Księga Urantii w języku angielskim jest domeną publiczną na całym świecie od 2006 roku.
Tłumaczenia: © 2010 Fundacja Urantii
MONDAY IN JERUSALEM
PONIEDZIAŁEK W JEROZOLIMIE
1955 173:0.1 EARLY on this Monday morning, by prearrangement, Jesus and the apostles assembled at the home of Simon in Bethany, and after a brief conference they set out for Jerusalem. The twelve were strangely silent as they journeyed on toward the temple; they had not recovered from the experience of the preceding day. They were expectant, fearful, and profoundly affected by a certain feeling of detachment growing out of the Master’s sudden change of tactics, coupled with his instruction that they were to engage in no public teaching throughout this Passover week.
2010 173:0.1 WCZESNYM rankiem, w poniedziałek, zgodnie z wcześniejszą umową, Jezus i apostołowie zebrali się w domu Szymona, w Betanii i po krótkiej rozmowie wyruszyli do Jerozolimy[1]. Kiedy tak szli w kierunku Świątyni, Dwunastu dziwnie milczało; nie pozbierali się jeszcze z przeżyć dnia poprzedniego. Oczekiwali czegoś, byli wystraszeni i głęboko przejęci jakimś poczuciem odłączenia, wynikającym z nagłej zmiany taktyki Mistrza, połączonej z jego poleceniem, aby nie angażować się w żadne publiczne nauczanie przez cały tydzień paschalny.
1955 173:0.2 As this group journeyed down Mount Olivet, Jesus led the way, the apostles following closely behind in meditative silence. There was just one thought uppermost in the minds of all save Judas Iscariot, and that was: What will the Master do today? The one absorbing thought of Judas was: What shall I do? Shall I go on with Jesus and my associates, or shall I withdraw? And if I am going to quit, how shall I break off?
2010 173:0.2 Gdy grupa apostolska schodziła w dół, z Góry Oliwnej, Jezus prowadził, apostołowie szli za nim w pełnej medytacji ciszy. Tylko jedna myśl zajmowała wszystkich, za wyjątkiem Judasza Iskarioty, a mianowicie: Co Mistrz dzisiaj zrobi? Jedyną myślą, zajmującą Judasza, było: Co mam zrobić? Czy mam zostać z Jezusem i moimi współbraćmi, czy powinienem się wycofać? A jeśli odejdę, w jaki sposób mam zerwać?
1955 173:0.3 It was about nine o’clock on this beautiful morning when these men arrived at the temple. They went at once to the large court where Jesus so often taught, and after greeting the believers who were awaiting him, Jesus mounted one of the teaching platforms and began to address the gathering crowd. The apostles withdrew for a short distance and awaited developments.
2010 173:0.3 Około dziewiątej, tego pięknego ranka, dotarli do Świątyni[2]. Weszli od razu na wielki dziedziniec, gdzie Jezus tak często nauczał i po pozdrowieniu wiernych, którzy na niego czekali, Jezus wspiął się na platformę dla nauczających i zaczął przemawiać do zgromadzonej rzeszy ludzkiej. Apostołowie oddalili się nieco i oczekiwali rozwoju wypadków.
1. CLEANSING THE TEMPLE
1. OCZYSZCZENIE ŚWIĄTYNI
1955 173:1.1 A huge commercial traffic had grown up in association with the services and ceremonies of the temple worship. There was the business of providing suitable animals for the various sacrifices. Though it was permissible for a worshiper to provide his own sacrifice, the fact remained that this animal must be free from all “blemish” in the meaning of the Levitical law and as interpreted by official inspectors of the temple. Many a worshiper had experienced the humiliation of having his supposedly perfect animal rejected by the temple examiners. It therefore became the more general practice to purchase sacrificial animals at the temple, and although there were several stations on near-by Olivet where they could be bought, it had become the vogue to buy these animals directly from the temple pens. Gradually there had grown up this custom of selling all kinds of sacrificial animals in the temple courts. An extensive business, in which enormous profits were made, had thus been brought into existence. Part of these gains was reserved for the temple treasury, but the larger part went indirectly into the hands of the ruling high-priestly families.
2010 173:1.1 W związku z nabożeństwami i obrzędami religijnymi w Świątyni rozwinął się wielki handel. Interesy te polegały na dostarczaniu odpowiednich zwierząt na różne ofiary[3]. Aczkolwiek pozwalano na to, żeby wierny dostarczył swoją własną ofiarę, faktem pozostawało, że zwierzęta te musiały być zupełnie bez „skazy” według prawa lewickiego, tak, jak je interpretowali oficjalni inspektorzy Świątyni. Niejeden wierny przeżył upokorzenie, kiedy jego domniemanie doskonałe zwierzę zostało odrzucone przez inspektorów świątynnych[4]. Dlatego też stało się powszechną praktyką kupowanie zwierząt ofiarnych w Świątyni i chociaż było kilka punktów w pobliżu Góry Oliwnej, gdzie można je było kupić, modne stało się kupowanie zwierząt wprost z zagród świątynnych. Stopniowo przyjął się zwyczaj sprzedawania wszelkiego rodzaju zwierząt ofiarnych na dziedzińcach Świątyni. W ten sposób rozwinęła się szeroka działalność handlowa, przynosząca ogromne zyski. Część tych dochodów zarezerwowana była dla skarbu Świątyni, ale znaczna ich większość dostawała się pośrednio w ręce rodzin zarządzających, wyższych kapłanów[5].
1955 173:1.2 This sale of animals in the temple prospered because, when the worshiper purchased such an animal, although the price might be somewhat high, no more fees had to be paid, and he could be sure the intended sacrifice would not be rejected on the ground of possessing real or technical blemishes. At one time or another systems of exorbitant overcharge were practiced upon the common people, especially during the great national feasts. At one time the greedy priests went so far as to demand the equivalent of the value of a week’s labor for a pair of doves which should have been sold to the poor for a few pennies. The “sons of Annas” had already begun to establish their bazaars in the temple precincts, those very merchandise marts which persisted to the time of their final overthrow by a mob three years before the destruction of the temple itself.
2010 173:1.2 Sprzedaż tych zwierząt w Świątyni rozwijała się dobrze, dlatego, że kiedy wierny kupował zwierzę, choć cena mogła być wysoka, nie musiał już nic więcej płacić i mógł być pewny, że planowana ofiara nie zostanie odrzucona z powodu posiadania rzeczywistych czy proceduralnych skaz. W takim czy innym czasie, system zawyżonych cen narzucano prostym ludziom, szczególnie w czasie świąt narodowych. W pewnym okresie chciwi kapłani posunęli się tak daleko, że domagali się równowartości tygodnia pracy za parę gołębi, którą powinno sprzedawać się biednym za parę groszy. „Synowie Annasza” zaczęli już zakładać bazary w okolicach Świątyni; te czysto handlowe targowiska przetrwały do czasu ich ostatecznego zburzenia przez pospólstwo, na trzy lata przed zniszczeniem samej Świątyni.
