171:1.6 Within a short time after the destruction of Jerusalem, Antioch became the headquarters of Pauline Christianity, while Philadelphia remained the center of the Abnerian kingdom of heaven. From Antioch the Pauline version of the teachings of Jesus and about Jesus spread to all the Western world; from Philadelphia the missionaries of the Abnerian version of the kingdom of heaven spread throughout Mesopotamia and Arabia until the later times when these uncompromising emissaries of the teachings of Jesus were overwhelmed by the sudden rise of Islam.
2010 171:1.6 Krótko po zniszczeniu Jerozolimy, Antiochia stała się główną siedzibą chrześcijaństwa Pawła, podczas gdy Filadelfia pozostała centrum królestwa nieba Abnera. Z Antiochii rozprzestrzeniła się na cały świat zachodni wersja nauczania Jezusa i o Jezusie, głoszona przez Pawła; misjonarze z Filadelfii rozeszli się po całej Mezopotamii i Arabii, z wersją królestwa nieba według Abnera, pozostając tam aż do tych późnych czasów, kiedy ci bezkompromisowi emisariusze nauk Jezusa zostali usunięci w cień nagłym pojawieniem się islamu.
2. ON COUNTING THE COST
2. O OBLICZANIU KOSZTU
1955 171:2.1 When Jesus and the company of almost one thousand followers arrived at the Bethany ford of the Jordan sometimes called Bethabara, his disciples began to realize that he was not going directly to Jerusalem. While they hesitated and debated among themselves, Jesus climbed upon a huge stone and delivered that discourse which has become known as “Counting the Cost.” The Master said:
2010 171:2.1 Kiedy Jezus i jego grupa, licząca prawie tysiąc zwolenników, doszli w Betanii do brodu Jordanu, czasami zwanego Betabara, uczniowie Jezusa zaczęli rozumieć, że nie idzie on wprost do Jerozolimy[7]. Kiedy się ociągali i debatowali między sobą, Jezus wspiął się na wielki kamień i wygłosił rozprawę, która stała się potem znana jako „Obliczanie kosztu”[8][9]. Mistrz powiedział:
1955 171:2.2 “You who would follow after me from this time on, must be willing to pay the price of wholehearted dedication to the doing of my Father’s will. If you would be my disciples, you must be willing to forsake father, mother, wife, children, brothers, and sisters. If any one of you would now be my disciple, you must be willing to give up even your life just as the Son of Man is about to offer up his life for the completion of the mission of doing the Father’s will on earth and in the flesh.
2010 171:2.2 „Wy, którzy chcecie iść ze mną, od tej chwili musicie być gotowi zapłacić cenę poświęcenia się z całego serca wykonywaniu woli mojego Ojca. Jeśli chcecie być moimi uczniami, musicie być gotowi opuścić ojca, matkę, żonę, dzieci, braci i siostry. Jeśli teraz chcecie być moimi uczniami, musicie być gotowi poświęcić nawet własne życie, tak jak Syn Człowieczy wkrótce złoży swoje życie, aby zakończyć misję wypełniania Ojcowskiej woli na Ziemi i w ciele.
1955 171:2.3 “If you are not willing to pay the full price, you can hardly be my disciple. Before you go further, you should each sit down and count the cost of being my disciple. Which one of you would undertake to build a watchtower on your lands without first sitting down to count up the cost to see whether you had money enough to complete it? If you fail thus to reckon the cost, after you have laid the foundation, you may discover that you are unable to finish that which you have begun, and therefore will all your neighbors mock you, saying, ‘Behold, this man began to build but was unable to finish his work.’ Again, what king, when he prepares to make war upon another king, does not first sit down and take counsel as to whether he will be able, with ten thousand men, to meet him who comes against him with twenty thousand? If the king cannot afford to meet his enemy because he is unprepared, he sends an embassy to this other king, even when he is yet a great way off, asking for terms of peace.
2010 171:2.3 Jeśli nie jesteście gotowi zapłacić pełnej ceny, praktycznie nie możecie być moimi uczniami[10]. Zanim pójdziecie dalej, każdy z was powinien usiąść i obliczyć koszt bycia moim uczniem. Który z was podjąłby się budowania strażnicy na swoich ziemiach, nie usiadłszy najpierw i nie obliczywszy kosztu, żeby być pewny, czy mu starczy pieniędzy na jej ukończenie? Tak więc, jeśli nie obliczycie kosztu, możecie odkryć, po tym jak położyliście fundamenty, że nie będziecie mogli ukończyć tego, co zaczęliście i wszyscy wasi sąsiedzi wykpiwać was będą i mówić: «Zobaczcie, ten człowiek zaczął budowę, ale nie może skończyć swojej pracy»[11]. Jaki król, przygotowując się do prowadzenia wojny z innym królem, nie usiądzie wpierw i nie naradzi się, czy będzie mógł z dziesięcioma tysiącami wyjść przeciw temu z dwudziestoma tysiącami? Jeśli król nie może sobie pozwolić na spotkanie z nieprzyjacielem, ponieważ nie jest przygotowany, wysyła ambasadorów do innego króla, kiedy ten jest jeszcze daleko w drodze, pytając o warunki pokoju.[12]
1955 171:2.4 “Now, then, must each of you sit down and count the cost of being my disciple. From now on you will not be able to follow after us, listening to the teaching and beholding the works; you will be required to face bitter persecutions and to bear witness for this gospel in the face of crushing disappointment. If you are unwilling to renounce all that you are and to dedicate all that you have, then are you unworthy to be my disciple. If you have already conquered yourself within your own heart, you need have no fear of that outward victory which you must presently gain when the Son of Man is rejected by the chief priests and the Sadducees and is given into the hands of mocking unbelievers.
2010 171:2.4 Otóż, teraz każdy z was musi usiąść i przeliczyć, ile kosztuje go pozostawanie moim uczniem. Od tej chwili nie będziecie mogli iść z nami, żeby słuchać nauczania i patrzeć na nasze dzieła; wymagane będzie od was stanąć w obliczu gorzkich prześladowań i nieść świadectwo tej ewangelii w obliczu przytłaczającego rozczarowania. Jeżeli nie chcecie wyrzec się tego wszystkiego, czym jesteście i poświęcić wszystkiego tego, co macie, nie jesteście godni być moimi uczniami[13]. Jeżeli zwyciężyliście już samych siebie w waszych własnych sercach, nie musicie się bać o to widzialne zwycięstwo, które niebawem będzie waszym udziałem, kiedy Syn Człowieczy będzie odrzucony przez wyższych kapłanów i saduceuszy i wydany w ręce drwiących niewiernych.
1955 171:2.5 “Now should you examine yourself to find out your motive for being my disciple. If you seek honor and glory, if you are worldly minded, you are like the salt when it has lost its savor. And when that which is valued for its saltiness has lost its savor, wherewith shall it be seasoned? Such a condiment is useless; it is fit only to be cast out among the refuse. Now have I warned you to turn back to your homes in peace if you are not willing to drink with me the cup which is being prepared. Again and again have I told you that my kingdom is not of this world, but you will not believe me. He who has ears to hear let him hear what I say.”
2010 171:2.5 Teraz sami powinniście się sprawdzić i odkryć wasz motyw pozostania moimi uczniami[14]. Jeżeli pragniecie zaszczytów i sławy, jeśli nastawieni jesteście na doczesność, jesteście jak sól, która straciła swój smak[15]. I kiedy to, co jest cenne ze względu na swoją słoność, straciło swój smak, czym będzie zaprawione? Taka przyprawa jest bezużyteczna, można ją tylko wyrzucić na śmieci. Teraz napominam was, wróćcie do swoich domów w pokoju, jeśli nie jesteście gotowi wypić ze mną tego kielicha, który mi został przygotowany. Wielokrotnie mówiłem wam, że moje królestwo nie jest z tego świata, ale nie chcecie mi wierzyć. Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha, co mówię”.
1955 171:2.6 Immediately after speaking these words, Jesus, leading the twelve, started off on the way to Heshbon, followed by about five hundred. After a brief delay the other half of the multitude went on up to Jerusalem. His apostles, together with the leading disciples, thought much about these words, but still they clung to the belief that, after this brief period of adversity and trial, the kingdom would certainly be set up somewhat in accordance with their long-cherished hopes.
2010 171:2.6 Jak tylko skończył przemowę, Jezus ruszył drogą do Cheszbonu, prowadząc ze sobą Dwunastu, a za nim poszło około pięciuset ludzi. Wkrótce potem druga połowa tłumu poszła do Jerozolimy. Apostołowie Jezusa, razem z przodującymi uczniami, długo rozważali te słowa, ale wciąż kurczowo trzymali się wiary, że po krótkim czasie niedoli i prób, królestwo z pewnością zostanie zaprowadzone, w pewnym stopniu zgodne z długo żywionymi przez nich nadziejami.
3. THE PEREAN TOUR
3. TURA PEREAŃSKA
1955 171:3.1 For more than two weeks Jesus and the twelve, followed by a crowd of several hundred disciples, journeyed about in southern Perea, visiting all of the towns wherein the seventy labored. Many gentiles lived in this region, and since few were going up to the Passover feast at Jerusalem, the messengers of the kingdom went right on with their work of teaching and preaching.
2010 171:3.1 Ponad dwa tygodnie Jezus i Dwunastu chodzili po południowej Perei, wraz z idącym za nimi tłumem kilkuset uczniów i odwiedzali wszystkie te miasta, gdzie pracowało Siedemdziesięciu. Wielu nie-Żydów mieszkało w tym regionie a ponieważ niektórzy szli na święto Paschy do Jerozolimy, posłańcy królestwa przystąpili od razu do swej pracy nauczania i głoszenia kazań.
1955 171:3.2 Jesus met Abner at Heshbon, and Andrew directed that the labors of the seventy should not be interrupted by the Passover feast; Jesus advised that the messengers should go forward with their work in complete disregard of what was about to happen at Jerusalem. He also counseled Abner to permit the women’s corps, at least such as desired, to go to Jerusalem for the Passover. And this was the last time Abner ever saw Jesus in the flesh. His farewell to Abner was: “My son, I know you will be true to the kingdom, and I pray the Father to grant you wisdom that you may love and understand your brethren.”
2010 171:3.2 W Cheszbonie Jezus spotkał się z Abnerem, Andrzej natomiast zarządził, że nie należy przerywać pracy Siedemdziesięciu z powodu święta Paschy. Jezus radził, żeby posłańcy nadal prowadzili swą pracę, nie zważając zupełnie na to, co się wkrótce zdarzy w Jerozolimie. Poradził także Abnerowi, aby pozwolił grupie kobiecej, przynajmniej tym, które chciały, iść do Jerozolimy na Paschę. I to był ostatni raz, kiedy Abner widział Jezusa w ciele. Pożegnanie Jezusa z Abnerem było takie: „Mój synu, wiem, że będziesz wierny królestwu i modlę się do Ojca, aby ci przydał mądrości, żebyś mógł kochać i rozumieć swoich braci”.
1955 171:3.3 As they traveled from city to city, large numbers of their followers deserted to go on to Jerusalem so that, by the time Jesus started for the Passover, the number of those who followed along with him day by day had dwindled to less than two hundred.
2010 171:3.3 Gdy tak szli, od miasta do miasta, opuściła ich spora liczba zwolenników i poszła do Jerozolimy, więc do tego czasu, kiedy Jezus poszedł na Paschę, liczba tych, którzy mu towarzyszyli, dzień po dniu zmniejszyła się do poniżej dwustu osób.
1955 171:3.4 The apostles understood that Jesus was going to Jerusalem for the Passover. They knew that the Sanhedrin had broadcast a message to all Israel that he had been condemned to die and directing that anyone knowing his whereabouts should inform the Sanhedrin; and yet, despite all this, they were not so alarmed as they had been when he had announced to them in Philadelphia that he was going to Bethany to see Lazarus. This change of attitude from that of intense fear to a state of hushed expectancy was mostly because of Lazarus’s resurrection. They had reached the conclusion that Jesus might, in an emergency, assert his divine power and put to shame his enemies. This hope, coupled with their more profound and mature faith in the spiritual supremacy of their Master, accounted for the outward courage displayed by his immediate followers, who now made ready to follow him into Jerusalem in the very face of the open declaration of the Sanhedrin that he must die.
2010 171:3.4 Apostołowie rozumieli, że Jezus idzie do Jerozolimy na Paschę. Wiedzieli o tym, że Sanhedryn rozgłaszał po całym Izraelu, że Jezus został skazany na śmierć i zarządził, że ktokolwiek wiedziałby o miejscu jego pobytu, ma zawiadomić Sanhedryn; a jednak wbrew temu wszystkiemu nie byli tak zatrwożeni, jak wtedy, kiedy ich powiadomił w Filadelfii, że idą do Betanii odwiedzić Łazarza. Ta zmiana postawy, od wielkiego strachu do cichego oczekiwania, w znacznej mierze spowodowana była wskrzeszeniem Łazarza. Doszli do wniosku, że w nagłym wypadku Jezus może potwierdzić swoją Boską moc i okryć hańbą swoich wrogów. Ta właśnie nadzieja, w połączeniu z głębszą i dojrzalszą wiarą w duchową supremację Mistrza, motywowała tę widoczną odwagę, jaką wykazywali jego bliscy zwolennicy, którzy teraz byli gotowi iść z nim do Jerozolimy, właśnie w obliczu wyraźnej deklaracji Sanhedrynu, że Jezusa należy zabić.
4. TEACHING AT LIVIAS
4. NAUCZANIE W LIWIAS
1955 171:4.1 On Wednesday evening, March 29, Jesus and his followers encamped at Livias on their way to Jerusalem, after having completed their tour of the cities of southern Perea. It was during this night at Livias that Simon Zelotes and Simon Peter, having conspired to have delivered into their hands at this place more than one hundred swords, received and distributed these arms to all who would accept them and wear them concealed beneath their cloaks. Simon Peter was still wearing his sword on the night of the Master’s betrayal in the garden.