1955 173:1.3 But traffic in sacrificial animals and sundry merchandise was not the only way in which the courts of the temple were profaned. At this time there was fostered an extensive system of banking and commercial exchange which was carried on right within the temple precincts. And this all came about in the following manner: During the Asmonean dynasty the Jews coined their own silver money, and it had become the practice to require the temple dues of one-half shekel and all other temple fees to be paid with this Jewish coin. This regulation necessitated that money-changers be licensed to exchange the many sorts of currency in circulation throughout Palestine and other provinces of the Roman Empire for this orthodox shekel of Jewish coining. The temple head tax, payable by all except women, slaves, and minors, was one-half shekel, a coin about the size of a ten-cent piece but twice as thick. By the times of Jesus the priests had also been exempted from the payment of temple dues. Accordingly, from the 15th to the 25th of the month preceding the Passover, accredited money-changers erected their booths in the principal cities of Palestine for the purpose of providing the Jewish people with proper money to meet the temple dues after they had reached Jerusalem. After this ten-day period these money-changers moved on to Jerusalem and proceeded to set up their exchange tables in the courts of the temple. They were permitted to charge the equivalent of from three to four cents commission for the exchange of a coin valued at about ten cents, and in case a coin of larger value was offered for exchange, they were allowed to collect double. Likewise did these temple bankers profit from the exchange of all money intended for the purchase of sacrificial animals and for the payment of vows and the making of offerings.
2010 173:1.3 Jednak handel zwierzętami ofiarnymi i sprzedaż różnorodnych towarów nie były jedynym rodzajem profanacji dziedzińców Świątyni. Rozwijano równocześnie szeroki system bankowy i komercyjną wymianę, które były prowadzone właśnie na dziedzińcach Świątyni[6]. A doszło do tego wszystkiego w następujący sposób. Za czasów dynastii asmonejskiej Żydzi bili własne, srebrne monety i weszło w zwyczaj płacenie świątynnych opłat pół szekla i wszelkich innych świadczeń na rzecz Świątyni w żydowskiej monecie. Zgodnie z tym, właściciele kantorów mieli licencje na wymianę różnego rodzaju waluty, będącej w obiegu w całej Palestynie i innych prowincjach Cesarstwa Rzymskiego, na ortodoksyjnego szekla, bitego przez Żydów. Główny podatek świątynny, płacony przez wszystkich oprócz kobiet, niewolników i nieletnich, wynosił pół szekla; była to moneta wielkości dziesięciu centów, ale dwa razy grubsza. W czasach Jezusa kapłani nie musieli płacić opłat świątynnych. Zgodnie z tym, od 15 do 25 dnia miesiąca poprzedzającego Paschę, upoważnieni do tej wymiany ustawiali swoje kantory w głównych miastach Palestyny, żeby dostarczyć ludziom odpowiednich pieniędzy na wywiązanie się z opłat świątynnych po przyjściu do Jerozolimy. Po tym, dziesięciodniowym okresie, wymieniający przenosili się do Jerozolimy i ustawiali swoje stoły wymiany na dziedzińcach Świątyni. Mieli zezwolenie pobierania równowartości trzech do czterech centów prowizji od monety wartości około dziesięciu centów; w przypadku wymiany monet o większej wartości mieli zezwolenie inkasować podwójnie. Świątynni bankierzy mieli również profity z wymiany wszystkich pieniędzy przeznaczonych na zakup zwierząt ofiarnych, na opłaty składane przy ślubowaniach, jak i na ofiary pieniężne.
1955 173:1.4 These temple money-changers not only conducted a regular banking business for profit in the exchange of more than twenty sorts of money which the visiting pilgrims would periodically bring to Jerusalem, but they also engaged in all other kinds of transactions pertaining to the banking business. Both the temple treasury and the temple rulers profited tremendously from these commercial activities. It was not uncommon for the temple treasury to hold upwards of ten million dollars while the common people languished in poverty and continued to pay these unjust levies.
2010 173:1.4 Właściciele kantorów w Świątyni nie tylko prowadzili normalne interesy bankowe dla profitu, pochodzącego z wymiany ponad dwudziestu różnych rodzajów walut, które odwiedzający pielgrzymi okresowo przynosili do Jerozolimy, ale zajmowali się również wszelkimi innymi transakcjami, typowymi dla działalności bankowej. Zarówno skarb Świątyni, jak i zarządcy Świątyni czerpali ogromne zyski z działalności handlowej. Zdarzało się, że w świątynnej skarbnicy przetrzymywano równowartość ponad dziesięciu milionów dolarów, podczas gdy prości ludzie marnieli w ubóstwie i wciąż płacili niesprawiedliwe podatki.
1955 173:1.5 In the midst of this noisy aggregation of money-changers, merchandisers, and cattle sellers, Jesus, on this Monday morning, attempted to teach the gospel of the heavenly kingdom. He was not alone in resenting this profanation of the temple; the common people, especially the Jewish visitors from foreign provinces, also heartily resented this profiteering desecration of their national house of worship. At this time the Sanhedrin itself held its regular meetings in a chamber surrounded by all this babble and confusion of trade and barter.
2010 173:1.5 W poniedziałkowy ranek, pośród tego hałaśliwego skupiska właścicieli kantorów, kupców i sprzedawców bydła, Jezus próbował nauczać ewangelii królestwa niebiańskiego. Nie był osamotniony w swym oburzeniu na taką profanację Świątyni; zwykli ludzie, zwłaszcza Żydzi przybywający z zagranicy, również szczerze się oburzali na paskarską profanację ich narodowego domu modlitwy. W tym czasie sam Sanhedryn odbywał regularne narady w pomieszczeniu otoczonym przez całą tę paplaninę i zamieszanie, czynione przez kupców i właścicieli kantorów.
1955 173:1.6 As Jesus was about to begin his address, two things happened to arrest his attention. At the money table of a near-by exchanger a violent and heated argument had arisen over the alleged overcharging of a Jew from Alexandria, while at the same moment the air was rent by the bellowing of a drove of some one hundred bullocks which was being driven from one section of the animal pens to another. As Jesus paused, silently but thoughtfully contemplating this scene of commerce and confusion, close by he beheld a simple-minded Galilean, a man he had once talked with in Iron, being ridiculed and jostled about by supercilious and would-be superior Judeans; and all of this combined to produce one of those strange and periodic uprisings of indignant emotion in the soul of Jesus.