2010 171:4.1 W środę wieczorem, 29 marca, Jezus i jego zwolennicy obozowali w Liwias, w drodze do Jerozolimy, po zakończeniu tury po miastach południowej Perei. To właśnie tej nocy, w Liwias, Szymon Zelota i Szymon Piotr spiskowali, aby dostać tutaj ponad sto mieczy a kiedy je dostali, rozdzielili broń między wszystkich tych, którzy ją przyjęli a potem nosili ukrytą pod płaszczami. Szymon Piotr wciąż jeszcze nosił swój miecz tej nocy, kiedy Mistrz został zdradzony w ogrodzie.
1955 171:4.2 Early on Thursday morning before the others were awake, Jesus called Andrew and said: “Awaken your brethren! I have something to say to them.” Jesus knew about the swords and which of his apostles had received and were wearing these weapons, but he never disclosed to them that he knew such things. When Andrew had aroused his associates, and they had assembled off by themselves, Jesus said: “My children, you have been with me a long while, and I have taught you much that is needful for this time, but I would now warn you not to put your trust in the uncertainties of the flesh nor in the frailties of man’s defense against the trials and testing which lie ahead of us. I have called you apart here by yourselves that I may once more plainly tell you that we are going up to Jerusalem, where you know the Son of Man has already been condemned to death. Again am I telling you that the Son of Man will be delivered into the hands of the chief priests and the religious rulers; that they will condemn him and then deliver him into the hands of the gentiles. And so will they mock the Son of Man, even spit upon him and scourge him, and they will deliver him up to death. And when they kill the Son of Man, be not dismayed, for I declare that on the third day he shall rise. Take heed to yourselves and remember that I have forewarned you.”
2010 171:4.2 W czwartek, wcześnie rano, zanim pozostali się obudzili, Jezus zawołał Andrzeja i powiedział: „Obudź swoich braci! Mam im coś do powiedzenia”. Jezus wiedział o mieczach i o tym, którzy z apostołów je dostali i nosili, ale nigdy im nie wyjawił, że wie o takich rzeczach. Kiedy Andrzej obudził swoich towarzyszy a oni się zebrali, Jezus powiedział: „Moje dzieci, jesteście już ze mną długo i uczyłem was sporo tego, co potrzebne w tym czasie, ale teraz chciałbym was ostrzec, abyście nie pokładali swojego zaufania w kruchości ciała ani też w słabości obrony ludzkiej przeciw doświadczeniom i próbom, które są przed nami. Zebrałem was tutaj samych, żebym mógł wam powiedzieć jasno, raz jeszcze, że idziemy do Jerozolimy, gdzie jak wiecie, Syn Człowieczy został już skazany na śmierć. Ponownie wam mówię, że Syn Człowieczy będzie wydany w ręce wyższych kapłanów i władców religijnych; że go potępią a potem przekażą w ręce nie-Żydów. Tak więc będą wykpiwać Syna Człowieczego, nawet pluć na niego i biczować go i wydadzą go na śmierć. I kiedy zabiją Syna Człowieczego, nie przerażajcie się, gdyż oświadczam wam, że trzeciego dnia wstanie. Zważajcie na to, co wam powiedziałem i pamiętajcie, że was uprzedzałem”[17].
1955 171:4.3 Again were the apostles amazed, stunned; but they could not bring themselves to regard his words as literal; they could not comprehend that the Master meant just what he said. They were so blinded by their persistent belief in the temporal kingdom on earth, with headquarters at Jerusalem, that they simply could not—would not—permit themselves to accept Jesus’ words as literal. They pondered all that day as to what the Master could mean by such strange pronouncements. But none of them dared to ask him a question concerning these statements. Not until after his death did these bewildered apostles wake up to the realization that the Master had spoken to them plainly and directly in anticipation of his crucifixion.
2010 171:4.3 Znowu apostołowie byli zdumieni, oszołomieni, ale nie dopuszczali do siebie myśli, żeby traktować jego słowa literalnie; nie rozumieli, że Mistrz mówił to dosłownie[18]. Tak bardzo byli zaślepieni swym upartym wierzeniem w doczesne królestwo na Ziemi, ze stolicą w Jerozolimie, że po prostu nie mogli – nie chcieli – pozwolić sobie na dosłowne przyjęcie słów Jezusa. Cały dzień rozważali, co Mistrz miał na myśli, gdy mówił tak dziwnie. Jednak żaden z nich nie śmiał zadać Jezusowi pytania w sprawie tych oświadczeń. Dopiero po jego śmierci, oszołomieni apostołowie ocknęli się i uświadomili sobie, że Mistrz mówił do nich wyraźnie i wprost, przewidując swoje ukrzyżowanie.
1955 171:4.4 It was here at Livias, just after breakfast, that certain friendly Pharisees came to Jesus and said: “Flee in haste from these parts, for Herod, just as he sought John, now seeks to kill you. He fears an uprising of the people and has decided to kill you. We bring you this warning that you may escape.”
2010 171:4.4 To właśnie w Liwias, tuż po śniadaniu, przyszli do Jezusa pewni zaprzyjaźnieni faryzeusze i powiedzieli: „Uciekaj jak najszybciej z tych stron, ponieważ Herod chce cię zabić, tak jak Jana. Boi się powstania ludności i postanowił cię zabić. Przynosimy ci to ostrzeżenie, abyś mógł uciec”[19].
1955 171:4.5 And this was partly true. The resurrection of Lazarus frightened and alarmed Herod, and knowing that the Sanhedrin had dared to condemn Jesus, even in advance of a trial, Herod made up his mind either to kill Jesus or to drive him out of his domains. He really desired to do the latter since he so feared him that he hoped he would not be compelled to execute him.
2010 171:4.5 I było to po części prawdą. Wskrzeszenie Łazarza przestraszyło i zaniepokoiło Heroda, a wiedząc o tym, że Sanhedryn ośmielił się skazać Jezusa na śmierć jeszcze przed procesem, Herod również postanowił, albo zabić Jezusa, albo go wypędzić ze swoich domen. Naprawdę chciał zrobić to ostatnie, ponieważ tak bardzo się go bał, że żywił nadzieję, iż nie będzie zmuszony go zabić.
1955 171:4.6 When Jesus heard what the Pharisees had to say, he replied: “I well know about Herod and his fear of this gospel of the kingdom. But, mistake not, he would much prefer that the Son of Man go up to Jerusalem to suffer and die at the hands of the chief priests; he is not anxious, having stained his hands with the blood of John, to become responsible for the death of the Son of Man. Go you and tell that fox that the Son of Man preaches in Perea today, tomorrow goes into Judea, and after a few days, will be perfected in his mission on earth and prepared to ascend to the Father.”
2010 171:4.6 Kiedy Jezus wysłuchał tego, co faryzeusz miał do powiedzenia, odrzekł: „Dobrze znam Heroda i jego strach przed ewangelią królestwa. Ale niechybnie bardziej będzie on wolał, żeby Syn Człowieczy poszedł do Jerozolimy, aby cierpiał i umarł z rąk wyższych kapłanów. Herod nie chce być odpowiedzialny za śmierć Syna Człowieczego, po tym, jak splamił ręce krwią Jana[20]. Idźcie i powiedzcie temu lisowi, że Syn Człowieczy dziś głosi kazania w Perei, jutro idzie do Judei, a po kilku dniach zakończy swą misję na Ziemi i będzie gotowy do wniebowstąpienia do Ojca”.
1955 171:4.7 Then turning to his apostles, Jesus said: “From olden times the prophets have perished in Jerusalem, and it is only befitting that the Son of Man should go up to the city of the Father’s house to be offered up as the price of human bigotry and as the result of religious prejudice and spiritual blindness. O Jerusalem, Jerusalem, which kills the prophets and stones the teachers of truth! How often would I have gathered your children together even as a hen gathers her own brood under her wings, but you would not let me do it! Behold, your house is about to be left to you desolate! You will many times desire to see me, but you shall not. You will then seek but not find me.” And when he had spoken, he turned to those around him and said: “Nevertheless, let us go up to Jerusalem to attend the Passover and do that which becomes us in fulfilling the will of the Father in heaven.”
2010 171:4.7 Potem Jezus zwrócił się do apostołów: „Od dawna prorocy ginęli w Jerozolimie i właśnie dlatego jest stosowne, aby Syn Człowieczy poszedł do miasta, gdzie jest dom Ojca i został ofiarowany jako cena ludzkiego fanatyzmu, rezultat religijnych uprzedzeń i duchowej ślepoty. O Jerozolimo, Jerozolimo, która zabijasz proroków i kamienujesz nauczycieli prawdy! Ile razy chciałem zgromadzić twoje dzieci, tak jak kura zbiera pod skrzydła swe pisklęta, ale mi na to nie pozwoliłaś! Oto ujrzycie wasz dom wkrótce opuszczony! Wiele razy będziecie chcieli mnie zobaczyć, ale mnie nie ujrzycie. Potem będziecie mnie szukać, ale mnie nie znajdziecie”[21]. I kiedy skończył, zwrócił się do tych, którzy stali wokół niego i powiedział: „Mimo to chodźmy do Jerozolimy, żeby wziąć udział w Passze i zrobić to, co będzie wypełnieniem woli Ojca w niebie”[22].
1955 171:4.8 It was a confused and bewildered group of believers who this day followed Jesus into Jericho. The apostles could discern only the certain note of final triumph in Jesus’ declarations regarding the kingdom; they just could not bring themselves to that place where they were willing to grasp the warnings of the impending setback. When Jesus spoke of “rising on the third day,” they seized upon this statement as signifying a sure triumph of the kingdom immediately following an unpleasant preliminary skirmish with the Jewish religious leaders. The “third day” was a common Jewish expression signifying “presently” or “soon thereafter.” When Jesus spoke of “rising,” they thought he referred to the “rising of the kingdom.”
2010 171:4.8 Grupa wierzących, która tego dnia szła z Jezusem do Jerycha, była zdezorientowana i oszołomiona. Apostołowie potrafili dostrzec tylko pewne oznaki ostatecznego tryumfu w oświadczeniu Jezusa w sprawie królestwa; nie potrafili jednak dojść do tego punktu, w którym mogliby zrozumieć ostrzeżenie o grożącym nieszczęściu. Kiedy Jezus mówił o „wstaniu na trzeci dzień”, oni rozumieli to oświadczenie jako oznakę oczywistego tryumfu królestwa, zaraz po nieprzyjemnej, wstępnej potyczce z żydowskimi przywódcami religijnymi[23]. „Trzeci dzień” był potocznym wyrażeniem, oznaczającym „niebawem” czy „zaraz potem”. Kiedy Jezus mówił o „wstaniu”, myśleli, że nawiązywał do „powstania królestwa”.
1955 171:4.9 Jesus had been accepted by these believers as the Messiah, and the Jews knew little or nothing about a suffering Messiah. They did not understand that Jesus was to accomplish many things by his death which could never have been achieved by his life. While it was the resurrection of Lazarus that nerved the apostles to enter Jerusalem, it was the memory of the transfiguration that sustained the Master at this trying period of his bestowal.
2010 171:4.9 Jezus został przyjęty przez tych wierzących jako Mesjasz a Żydzi wiedzieli niewiele, albo wręcz nic, o cierpiącym Mesjaszu. Nie rozumieli tego, że Jezus, poprzez swoją śmierć ma osiągnąć wiele tych rzeczy, które nigdy nie byłyby możliwe do osiągnięcia poprzez jego życie. Podczas gdy wskrzeszenie Łazarza dodawało apostołom odwagi do wejścia do Jerozolimy, Mistrza w tym trudnym okresie obdarzenia podtrzymywała pamięć przemienienia.
5. THE BLIND MAN AT JERICHO
5. ŚLEPIEC W JERYCHU
1955 171:5.1 Late on the afternoon of Thursday, March 30, Jesus and his apostles, at the head of a band of about two hundred followers, approached the walls of Jericho. As they came near the gate of the city, they encountered a throng of beggars, among them one Bartimeus, an elderly man who had been blind from his youth. This blind beggar had heard much about Jesus and knew all about his healing of the blind Josiah at Jerusalem. He had not known of Jesus’ last visit to Jericho until he had gone on to Bethany. Bartimeus had resolved that he would never again allow Jesus to visit Jericho without appealing to him for the restoration of his sight.
2010 171:5.1 Późnym popołudniem, w czwartek, 30 marca, Jezus i jego apostołowie, na czele grupy około dwustu zwolenników zbliżali się do murów Jerycha[24]. Gdy podchodzili do bram miasta, spotkali tłum żebraków a w nim znajdował się Bartymeusz, starszy człowiek, który był ślepy od młodości[25]. Niewidomy żebrak wiele słyszał o Jezusie i wiedział wszystko o uzdrowieniu niewidomego Jozjasza w Jerozolimie. O poprzedniej wizycie Jezusa w Jerychu dowiedział się dopiero wtedy, jak Jezus odszedł do Betanii. Bartymeusz postanowił sobie, że nigdy więcej nie dopuści do tego, aby stracić okazję błagania Jezusa o przywrócenie wzroku, kiedy ów odwiedzi Jerycho.
1955 171:5.2 News of Jesus’ approach had been heralded throughout Jericho, and hundreds of the inhabitants flocked forth to meet him. When this great crowd came back escorting the Master into the city, Bartimeus, hearing the heavy tramping of the multitude, knew that something unusual was happening, and so he asked those standing near him what was going on. And one of the beggars replied, “Jesus of Nazareth is passing by.” When Bartimeus heard that Jesus was near, he lifted up his voice and began to cry aloud, “Jesus, Jesus, have mercy upon me!” And as he continued to cry louder and louder, some of those near to Jesus went over and rebuked him, requesting him to hold his peace; but it was of no avail; he cried only the more and the louder.