2010 173:1.6 Kiedy Jezus miał zaczynać swoje przemówienie, wydarzyły się dwie rzeczy, które przykuły jego uwagę. Przy pobliskim kantorze wybuchnął gwałtowny i ożywiony spór o domniemane oszukanie Żyda z Aleksandrii, podczas gdy w tej samej chwili powietrze rozdarł ryk stada blisko stu wołów, pędzonych z jednych zagród zwierzęcych do innych. Gdy Jezus przerwał, milcząco ale uważnie przypatrując się tej scenie handlu i chaosu, spostrzegł w pobliżu prostego Galilejczyka, człowieka, z którym raz rozmawiał w Jireon, wyśmiewanego i poszturchiwanego przez butnych i uważających się za lepszych Judejczyków; i to, wszystko razem, spowodowało jeden z tych dziwnych i okresowych wybuchów oburzenia w duszy Jezusa.
1955 173:1.7 To the amazement of his apostles, standing near at hand, who refrained from participation in what so soon followed, Jesus stepped down from the teaching platform and, going over to the lad who was driving the cattle through the court, took from him his whip of cords and swiftly drove the animals from the temple. But that was not all; he strode majestically before the wondering gaze of the thousands assembled in the temple court to the farthest cattle pen and proceeded to open the gates of every stall and to drive out the imprisoned animals. By this time the assembled pilgrims were electrified, and with uproarious shouting they moved toward the bazaars and began to overturn the tables of the money-changers. In less than five minutes all commerce had been swept from the temple. By the time the near-by Roman guards had appeared on the scene, all was quiet, and the crowds had become orderly; Jesus, returning to the speaker’s stand, spoke to the multitude: “You have this day witnessed that which is written in the Scriptures: ‘My house shall be called a house of prayer for all nations, but you have made it a den of robbers.’”
2010 173:1.7 Ku zdumieniu apostołów, stojących tuż obok, którzy nie brali udziału w tym, co wkrótce nastąpiło, Jezus zszedł z platformy do nauczania i podchodząc do chłopca, który pędził stado przez dziedziniec, zabrał mu pleciony bicz i szybko wygnał zwierzęta ze Świątyni. Ale to nie wszystko; krocząc majestatycznie przed zdziwionym wzrokiem tysięcy ludzi zgromadzonych na dziedzińcach Świątyni, podszedł do najdalszej zagrody dla bydła, zaczął otwierać bramy każdej kolejnej przegrody i wypuszczać uwięzione zwierzęta. W tym czasie zgromadzeni tam pielgrzymi, podekscytowani, z wielkim wrzaskiem ruszyli w stronę bazaru i zaczęli przewracać stoły właścicieli kantorów. Nie minęło pięć minut, jak cały handel został wymieciony ze Świątyni. Kiedy na scenę wkroczyła pobliska gwardia rzymska, wszędzie był spokój, tłum stał w porządku[7]. Jezus, wracając na mównicę, przemówił do tłumów: „Dzisiaj byliście świadkami tego, co jest napisane w Piśmie Świętym: «Mój dom ma być domem modlitwy dla wszystkich narodów, a wy uczyniliście z niego jaskinię zbójców»”.[8][9]
1955 173:1.8 But before he could utter other words, the great assembly broke out in hosannas of praise, and presently a throng of youths stepped out from the crowd to sing grateful hymns of appreciation that the profane and profiteering merchandisers had been ejected from the sacred temple. By this time certain of the priests had arrived on the scene, and one of them said to Jesus, “Do you not hear what the children of the Levites say?” And the Master replied, “Have you never read, ‘Out of the mouths of babes and sucklings has praise been perfected’?” And all the rest of that day while Jesus taught, guards set by the people stood watch at every archway, and they would not permit anyone to carry even an empty vessel across the temple courts.
2010 173:1.8 Ale zanim zdołał wyrzec następne słowa, wielkie zgromadzenie wybuchło hosannami chwały i niebawem tłum młodzieńców wyszedł z ciżby i zaśpiewał hymn dziękczynny, wyrażając uznanie, że profani i paskarscy kupcy zostali wyrzuceni z poświęconej Świątyni. W tym czasie zjawili się jacyś kapłani i jeden z nich rzekł do Jezusa: „Czy ty nie słyszysz, co mówią dzieci lewitów?”[10][11]. A Mistrz odpowiedział: „Czy nigdy nie czytaliście «Z ust niemowląt i ssących zgotowałeś sobie chwałę»?”. I przez całą resztę dnia Jezus nauczał; straże, postawione przez ludzi, pilnowały każdej bramy i nie pozwoliły nikomu przenieść nawet pustego naczynia przez dziedzińce Świątyni.
1955 173:1.9 When the chief priests and the scribes heard about these happenings, they were dumfounded. All the more they feared the Master, and all the more they determined to destroy him. But they were nonplused. They did not know how to accomplish his death, for they greatly feared the multitudes, who were now so outspoken in their approval of his overthrow of the profane profiteers. And all this day, a day of quiet and peace in the temple courts, the people heard Jesus’ teaching and literally hung on his words.
2010 173:1.9 Kiedy wyżsi kapłani i uczeni w Piśmie usłyszeli, co się zdarzyło, odebrało im mowę. Jeszcze bardziej bali się Mistrza i jeszcze bardziej byli zdeterminowani, żeby go zgładzić. Ale znaleźli się w impasie. Nie wiedzieli, jak go uśmiercić, gdyż bardzo bali się tłumów, które teraz tak otwarcie aprobowały wyrzucenie przez niego bluźnierczych spekulantów[12]. I przez cały ten dzień, dzień ciszy i spokoju na dziedzińcach Świątyni, ludzie słuchali Jezusowej nauki i dosłownie pochłaniali jego słowa.
1955 173:1.10 This surprising act of Jesus was beyond the comprehension of his apostles. They were so taken aback by this sudden and unexpected move of their Master that they remained throughout the whole episode huddled together near the speaker’s stand; they never lifted a hand to further this cleansing of the temple. If this spectacular event had occurred the day before, at the time of Jesus’ triumphal arrival at the temple at the termination of his tumultuous procession through the gates of the city, all the while loudly acclaimed by the multitude, they would have been ready for it, but coming as it did, they were wholly unprepared to participate.
2010 173:1.10 Apostołowie nie potrafili zrozumieć tego zaskakującego czynu Jezusa. Byli tak bardzo zaszokowani nagłym i niespodziewanym posunięciem Mistrza, że w trakcie tych wszystkich wypadków stłoczyli się razem, blisko mównicy; nie ruszyli nawet palcem, aby pomóc w oczyszczeniu Świątyni. Gdyby tak spektakularne zdarzenie nastąpiło dzień wcześniej, w trakcie triumfalnego przybycia Jezusa do Świątyni, na zakończenie jego zgiełkliwej procesji wchodzącej przez bramy miasta, przy głośnej owacji tłumów, byliby gotowi na to, jednak przychodząc tak jak przyszli, zupełnie nie byli przygotowani aby w tym uczestniczyć.