2010 171:5.2 Wiadomość o zbliżaniu się Jezusa głoszona była w całym Jerychu i setki mieszkańców gromadnie wyszło mu na spotkanie. Kiedy ta wielka rzesza wracała do miasta razem z Mistrzem, Bartymeusz, słysząc kroki dużego tłumu, wiedział, że dzieje się coś niezwykłego i spytał tych, co stali w pobliżu, co się stało. Jeden z żebraków odpowiedział: „Jezus z Nazaretu przechodzi obok”. Kiedy Bartymeusz usłyszał, że Jezus jest w pobliżu, zaczął krzyczeć doniosłym głosem: „Jezu, Jezu, ulituj się nade mną!”[26]. I kiedy wciąż krzyczał, coraz głośniej i głośniej, niektórzy z tych, którzy byli bliżej Jezusa, podeszli i upomnieli go, żeby się uspokoił; ale to nie pomogło, krzyczał jeszcze więcej i głośniej.
1955 171:5.3 When Jesus heard the blind man crying out, he stood still. And when he saw him, he said to his friends, “Bring the man to me.” And then they went over to Bartimeus, saying: “Be of good cheer; come with us, for the Master calls for you.” When Bartimeus heard these words, he threw aside his cloak, springing forward toward the center of the road, while those near by guided him to Jesus. Addressing Bartimeus, Jesus said: “What do you want me to do for you?” Then answered the blind man, “I would have my sight restored.” And when Jesus heard this request and saw his faith, he said: “You shall receive your sight; go your way; your faith has made you whole.” Immediately he received his sight, and he remained near Jesus, glorifying God, until the Master started on the next day for Jerusalem, and then he went before the multitude declaring to all how his sight had been restored in Jericho.
2010 171:5.3 Kiedy Jezus usłyszał wołanie niewidomego, stanął bez słowa. I kiedy go zobaczył, powiedział swoim przyjaciołom: „Przyprowadźcie mi tego człowieka”. I wtedy poszli po Bartymeusza, mówiąc: „Bądź dobrej myśli, chodź z nami, albowiem Mistrz cię woła”. Kiedy Bartymeusz usłyszał te słowa, odrzucił na bok swój płaszcz i wyskoczył w kierunku środka drogi, podczas kiedy ci, co byli w pobliżu, pokierowali go do Jezusa. Jezus zwrócił się do Bartymeusza: „Co chcesz abym dla ciebie uczynił?”. Wtedy niewidomy odpowiedział: „Chciałbym mieć przywrócony wzrok”[27]. I kiedy Jezus usłyszał tę prośbę i dostrzegł jego wiarę, powiedział: „Otrzymasz wzrok, idź swoją drogą, twoja wiara cię uzdrowiła”. Bartymeusz natychmiast przejrzał i pozostał przy Jezusie, chwaląc Boga aż do następnego dnia, kiedy to Mistrz szedł do Jerozolimy i wtedy wystąpił przed tłum i oświadczył wszystkim, jak to wzrok został mu przywrócony w Jerychu.
6. THE VISIT TO ZACCHEUS
6. W GOŚCINIE U ZACHEUSZA
1955 171:6.1 When the Master’s procession entered Jericho, it was nearing sundown, and he was minded to abide there for the night. As Jesus passed by the customs house, Zaccheus the chief publican, or tax collector, happened to be present, and he much desired to see Jesus. This chief publican was very rich and had heard much about this prophet of Galilee. He had resolved that he would see what sort of a man Jesus was the next time he chanced to visit Jericho; accordingly, Zaccheus sought to press through the crowd, but it was too great, and being short of stature, he could not see over their heads. And so the chief publican followed on with the crowd until they came near the center of the city and not far from where he lived. When he saw that he would be unable to penetrate the crowd, and thinking that Jesus might be going right on through the city without stopping, he ran on ahead and climbed up into a sycamore tree whose spreading branches overhung the roadway. He knew that in this way he could obtain a good view of the Master as he passed by. And he was not disappointed, for, as Jesus passed by, he stopped and, looking up at Zaccheus, said: “Make haste, Zaccheus, and come down, for tonight I must abide at your house.” And when Zaccheus heard these astonishing words, he almost fell out of the tree in his haste to get down, and going up to Jesus, he expressed great joy that the Master should be willing to stop at his house.
2010 171:6.1 Słońce chyliło się ku zachodowi, kiedy orszak Mistrza wchodził do Jerycha i Jezus chciał się zatrzymać tutaj na noc. Gdy przechodził obok izby celnej, zdarzyło się, że był w niej Zacheusz, główny celnik czy poborca podatków, który bardzo chciał zobaczyć Jezusa. Ten główny celnik był bardzo bogaty i wiele słyszał na temat proroka z Galilei. Postanowił, że zobaczy, jakim człowiekiem jest Jezus, kiedy następnym razem przyjdzie on do Jerycha; dlatego też Zacheusz chciał się przecisnąć przez tłum, ale tłum był zbyt wielki a celnik niskiego wzrostu i nic nie mógł zobaczyć ponad głowami. I tak główny celnik szedł za tłumem, aż zbliżyli się do centrum miasta, niedaleko tego miejsca, gdzie mieszkał. Kiedy zobaczył, że nie zdoła się przedrzeć przez tłum, a myślał, że Jezus może tylko przejść przez miasto nie zatrzymując się, pobiegł naprzód i wspiął się na drzewo sykomory, którego gałęzie wystawały nad drogą. Wiedział, że stamtąd będzie mógł dobrze przyjrzeć się Mistrzowi, kiedy ten będzie przechodził[28]. I nie rozczarował się, ponieważ, gdy Jezus przechodził, zatrzymał się i patrząc w górę na Zacheusza, powiedział: „Pośpiesz się Zacheuszu i zejdź na dół, ponieważ dziś wieczorem muszę zatrzymać się w twoim domu”. Kiedy Zacheusz usłyszał te zadziwiające słowa, omalże nie spadł z drzewa, schodząc w pośpiechu na dół a kiedy podszedł do Jezusa, wyraził swą wielką radość, że Mistrz ma ochotę zatrzymać się w jego domu[29].
1955 171:6.2 They went at once to the home of Zaccheus, and those who lived in Jericho were much surprised that Jesus would consent to abide with the chief publican. Even while the Master and his apostles lingered with Zaccheus before the door of his house, one of the Jericho Pharisees, standing near by, said: “You see how this man has gone to lodge with a sinner, an apostate son of Abraham who is an extortioner and a robber of his own people.” And when Jesus heard this, he looked down at Zaccheus and smiled. Then Zaccheus stood upon a stool and said: “Men of Jericho, hear me! I may be a publican and a sinner, but the great Teacher has come to abide in my house; and before he goes in, I tell you that I am going to bestow one half of all my goods upon the poor, and beginning tomorrow, if I have wrongfully exacted aught from any man, I will restore fourfold. I am going to seek salvation with all my heart and learn to do righteousness in the sight of God.”
2010 171:6.2 Jezus, z apostołami, niezwłocznie poszedł do domu Zacheusza a ci, którzy mieszkali w Jerychu, bardzo się dziwili, że zechciał się on zatrzymać u głównego celnika. Nawet wtedy, kiedy Mistrz i apostołowie stali z Zacheuszem przed drzwiami jego domu, jeden z jerychońskich faryzeuszy, stojący w pobliżu, powiedział: „Widzicie, jak ten człowiek poszedł mieszkać z grzesznikiem, odstępnym synem Abrahama, który jest zdziercą i rozbójnikiem dla własnego narodu”. I kiedy Jezus to usłyszał, spojrzał na Zacheusza i się uśmiechnął. Wtedy Zacheusz wszedł na taboret i powiedział: „Ludzie Jerycha, słuchajcie mnie! Może jestem celnikiem i grzesznikiem, ale wielki Nauczyciel przyszedł zamieszkać w moim domu; a nim on odejdzie, mówię wam, że oddam połowę swego majątku dla biednych, zaczynając od jutra; jeśli krzywdząco wymusiłem coś od kogokolwiek, zwrócę poczwórnie. Całym moim sercem będę szukał zbawienia i uczył się czynienia prawości w oczach Boga”.[30]
1955 171:6.3 When Zaccheus had ceased speaking, Jesus said: “Today has salvation come to this home, and you have become indeed a son of Abraham.” And turning to the crowd assembled about them, Jesus said: “And marvel not at what I say nor take offense at what we do, for I have all along declared that the Son of Man has come to seek and to save that which is lost.”
2010 171:6.3 Kiedy Zacheusz skończył, odezwał się Jezus: „Dziś zbawienie przyszło do tego domu a ty naprawdę stałeś się synem Abrahama”. I Jezus zwrócił się do zgromadzonego wokół nich tłumu: „Nie dziwcie się temu, co mówię, ani też nie obrażajcie się na to, co robię, ponieważ cały czas oświadczam, że Syn Człowieczy przyszedł szukać i zbawić zagubionych”[31].
1955 171:6.4 They lodged with Zaccheus for the night. On the morrow they arose and made their way up the “road of robbers” to Bethany on their way to the Passover at Jerusalem.
2010 171:6.4 Na tę noc zamieszkali u Zacheusza. Następnego ranka wstali i ruszyli „drogą zbójców” w kierunku Betanii, na Paschę do Jerozolimy.
7. “AS JESUS PASSED BY”
7. „GDY JEZUS PRZECHODZIŁ OBOK”
1955 171:7.1 Jesus spread good cheer everywhere he went. He was full of grace and truth. His associates never ceased to wonder at the gracious words that proceeded out of his mouth. You can cultivate gracefulness, but graciousness is the aroma of friendliness which emanates from a love-saturated soul.
1955 171:7.2 Goodness always compels respect, but when it is devoid of grace, it often repels affection. Goodness is universally attractive only when it is gracious. Goodness is effective only when it is attractive.
2010 171:7.2 Dobroć zawsze wzbudza szacunek, ale kiedy pozbawiona jest łaski, często odpycha uczucie. Dobroć przyciąga powszechnie jedynie wtedy, kiedy jest łaskawa. Dobroć odnosi skutek tylko wtedy, kiedy przyciąga.
1955 171:7.3 Jesus really understood men; therefore could he manifest genuine sympathy and show sincere compassion. But he seldom indulged in pity. While his compassion was boundless, his sympathy was practical, personal, and constructive. Never did his familiarity with suffering breed indifference, and he was able to minister to distressed souls without increasing their self-pity.
2010 171:7.3 Jezus naprawdę rozumiał ludzi; dlatego też mógł przejawiać prawdziwą życzliwość i okazywać szczere współczucie. Rzadko jednak ulegał litości. Podczas gdy jego współczucie było bezgraniczne, jego życzliwość była praktyczna, osobista i konstruktywna. Jego obycie z cierpieniem nigdy nie zrodziło obojętności i potrafił służyć udręczonym duszom bez pomnażania ich litości nad samymi sobą.
1955 171:7.4 Jesus could help men so much because he loved them so sincerely. He truly loved each man, each woman, and each child. He could be such a true friend because of his remarkable insight—he knew so fully what was in the heart and in the mind of man. He was an interested and keen observer. He was an expert in the comprehension of human need, clever in detecting human longings.
2010 171:7.4 Jezus tak bardzo mógł pomagać ludziom, dlatego, że kochał ich tak szczerze. Naprawdę kochał każdego mężczyznę, każdą kobietę i każde dziecko. Mógł być tak oddanym przyjacielem, ponieważ posiadał niezwykłą wnikliwość – wiedział dokładnie, co znajduje się w sercu i umyśle człowieka. Był dociekliwym i przenikliwym obserwatorem. Był mistrzem w rozumieniu ludzkich potrzeb, inteligentnie dostrzegał ludzkie pragnienia.
1955 171:7.5 Jesus was never in a hurry. He had time to comfort his fellow men “as he passed by.” And he always made his friends feel at ease. He was a charming listener. He never engaged in the meddlesome probing of the souls of his associates. As he comforted hungry minds and ministered to thirsty souls, the recipients of his mercy did not so much feel that they were confessing to him as that they were conferring with him. They had unbounded confidence in him because they saw he had so much faith in them.
2010 171:7.5 Jezus nigdy się nie spieszył. Zawsze miał czas pocieszać swych bliźnich, „gdy przechodził obok”[33]. Jego przyjaciele nigdy nie czuli się skrępowani. Był ujmującym słuchaczem. Nigdy nie zajmował się wścibskim zgłębianiem dusz swoich towarzyszy. Kiedy pocieszał głodne umysły i służył spragnionym duszom, adresaci jego miłosierdzia nie czuli, że spowiadają się przed nim, ale jak gdyby naradzali się z nim. Ludzie mieli do niego bezgraniczne zaufanie, ponieważ widzieli, że pokładał w nich tak wiele wiary.
1955 171:7.6 He never seemed to be curious about people, and he never manifested a desire to direct, manage, or follow them up. He inspired profound self-confidence and robust courage in all who enjoyed his association. When he smiled on a man, that mortal experienced increased capacity for solving his manifold problems.
2010 171:7.6 Jezus nigdy nie sprawiał wrażenia, że jest ciekawy ludzi i nigdy nie przejawiał chęci kierowania nimi, rządzenia, czy korygowania ich. Rozbudzał głęboką wiarę we własne siły i bezprzykładną odwagę u wszystkich tych, którzy mieli możliwość z nim przebywać. Kiedy uśmiechał się do człowieka, śmiertelnik taki czuł, że ma większe możliwości rozwiązywania swoich złożonych problemów.
1955 171:7.7 Jesus loved men so much and so wisely that he never hesitated to be severe with them when the occasion demanded such discipline. He frequently set out to help a person by asking for help. In this way he elicited interest, appealed to the better things in human nature.