1955 173:1.11 This cleansing of the temple discloses the Master’s attitude toward commercializing the practices of religion as well as his detestation of all forms of unfairness and profiteering at the expense of the poor and the unlearned. This episode also demonstrates that Jesus did not look with approval upon the refusal to employ force to protect the majority of any given human group against the unfair and enslaving practices of unjust minorities who may be able to entrench themselves behind political, financial, or ecclesiastical power. Shrewd, wicked, and designing men are not to be permitted to organize themselves for the exploitation and oppression of those who, because of their idealism, are not disposed to resort to force for self-protection or for the furtherance of their laudable life projects.
2010 173:1.11 Oczyszczenie Świątyni było wyrazem stanowiska Mistrza wobec komercjalizacji praktyk religijnych, jak również jego wstrętu wobec wszelkich form nieuczciwości i spekulacji, dokonywanych kosztem biednych i niewykształconych. Wypadki te ukazały również, że Jezus nie uznawał nie stosowania siły dla ochrony większości jakiejkolwiek danej grupy ludzkiej, przeciw niesprawiedliwym i zniewalającym ją praktykom niesprawiedliwej mniejszości, która może się obwarować władzą polityczną, finansową czy eklezjastyczną. Sprytnym, złośliwym i podstępnym ludziom nie można pozwolić na zrzeszanie się w celu eksploatacji i ucisku tych, którzy z powodu swego idealizmu nie chcą używać siły dla swojej obrony, czy też dla wspierania swych chwalebnych planów życiowych.
2. CHALLENGING THE MASTER’S AUTHORITY
2. KWESTIONOWANIE AUTORYTETU MISTRZA
1955 173:2.1 On Sunday the triumphal entry into Jerusalem so overawed the Jewish leaders that they refrained from placing Jesus under arrest. Today, this spectacular cleansing of the temple likewise effectively postponed the Master’s apprehension. Day by day the rulers of the Jews were becoming more and more determined to destroy him, but they were distraught by two fears, which conspired to delay the hour of striking. The chief priests and the scribes were unwilling to arrest Jesus in public for fear the multitude might turn upon them in a fury of resentment; they also dreaded the possibility of the Roman guards being called upon to quell a popular uprising.
2010 173:2.1 Triumfalne wejście do Jerozolimy, w niedzielę, tak zatrwożyło żydowskich przywódców, że nie aresztowali Jezusa. Dzisiaj, to widowiskowe oczyszczenie Świątyni również opóźniło aresztowanie Mistrza. Dzień po dniu żydowscy przywódcy stawali się coraz bardziej zdeterminowani, aby zgładzić Jezusa, ale obawiali się dwóch rzeczy, co przyczyniło się do opóźnienia godziny ich działania. Wyżsi kapłani i uczeni w Piśmie nie chcieli aresztować Jezusa w miejscu publicznym, ze strachu, żeby tłumy się nie obróciły przeciw nim w furii oburzenia; przerażała ich także możliwość wezwania gwardii rzymskiej, aby zdusiła ludowe powstanie.
1955 173:2.2 At the noon session of the Sanhedrin it was unanimously agreed that Jesus must be speedily destroyed, inasmuch as no friend of the Master attended this meeting. But they could not agree as to when and how he should be taken into custody. Finally they agreed upon appointing five groups to go out among the people and seek to entangle him in his teaching or otherwise to discredit him in the sight of those who listened to his instruction. Accordingly, about two o’clock, when Jesus had just begun his discourse on “The Liberty of Sonship,” a group of these elders of Israel made their way up near Jesus and, interrupting him in the customary manner, asked this question: “By what authority do you do these things? Who gave you this authority?”
2010 173:2.2 W czasie południowej sesji Sanhedrynu, kiedy żaden przyjaciel Mistrza nie wziął udziału w zebraniu, jednomyślnie postanowiono, że Jezusa należy bezzwłocznie zgładzić. Ale nie mogli dojść do porozumienia, kiedy i jak go pojmać. W końcu zgodzili się wyznaczyć pięć grup, aby poszły między ludzi i próbowały uwikłać go w jego nauczaniu, lub w inny sposób zdyskredytowały go w oczach tych, którzy słuchali jego nauk. Dlatego też, około czternastej, kiedy Jezus zaczął swoją rozprawę na temat „Wolność synostwa”, grupa starszych Izraela podeszła do niego i przerywając mu w zwyczajny sposób, zadała pytanie: „Jakim prawem czynisz te rzeczy? Kto ci dał upoważnienie”?[13]
1955 173:2.3 It was altogether proper that the temple rulers and the officers of the Jewish Sanhedrin should ask this question of anyone who presumed to teach and perform in the extraordinary manner which had been characteristic of Jesus, especially as concerned his recent conduct in clearing the temple of all commerce. These traders and money-changers all operated by direct license from the highest rulers, and a percentage of their gains was supposed to go directly into the temple treasury. Do not forget that authority was the watchword of all Jewry. The prophets were always stirring up trouble because they so boldly presumed to teach without authority, without having been duly instructed in the rabbinic academies and subsequently regularly ordained by the Sanhedrin. Lack of this authority in pretentious public teaching was looked upon as indicating either ignorant presumption or open rebellion. At this time only the Sanhedrin could ordain an elder or teacher, and such a ceremony had to take place in the presence of at least three persons who had previously been so ordained. Such an ordination conferred the title of “rabbi” upon the teacher and also qualified him to act as a judge, “binding and loosing such matters as might be brought to him for adjudication.”
2010 173:2.3 Było zupełnie normalne, że zarządcy Świątyni i urzędnicy żydowskiego Sanhedrynu powinni zadawać takie pytania każdemu, kto ośmielał się nauczać i zachowywać w tak niezwykły sposób, jaki cechował Jezusa, zwłaszcza w świetle jego niedawnego postępowania i likwidacji całego handlu w Świątyni. Wszyscy kupcy i właściciele kantorów działali na podstawie wyraźnego zezwolenia najwyższych zarządców a procent od ich zysków powinien trafiać bezpośrednio do skarbnicy Świątyni. Nie zapominajcie, że autorytet był hasłem przewodnim wszystkich Żydów. Prorocy zawsze wywoływali niepokój, ponieważ tak otwarcie ośmielali się nauczać bez autorytetu, bez odpowiedniej edukacji rabinicznych akademii i późniejszego, przepisowego wyświęcenia przez Sanhedryn. Brak tego rodzaju autorytetu, w powiązaniu z jawnym, publicznym nauczaniem, uważany był za oznakę ignoranckiego zarozumialstwa albo za otwarty bunt. W tamtym czasie tylko Sanhedryn mógł wyświęcić starszego albo nauczyciela i taka ceremonia odbywała się w obecności co najmniej trzech osób, które poprzednio również były w taki sposób wyświęcone. To wyświęcenie nadawało nauczycielowi tytuł „rabina” i upoważniało go również do pełnienia funkcji sędziego, „wiążącego i rozwiązującego sprawy, jakie mogły być mu przedstawione do rozsądzenia”.
1955 173:2.4 The rulers of the temple came before Jesus at this afternoon hour challenging not only his teaching but his acts. Jesus well knew that these very men had long publicly taught that his authority for teaching was Satanic, and that all his mighty works had been wrought by the power of the prince of devils. Therefore did the Master begin his answer to their question by asking them a counter-question. Said Jesus: “I would also like to ask you one question which, if you will answer me, I likewise will tell you by what authority I do these works. The baptism of John, whence was it? Did John get his authority from heaven or from men?”
2010 173:2.4 Zarządcy Świątyni przyszli tego popołudnia do Jezusa i kwestionowali nie tylko jego naukę, ale także jego czyny. Jezus dobrze wiedział, że ci właśnie ludzie od dawna nauczali publicznie, że jego autorytet nauczyciela jest szatański i że wszystkie jego wielkie czyny zostały dokonane dzięki potędze księcia diabłów. Dlatego też Mistrz zaczął odpowiadać na ich pytanie, zadając im kontra pytanie. Jezus powiedział: „Chciałbym wam także zadać pytanie, na które jeśli mi odpowiecie, ja tak samo powiem wam, z jakiego upoważnienia wykonuję te dzieła. Skąd pochodził chrzest Janowy? Czy Jan miał upoważnienie z nieba czy od ludzi”?[14]
1955 173:2.5 And when his questioners heard this, they withdrew to one side to take counsel among themselves as to what answer they might give. They had thought to embarrass Jesus before the multitude, but now they found themselves much confused before all who were assembled at that time in the temple court. And their discomfiture was all the more apparent when they returned to Jesus, saying: “Concerning the baptism of John, we cannot answer; we do not know.” And they so answered the Master because they had reasoned among themselves: If we shall say from heaven, then will he say, Why did you not believe him, and perchance will add that he received his authority from John; and if we shall say from men, then might the multitude turn upon us, for most of them hold that John was a prophet; and so they were compelled to come before Jesus and the people confessing that they, the religious teachers and leaders of Israel, could not (or would not) express an opinion about John’s mission. And when they had spoken, Jesus, looking down upon them, said, “Neither will I tell you by what authority I do these things.”
2010 173:2.5 Kiedy pytający to usłyszeli, odeszli na stronę, aby się naradzić między sobą, jaką mają dać odpowiedź. Chcieli zawstydzić Jezusa przed tłumem, ale teraz sami stanęli mocno zażenowani przed wszystkimi zgromadzonymi wtedy na dziedzińcach Świątyni. I cała ich konsternacja wyszła na jaw, kiedy wrócili do Jezusa i powiedzieli: „Co do chrztu Janowego, nie możemy odpowiedzieć, nie wiemy”. I tak odpowiedzieli Mistrzowi, ponieważ rozważyli między sobą: jeśli powiemy, że z nieba, wtedy on powie – dlaczego nie wierzyliście mu i być może doda, że dostał upoważnienie od Jana; a jeśli powiemy, że od ludzi, wtedy tłum może wywrzeć na nas swój gniew, gdyż większość ludzi utrzymuje, że Jan był prorokiem; i tak zmuszeni byli przyjść do Jezusa i ludzi i wyznać, że oni, religijni nauczyciele i władcy Izraela, nie mogą (albo nie chcą) wyrazić swojej opinii o misji Jana. I kiedy to powiedzieli, Jezus patrząc na nich, rzekł: „Tak samo ja nie powiem, z czyjego upoważnienia dokonuję tych rzeczy”.[15]
1955 173:2.6 Jesus never intended to appeal to John for his authority; John had never been ordained by the Sanhedrin. Jesus’ authority was in himself and in his Father’s eternal supremacy.
2010 173:2.6 Jezus nigdy nie zamierzał powoływać się na Jana w sprawie swojego autorytetu; Jan nigdy nie był wyświęcony przez Sanhedryn. Autorytet Jezusa był w nim samym i w wiecznej supremacji jego Ojca.
1955 173:2.7 In employing this method of dealing with his adversaries, Jesus did not mean to dodge the question. At first it may seem that he was guilty of a masterly evasion, but it was not so. Jesus was never disposed to take unfair advantage of even his enemies. In this apparent evasion he really supplied all his hearers with the answer to the Pharisees’ question as to the authority behind his mission. They had asserted that he performed by authority of the prince of devils. Jesus had repeatedly asserted that all his teaching and works were by the power and authority of his Father in heaven. This the Jewish leaders refused to accept and were seeking to corner him into admitting that he was an irregular teacher since he had never been sanctioned by the Sanhedrin. In answering them as he did, while not claiming authority from John, he so satisfied the people with the inference that the effort of his enemies to ensnare him was effectively turned upon themselves and was much to their discredit in the eyes of all present.
2010 173:2.7 Stosując taką metodę postępowania z przeciwnikami, Jezus nie zamierzał uchylać się od odpowiedzi. Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że zrobił mistrzowski unik, ale nie w tym rzecz. Jezus nigdy nie chciał zdobyć niesprawiedliwej przewagi, nawet nad swoimi nieprzyjaciółmi. W tym pozornym uniku dał wszystkim swoim słuchaczom prawdziwą odpowiedź na pytanie faryzeuszy, odnośnie autorytetu, na którym opierała się jego misja. Oni dowodzili, że działał mocą księcia diabłów. Jezus wielokrotnie dowodził, że cała jego nauka i wszystkie dzieła są na mocy i z upoważnienia jego Ojca w niebie. Żydowscy przywódcy nie chcieli tego uznać i starali się przyprzeć go do muru, aby się przyznał, że jest nielegalnym nauczycielem, skoro nigdy nie został zatwierdzony przez Sanhedryn. Odpowiadając im tak, jak to zrobił, podczas kiedy nie twierdził, że ma władzę od Jana, zadowolił ludzi konkluzją, że próba usidlenia go przez wrogów skutecznie obróciła się przeciw nim samym i przyczyniła się znacznie do zdyskredytowania ich w oczach wszystkich obecnych.
1955 173:2.8 And it was this genius of the Master for dealing with his adversaries that made them so afraid of him. They attempted no more questions that day; they retired to take further counsel among themselves. But the people were not slow to discern the dishonesty and insincerity in these questions asked by the Jewish rulers. Even the common folk could not fail to distinguish between the moral majesty of the Master and the designing hypocrisy of his enemies. But the cleansing of the temple had brought the Sadducees over to the side of the Pharisees in perfecting the plan to destroy Jesus. And the Sadducees now represented a majority of the Sanhedrin.