2010 171:7.7 Jezus kochał ludzi tak bardzo i tak mądrze, że nigdy nie wahał się być dla nich surowy, kiedy okoliczność wymagała takiego karcenia. Często, gdy zabierał się do pomagania człowiekowi, zwracał się o pomoc do niego samego. W ten sposób ożywiał jego zainteresowanie i apelował do tego, co lepsze w ludzkiej naturze.
1955 171:7.8 The Master could discern saving faith in the gross superstition of the woman who sought healing by touching the hem of his garment. He was always ready and willing to stop a sermon or detain a multitude while he ministered to the needs of a single person, even to a little child. Great things happened not only because people had faith in Jesus, but also because Jesus had so much faith in them.
2010 171:7.8 Mistrz potrafił dostrzec zbawczą wiarę w pospolitym przesądzie kobiety, która szukała uzdrowienia przez dotknięcie jego szaty[34]. Zawsze był gotów i skłonny przerwać kazania, czy przetrzymać tłumy, kiedy służył potrzebom jednostki, nawet małemu dziecku. Wielkie rzeczy zdarzały się nie tylko dlatego, że ludzie mieli wiarę w Jezusa, ale również dlatego, że Jezus tak bardzo w nich wierzył.
1955 171:7.9 Most of the really important things which Jesus said or did seemed to happen casually, “as he passed by.” There was so little of the professional, the well-planned, or the premeditated in the Master’s earthly ministry. He dispensed health and scattered happiness naturally and gracefully as he journeyed through life. It was literally true, “He went about doing good.”
2010 171:7.9 Większość naprawdę ważnych rzeczy, które Jezus powiedział czy zrobił, wyglądała na zdarzenie przypadkowe, następujące, „gdy przechodził obok”[35]. Tak mało było profesjonalizmu, starannego planowania czy przemyśleń w ziemskiej służbie Mistrza. Rozdawał zdrowie i szerzył radość naturalnie i wdzięcznie, tak jak szedł przez życie. Było dosłowną prawdą, że „chodził, czyniąc dobrze”[36].
1955 171:7.10 And it behooves the Master’s followers in all ages to learn to minister as “they pass by”—to do unselfish good as they go about their daily duties.
2010 171:7.10 I dobrze by było, gdyby wyznawcy Mistrza, we wszystkich epokach, uczyli się służyć gdy „przechodzą obok” – czynić bezinteresownie dobro, tak, jakby właśnie zajmowali się swoimi codziennymi sprawami.
8. PARABLE OF THE POUNDS
8. PRZYPOWIEŚĆ O MINACH
1955 171:8.1 They did not start from Jericho until near noon since they sat up late the night before while Jesus taught Zaccheus and his family the gospel of the kingdom. About halfway up the ascending road to Bethany the party paused for lunch while the multitude passed on to Jerusalem, not knowing that Jesus and the apostles were going to abide that night on the Mount of Olives.
2010 171:8.1 Wyszli z Jerycha dopiero koło południa, ponieważ poprzedniej nocy siedzieli długo a Jezus nauczał ewangelii królestwa Zacheusza i jego rodzinę. Grupa, w której szedł Jezus, zatrzymała się na obiad w połowie drogi idącej pod górę do Betanii, podczas gdy tłum poszedł dalej do Jerozolimy, nie wiedząc, że tej nocy Jezus i apostołowie pozostaną na Górze Oliwnej.
1955 171:8.2 The parable of the pounds, unlike the parable of the talents, which was intended for all the disciples, was spoken more exclusively to the apostles and was largely based on the experience of Archelaus and his futile attempt to gain the rule of the kingdom of Judea. This is one of the few parables of the Master to be founded on an actual historic character. It was not strange that they should have had Archelaus in mind inasmuch as the house of Zaccheus in Jericho was very near the ornate palace of Archelaus, and his aqueduct ran along the road by which they had departed from Jericho.
2010 171:8.2 Przypowieść o minach, w przeciwieństwie do przypowieści o talentach, przeznaczonej dla wszystkich uczniów, była opowiadana raczej wyłącznie apostołom i opierała się w dużej mierze na doświadczeniach Archelausa i jego bezskutecznej próbie zdobycia panowania nad królestwem Judei. Jest to jedna z niewielu przypowieści Mistrza, opierająca się na prawdziwej postaci historycznej. Nic w tym dziwnego, że myśleli o Archelausie, zważywszy, że dom Zacheusza w Jerychu znajdował się bardzo blisko zdobnego pałacu Archelausa. Akwedukt Archelausa biegł wzdłuż tej drogi, którą wychodzili z Jerycha.
1955 171:8.3 Said Jesus: “You think that the Son of Man goes up to Jerusalem to receive a kingdom, but I declare that you are doomed to disappointment. Do you not remember about a certain prince who went into a far country to receive for himself a kingdom, but even before he could return, the citizens of his province, who in their hearts had already rejected him, sent an embassy after him, saying, ‘We will not have this man to reign over us’? As this king was rejected in the temporal rule, so is the Son of Man to be rejected in the spiritual rule. Again I declare that my kingdom is not of this world; but if the Son of Man had been accorded the spiritual rule of his people, he would have accepted such a kingdom of men’s souls and would have reigned over such a dominion of human hearts. Notwithstanding that they reject my spiritual rule over them, I will return again to receive from others such a kingdom of spirit as is now denied me. You will see the Son of Man rejected now, but in another age that which the children of Abraham now reject will be received and exalted.
2010 171:8.3 Jezus mówił: „Myślicie, że Syn Człowieczy idzie do Jerozolimy po królestwo, ale oświadczam wam, że spotka was zawód. Czy nie pamiętacie pewnego księcia, który poszedł w dalekie krainy aby dostać dla siebie królestwo, ale jeszcze zanim wrócił, obywatele z jego prowincji, którzy w swych sercach już go odrzucili, posłali za nim posłów, aby powiedzieli: «Nie chcemy, aby ten człowiek panował nad nami». Tak jak ten król został odrzucony w doczesnym panowaniu, tak samo Syn Człowieczy będzie odrzucony w panowaniu duchowym. Ponownie oświadczam wam, że moje królestwo nie jest z tego świata; ale jeśli Synowi Człowieczemu zostałoby przyznane duchowe panowanie nad jego ludźmi, zaakceptowałby on takie królestwo ludzkich dusz i panowałby nad takim dominium ludzkich serc. Pomimo tego, że oni odrzucają moje duchowe panowanie nad nimi, wrócę ponownie, aby otrzymać od innych to królestwo ducha, którego teraz mi odmówiono. Teraz zobaczycie Syna Człowieczego odrzuconego, ale w innej epoce to, co dzieci Abrahama teraz odrzucają, będzie przyjęte i wyniesione.[37]
1955 171:8.4 “And now, as the rejected nobleman of this parable, I would call before me my twelve servants, special stewards, and giving into each of your hands the sum of one pound, I would admonish each to heed well my instructions that you trade diligently with your trust fund while I am away that you may have wherewith to justify your stewardship when I return, when a reckoning shall be required of you.