2010 173:2.8 Ten właśnie geniusz Mistrza, objawiający się w postępowaniu z jego przeciwnikami, powodował, że tak bardzo się go bali. Tego dnia nie próbowali zadawać mu więcej pytań; odeszli, aby się jeszcze naradzić między sobą. Ludzie jednak nie byli tak niepojętni, żeby nie zauważyć nieuczciwości i nieszczerości w pytaniach zadawanych przez przywódców żydowskich. Nawet prosty lud nie mógł nie zauważyć różnicy pomiędzy moralnym majestatem Mistrza a podstępną hipokryzją jego wrogów. Oczyszczenie Świątyni spowodowało jednak to, że saduceusze przyłączyli się teraz do faryzeuszów, aby zrealizować plan zgładzenia Jezusa. A w tamtym czasie saduceusze stanowili większość w Sanhedrynie.
3. PARABLE OF THE TWO SONS
3. PRZYPOWIEŚĆ O DWÓCH SYNACH
1955 173:3.1 As the caviling Pharisees stood there in silence before Jesus, he looked down on them and said: “Since you are in doubt about John’s mission and arrayed in enmity against the teaching and the works of the Son of Man, give ear while I tell you a parable: A certain great and respected landholder had two sons, and desiring the help of his sons in the management of his large estates, he came to one of them, saying, ‘Son, go work today in my vineyard.’ And this unthinking son answered his father, saying, ‘I will not go’; but afterward he repented and went. When he had found his older son, likewise he said to him, ‘Son, go work in my vineyard.’ And this hypocritical and unfaithful son answered, ‘Yes, my father, I will go.’ But when his father had departed, he went not. Let me ask you, which of these sons really did his father’s will?”
2010 173:3.1 Gdy zaczepliwi faryzeusze stali w milczeniu przed Jezusem, on popatrzył na nich a potem powiedział: „Skoro macie wątpliwości co do misji Jana i nastawiliście się wrogo wobec nauki i dzieł Syna Człowieczego, nadstawcie ucha a opowiem wam przypowieść. Pewien wielki i poważany gospodarz miał dwóch synów i chciał, żeby synowie pomogli mu zarządzać jego wielką posiadłością, przyszedł więc do jednego z nich i powiedział: «Synu, idź dzisiaj do pracy w mojej winnicy». A ten bezmyślny syn odpowiedział swojemu ojcu: «Nie pójdę»; ale po chwili pożałował i poszedł. Kiedy gospodarz znalazł swego starszego syna, tak samo mu powiedział: «Synu, idź do pracy w mojej winnicy». A ten obłudny i niewierny syn odpowiedział: «Tak, mój ojcze, idę». Ale kiedy ojciec odszedł, nie poszedł. Pozwólcie, że was zapytam, który z tych synów naprawdę spełnił wolę ojca”?[16]
1955 173:3.2 And the people spoke with one accord, saying, “The first son.” And then said Jesus: “Even so; and now do I declare that the publicans and harlots, even though they appear to refuse the call to repentance, shall see the error of their way and go on into the kingdom of God before you, who make great pretensions of serving the Father in heaven while you refuse to do the works of the Father. It was not you, the Pharisees and scribes, who believed John, but rather the publicans and sinners; neither do you believe my teaching, but the common people hear my words gladly.”
2010 173:3.2 I ludzie jednogłośnie powiedzieli: „Pierwszy syn”. I wtedy Jezus rzekł: „Właśnie tak; teraz oświadczam wam, że celnicy i nierządnice, gdyby nawet wyglądało, że są nieczuli na wezwanie do żalu za grzechy, zobaczą błąd na swej drodze i wejdą do królestwa Bożego przed wami, którzy macie wielkie aspiracje, że służycie Ojcu w niebie a nie chcecie wykonywać dzieł Ojca. To nie wy, faryzeusze i uczeni w Piśmie, byliście tymi, którzy wierzyli Janowi, ale raczej celnicy i grzesznicy; tak samo nie wierzycie mojej nauce, ale prości ludzie ochoczo słuchają moich słów”.[17]
1955 173:3.3 Jesus did not despise the Pharisees and Sadducees personally. It was their systems of teaching and practice which he sought to discredit. He was hostile to no man, but here was occurring the inevitable clash between a new and living religion of the spirit and the older religion of ceremony, tradition, and authority.
2010 173:3.3 Jezus osobiście nie gardził faryzeuszami i saduceuszami. Usiłował zdyskredytować ich system nauczania i postępowania. Nie był wrogo ustosunkowany do nikogo, ale nastąpiło tutaj nieuniknione zderzenie pomiędzy nową i żywą religią ducha a starszą religią obrzędów, tradycji i władzy.
1955 173:3.4 All this time the twelve apostles stood near the Master, but they did not in any manner participate in these transactions. Each one of the twelve was reacting in his own peculiar way to the events of these closing days of Jesus’ ministry in the flesh, and each one likewise remained obedient to the Master’s injunction to refrain from all public teaching and preaching during this Passover week.
2010 173:3.4 Przez cały ten czas obok Mistrza stało dwunastu apostołów, ale w żaden sposób nie brali udziału w tych wydarzeniach. Każdy z apostołów reagował w swój specyficzny sposób na zdarzenia tych dni, zamykających służbę Jezusa w ciele i każdy z nich tak samo pozostał posłuszny nakazowi Mistrza, aby nie nauczać publicznie i nie głosić kazań w czasie tego tygodnia Paschy.
4. PARABLE OF THE ABSENT LANDLORD
4. PRZYPOWIEŚĆ O NIEOBECNYM ZIEMIANINIE
1955 173:4.1 When the chief Pharisees and the scribes who had sought to entangle Jesus with their questions had finished listening to the story of the two sons, they withdrew to take further counsel, and the Master, turning his attention to the listening multitude, told another parable:
2010 173:4.1 Kiedy przywódcy faryzeuszy i uczeni w Piśmie, którzy próbowali uwikłać Jezusa swymi pytaniami, skończyli słuchać historii o dwóch synach i odeszli, wzięli udział w jeszcze jednej naradzie a Mistrz, zwracając się do słuchających go rzesz, opowiedział kolejną przypowieść:
1955 173:4.2 “There was a good man who was a householder, and he planted a vineyard. He set a hedge about it, dug a pit for the wine press, and built a watchtower for the guards. Then he let this vineyard out to tenants while he went on a long journey into another country. And when the season of the fruits drew near, he sent servants to the tenants to receive his rental. But they took counsel among themselves and refused to give these servants the fruits due their master; instead, they fell upon his servants, beating one, stoning another, and sending the others away empty-handed. And when the householder heard about all this, he sent other and more trusted servants to deal with these wicked tenants, and these they wounded and also treated shamefully. And then the householder sent his favorite servant, his steward, and him they killed. And still, in patience and with forbearance, he dispatched many other servants, but none would they receive. Some they beat, others they killed, and when the householder had been so dealt with, he decided to send his son to deal with these ungrateful tenants, saying to himself, ‘They may mistreat my servants, but they will surely show respect for my beloved son.’ But when these unrepentant and wicked tenants saw the son, they reasoned among themselves: ‘This is the heir; come, let us kill him and then the inheritance will be ours.’ So they laid hold on him, and after casting him out of the vineyard, they killed him. When the lord of that vineyard shall hear how they have rejected and killed his son, what will he do to those ungrateful and wicked tenants?”