2010 171:8.4 A teraz, tak jak pan wielkiego rodu odrzucony w tej przypowieści, chciałbym zawołać przed siebie moich dwunastu sług, specjalnych rządców i dając każdemu do ręki jedną minę, napominam każdego z was, abyście dobrze zważali na moje instrukcje, żebyście w czasie, kiedy będę daleko, dokładnie prowadzili transakcje powierzonym wam funduszem, abyście mogli uzasadnić wasze zarządzanie kiedy wrócę, gdy wymagane będzie od was rozliczenie.[38]
1955 171:8.5 “And even if this rejected Son should not return, another Son will be sent to receive this kingdom, and this Son will then send for all of you to receive your report of stewardship and to be made glad by your gains.
1955 171:8.6 “And when these stewards were subsequently called together for an accounting, the first came forward, saying, ‘Lord, with your pound I have made ten pounds more.’ And his master said to him: ‘Well done; you are a good servant; because you have proved faithful in this matter, I will give you authority over ten cities.’ And the second came, saying, ‘Your pound left with me, Lord, has made five pounds.’ And the master said, ‘I will accordingly make you ruler over five cities.’ And so on down through the others until the last of the servants, on being called to account, reported: ‘Lord, behold, here is your pound, which I have kept safely done up in this napkin. And this I did because I feared you; I believed that you were unreasonable, seeing that you take up where you have not laid down, and that you seek to reap where you have not sown.’ Then said his lord: ‘You negligent and unfaithful servant, I will judge you out of your own mouth. You knew that I reap where I have apparently not sown; therefore you knew this reckoning would be required of you. Knowing this, you should have at least given my money to the banker that at my coming I might have had it with proper interest.’
2010 171:8.6 I potem, kiedy ci rządcy zostali wezwani do rozliczenia się, wystąpił pierwszy i powiedział: «Panie, twoja mina przysporzyła dziesięć min więcej». A jego pan odpowiedział mu: «Brawo, jesteś dobrym sługą, a ponieważ dowiodłeś swej sumienności w tej sprawie, dam ci władzę nad dziesięcioma miastami». I przyszedł drugi i powiedział: «Twoja mina, którą mi zostawiłeś Panie, przysporzyła pięć min». I pan powiedział: «Zgodnie z tym uczynię cię władcą nad pięcioma miastami». I tak dalej, aż do ostatniego spośród służących, który wezwany do rozliczenia, zameldował: «Panie, widzisz, tu jest twoja mina, którą przechowywałem bezpiecznie w tej serwetce. A tak uczyniłem, ponieważ bałem się ciebie; sądziłem, że jesteś nierozsądny, skoro widziałem, że brałeś tam gdzie nie włożyłeś i chciałeś żąć tam, gdzie nie siałeś». Wtedy powiedział jego pan: «Jesteś niedbałym i niegodziwym sługą, osądzę cię na podstawie twoich własnych słów. Wiedziałeś, że żnę gdzie ponoć nie posiałem; zatem wiedziałeś, jakiego rachunku wymagać się będzie od ciebie. Wiedząc o tym, powinieneś przynajmniej oddać moje pieniądze bankierowi, abym po moim powrocie mógł je odebrać z przyzwoitym procentem».[40]
1955 171:8.7 “And then said this ruler to those who stood by: ‘Take the money from this slothful servant and give it to him who has ten pounds.’ And when they reminded the master that such a one already had ten pounds, he said: ‘To every one who has shall be given more, but from him who has not, even that which he has shall be taken away from him.’”
2010 171:8.7 I wtedy władca powiedział do tych, którzy stali obok: «Zabierzcie pieniądze temu leniwemu słudze i dajcie temu, który ma dziesięć min». A kiedy przypomnieli panu, że tamten ma już dziesięć min, on odpowiedział: «Każdemu, kto ma, będzie dodane, ale temu, kto nie ma, nawet to, co ma, będzie mu zabrane»”.[41]
1955 171:8.8 And then the apostles sought to know the difference between the meaning of this parable and that of the former parable of the talents, but Jesus would only say, in answer to their many questions: “Ponder well these words in your hearts while each of you finds out their true meaning.”
2010 171:8.8 I wtedy apostołowie chcieli poznać różnicę pomiędzy znaczeniem tej przypowieści a przypowieści poprzedniej, ale Jezus, jako odpowiedź na wiele ich pytań, rzekł tylko: „Rozważcie dobrze te słowa w swoich sercach a każdy z was znajdzie ich prawdziwe znaczenie”.
1955 171:8.9 It was Nathaniel who so well taught the meaning of these two parables in the after years, summing up his teachings in these conclusions:
2010 171:8.9 To właśnie Nataniel, po latach tak dobrze nauczał sensu tych dwóch przypowieści i podsumował swoją naukę w takich oto wnioskach:
1955 171:8.10 1. Ability is the practical measure of life’s opportunities. You will never be held responsible for the accomplishment of that which is beyond your abilities.
2010 171:8.10 1. Zdolność jest praktyczną miarą życiowych możliwości. Nigdy nie zostaniecie pociągnięci do odpowiedzialności za to, co przekracza wasze możliwości.
1955 171:8.11 2. Faithfulness is the unerring measure of human trustworthiness. He who is faithful in little things is also likely to exhibit faithfulness in everything consistent with his endowments.
2010 171:8.11 2. Wierność jest nieomylną miarą ludzkiego zaufania. Ten, kto jest sumienny w małych rzeczach, prawdopodobnie okaże swoją wierność we wszystkim tym, co jest zgodne z jego zdolnościami.
1955 171:8.12 3. The Master grants the lesser reward for lesser faithfulness when there is like opportunity.
2010 171:8.12 3. Kiedy możliwości działania są takie same, Mistrz przyznaje mniejszą nagrodę za mniejszą wierność.
1955 171:8.13 4. He grants a like reward for like faithfulness when there is lesser opportunity.
2010 171:8.13 4. Mistrz przyznaje takie same nagrody za taką samą wierność, kiedy możliwości działania są mniejsze.
1955 171:8.14 When they had finished their lunch, and after the multitude of followers had gone on toward Jerusalem, Jesus, standing there before the apostles in the shade of an overhanging rock by the roadside, with cheerful dignity and a gracious majesty pointed his finger westward, saying: “Come, my brethren, let us go on into Jerusalem, there to receive that which awaits us; thus shall we fulfill the will of the heavenly Father in all things.”
2010 171:8.14 Kiedy skończyli obiad i potem, jak tłumy wiernych poszły w kierunku Jerozolimy, Jezus stanął przed apostołami w cieniu wystającej skały przy drodze i wskazując palcem ku zachodowi, z radosną godnością i łaskawym majestatem powiedział: „Chodźcie, moi bracia, pójdźmy do Jerozolimy, aby tam przyjąć to, co na nas czeka; aby w ten sposób wypełnić wolę niebiańskiego Ojca we wszystkich sprawach”.