2010 173:4.2 „Był dobry człowiek, który był właścicielem nieruchomości i założył winnicę. Ogrodził ją, wykopał w niej dół na tłocznię wina i zbudował wieżę dla strażników. Potem wydzierżawił winnicę dzierżawcom i wyjechał w długą podróż do innego kraju. A gdy nadeszła pora zbiorów, wysłał swoich służących do dzierżawców, aby pobrali czynsz. Ale oni naradzili się między sobą i nie chcieli wydać sługom plonów, należnych ich panu; zamiast tego napadli na nich, bijąc jednych, kamienując innych a jeszcze innych odesłali w pustymi rękoma. I kiedy właściciel usłyszał o tym wszystkim, wysłał innych i bardziej zaufanych służących, aby zajęli się tymi niegodziwymi dzierżawcami, ale ci też zostali poranieni i haniebnie potraktowani. I wtedy właściciel wysłał swego ulubionego sługę, swojego zarządcę, a oni go zabili. I mimo to, z cierpliwością i wyrozumiałością, wysyłał wielu innych służących, ale żadnego nie chcieli przyjąć. Niektórych pobili, innych zabili i kiedy właściciel był tak traktowany, postanowił posłać swego syna, żeby uporał się z tymi niewdzięcznymi dzierżawcami, mówiąc sobie: «Może oni źle potraktowali moich służących, ale z pewnością okażą szacunek mojemu ukochanemu synowi». Jednak, kiedy ci nie skruszeni i niegodziwi dzierżawcy ujrzeli syna, mówili między sobą: «To jest spadkobierca, chodźmy, zabijmy go i wtedy dziedzictwo będzie nasze». Więc pochwycili go, wyrzucili z winnicy i zabili. Kiedy pan winnicy usłyszy, jak odrzucili i zabili jego syna, co zrobi z tymi niewdzięcznymi i nikczemnymi dzierżawcami?”.[18]
1955 173:4.3 And when the people heard this parable and the question Jesus asked, they answered, “He will destroy those miserable men and let out his vineyard to other and honest farmers who will render to him the fruits in their season.” And when some of them who heard perceived that this parable referred to the Jewish nation and its treatment of the prophets and to the impending rejection of Jesus and the gospel of the kingdom, they said in sorrow, “God forbid that we should go on doing these things.”
2010 173:4.3 A kiedy ludzie usłyszeli tę przypowieść i pytanie Jezusa, odpowiedzieli: „On zabije tych nędznych ludzi i wydzierżawi swą winnicę innym, uczciwym rolnikom, którzy oddadzą mu jego plony o właściwej porze”[19]. I kiedy niektórzy z nich, którzy to słyszeli, spostrzegli, że ta przypowieść odnosi się do narodu żydowskiego i traktowania przez niego proroków, oraz do zbliżającego się odrzucenia Jezusa i ewangelii królestwa, z żałością mówili: „Niech Bóg broni, żebyśmy dalej robili takie rzeczy”.[20]
1955 173:4.4 Jesus saw a group of the Sadducees and Pharisees making their way through the crowd, and he paused for a moment until they drew near him, when he said: “You know how your fathers rejected the prophets, and you well know that you are set in your hearts to reject the Son of Man.” And then, looking with searching gaze upon those priests and elders who were standing near him, Jesus said: “Did you never read in the Scripture about the stone which the builders rejected, and which, when the people had discovered it, was made into the cornerstone? And so once more do I warn you that, if you continue to reject this gospel, presently will the kingdom of God be taken away from you and be given to a people willing to receive the good news and to bring forth the fruits of the spirit. And there is a mystery about this stone, seeing that whoso falls upon it, while he is thereby broken in pieces, shall be saved; but on whomsoever this stone falls, he will be ground to dust and his ashes scattered to the four winds.”
2010 173:4.4 Jezus spostrzegł grupę saduceuszów i faryzeuszów, jak torowali sobie drogę przez tłum i przerwał na chwilę, do czasu, kiedy podeszli do niego i wtedy powiedział: „Wiecie, jak wasi przodkowie odrzucali proroków i dobrze wiecie, że w swoich sercach postanowiliście odrzucić Syna Człowieczego”. I wtedy, patrząc badawczym wzrokiem na tych kapłanów i starszych, którzy stali obok niego, Jezus powiedział: „Czyż nigdy nie czytaliście w Piśmie Świętym o kamieniu, który budowniczowie odrzucili i który, gdy ludzie go znaleźli, stał się kamieniem węgielnym? I tak, jeszcze raz was ostrzegam, jeśli nadal będziecie odrzucać ewangelię, niebawem królestwo Boże będzie wam zabrane i dane ludziom skłonnym do przyjęcia dobrej nowiny i wydania owoców ducha[21]. I tajemnica jest związana z tym kamieniem, ponieważ ktokolwiek upadnie na niego, podczas gdy się potłucze, będzie zbawiony; ale kogokolwiek ten kamień przywali, zostanie starty w proch a jego popioły zostaną rozrzucone na cztery strony świata”[22][23].
1955 173:4.5 When the Pharisees heard these words, they understood that Jesus referred to themselves and the other Jewish leaders. They greatly desired to lay hold on him then and there, but they feared the multitude. However, they were so angered by the Master’s words that they withdrew and held further counsel among themselves as to how they might bring about his death. And that night both the Sadducees and the Pharisees joined hands in the plan to entrap him the next day.
2010 173:4.5 Kiedy faryzeusze usłyszeli te słowa, zrozumieli, że Jezus nawiązuje do nich i do innych przywódców żydowskich. Bardzo chcieli go wtedy i tam pojmać, ale bali się tłumów[24]. Tym niemniej, tak bardzo rozgniewani byli słowami Mistrza, że odeszli i odbyli kolejną naradę między sobą, jak mogliby go zabić. I tego wieczora zarówno saduceusze jak i faryzeusze podali sobie ręce, planując następnego dnia usidlić Jezusa.
5. PARABLE OF THE MARRIAGE FEAST
5. PRZYPOWIEŚĆ O UCZCIE WESELNEJ
1955 173:5.1 After the scribes and rulers had withdrawn, Jesus addressed himself again to the assembled crowd and spoke the parable of the wedding feast. He said:
2010 173:5.1 Po tym, jak uczeni w Piśmie i zarządcy odeszli, Jezus raz jeszcze przemawiał do zgromadzonej rzeszy i powiedział przypowieść o uczcie weselnej:
1955 173:5.2 “The kingdom of heaven may be likened to a certain king who made a marriage feast for his son and dispatched messengers to call those who had previously been invited to the feast to come, saying, ‘Everything is ready for the marriage supper at the king’s palace.’ Now, many of those who had once promised to attend, at this time refused to come. When the king heard of these rejections of his invitation, he sent other servants and messengers, saying: ‘Tell all those who were bidden, to come, for, behold, my dinner is ready. My oxen and my fatlings are killed, and all is in readiness for the celebration of the forthcoming marriage of my son.’ But again did the thoughtless make light of this call of their king, and they went their ways, one to the farm, another to the pottery, and others to their merchandise. Still others were not content thus to slight the king’s call, but in open rebellion they laid hands on the king’s messengers and shamefully mistreated them, even killing some of them. And when the king perceived that his chosen guests, even those who had accepted his preliminary invitation and had promised to attend the wedding feast, had finally rejected his call and in rebellion had assaulted and slain his chosen messengers, he was exceedingly wroth. And then this insulted king ordered out his armies and the armies of his allies and instructed them to destroy these rebellious murderers and to burn down their city.
2010 173:5.2 „Królestwo nieba można przyrównać do pewnego króla, który wyprawiał ucztę weselną dla swego syna i rozesłał posłańców, aby zawołali tych, których uprzednio zaprosił na ucztę i powiedzieli: «Wszystko gotowe do kolacji weselnej w pałacu króla». Otóż, wielu z tych, którzy przyrzekli, że przyjdą, teraz nie chciało przyjść. Kiedy król usłyszał jak odrzucają jego zaproszenie, wysłał następnych służących i posłańców, mówiąc im: «Powiedzcie wszystkim tym, którzy byli zaproszeni, aby przyszli, bowiem, widzicie, kolacja jest gotowa. Moje woły i tuczniki są zabite i wszystko jest przygotowane, aby celebrować małżeństwo mojego syna». Ale znowu ci bezmyślni ludzie zlekceważyli wezwanie swego króla i zajęli się swoimi sprawami, jeden poszedł do gospodarstwa, drugi do garncarstwa a inni do swego handlu[25]. Jeszcze inni nie poprzestali na zlekceważeniu królewskiego zaproszenia, ale w akcie otwartego buntu pochwycili królewskich posłańców i haniebnie znęcali się nad nimi, niektórych nawet zabili. I kiedy król spostrzegł, że wybrani przez niego goście, nawet ci, którzy wstępnie przyjęli zaproszenie i przyrzekli swe uczestnictwo w weselnej uczcie, odrzucili w końcu jego wezwanie i zbuntowali się, napadli i zabili jego wybranych posłańców, bardzo się rozgniewał. I wtedy obrażony król wyprowadził swoje wojska i wojska swoich sprzymierzeńców i kazał zabić zbuntowanych morderców i spalić ich miasta.[26]
1955 173:5.3 “And when he had punished those who spurned his invitation, he appointed yet another day for the wedding feast and said to his messengers: ‘They who were first bidden to the wedding were not worthy; so go now into the parting of the ways and into the highways and even beyond the borders of the city, and as many as you shall find, bid even these strangers to come in and attend this wedding feast.’ And then these servants went out into the highways and the out-of-the-way places, and they gathered together as many as they found, good and bad, rich and poor, so that at last the wedding chamber was filled with willing guests. When all was ready, the king came in to view his guests, and much to his surprise he saw there a man without a wedding garment. The king, since he had freely provided wedding garments for all his guests, addressing this man, said: ‘Friend, how is it that you come into my guest chamber on this occasion without a wedding garment?’ And this unprepared man was speechless. Then said the king to his servants: ‘Cast out this thoughtless guest from my house to share the lot of all the others who have spurned my hospitality and rejected my call. I will have none here except those who delight to accept my invitation, and who do me the honor to wear those guest garments so freely provided for all.’”
2010 173:5.3 I kiedy ukarał tych, którzy odrzucili jego zaproszenie, wyznaczył inny dzień na ucztę weselną i powiedział swoim posłańcom: «Ci, którzy pierwsi byli zaproszeni na ślub, nie byli tego godni; więc idźcie teraz na rozstaje dróg, na ulice a nawet poza granice miasta i zaproście tak wielu, ilu znajdziecie a nawet zaproście obcych, aby przyszli i wzięli udział w weselnej uczcie». I poszli słudzy na ulice i w mało znane miejsca i zebrali tak wielu, jak tylko mogli znaleźć, dobrych i złych, bogatych i biednych, tak, że w końcu izba weselna napełniła się gośćmi, chętnymi do przybycia. Kiedy wszystko było gotowe, wszedł król, żeby się przypatrzyć biesiadnikom i zauważył tam, ku swemu zdziwieniu, człowieka nie ubranego w strój weselny[27]. Ponieważ król bezpłatnie zaopatrzył w odzież weselną wszystkich gości, zwracając się do tego człowieka, powiedział: «Przyjacielu, jak to się stało, że na tę uroczystość wszedłeś do gościnnej sali bez stroju weselnego?». Jednak ten, nieprzygotowany na to człowiek, zaniemówił. Wtedy powiedział król swoim sługom: «Wyrzućcie tego bezmyślnego gościa z mojego domu, aby podzielił los wszystkich innych, którzy odrzucili moją gościnność i odmówili mojemu zaproszeniu. Nie chcę mieć tutaj nikogo, za wyjątkiem tych, którzy z radością przyjęli moje zaproszenie i którzy czynią mi honor, nosząc stroje weselne, które tak szczodrze ofiarowałem wszystkim»”.[28]
1955 173:5.4 After speaking this parable, Jesus was about to dismiss the multitude when a sympathetic believer, making his way through the crowds toward him, asked: “But, Master, how shall we know about these things? how shall we be ready for the king’s invitation? what sign will you give us whereby we shall know that you are the Son of God?” And when the Master heard this, he said, “Only one sign shall be given you.” And then, pointing to his own body, he continued, “Destroy this temple, and in three days I will raise it up.” But they did not understand him, and as they dispersed, they talked among themselves, saying, “Almost fifty years has this temple been in building, and yet he says he will destroy it and raise it up in three days.” Even his own apostles did not comprehend the significance of this utterance, but subsequently, after his resurrection, they recalled what he had said.
2010 173:5.4 Gdy Jezus opowiedział tę przypowieść, miał właśnie odprawić tłumy, kiedy przyjaźnie nastawiony wierny, torując sobie drogę poprzez tłumy w jego kierunku, zapytał: „Ale, Mistrzu, skąd my mamy wiedzieć o tych sprawach? Jak mamy być gotowi na królewskie zaproszenie? Jaki znak nam dasz, żebyśmy wiedzieli, że jesteś Synem Bożym”? I kiedy Mistrz wysłuchał tego wszystkiego, powiedział: „Tylko jeden znak będzie wam dany”. I wtedy, wskazując na swoje własne ciało, kontynuował: „Zniszczcie tę świątynię a ja w trzy dni wzniosę ją na nowo”[29]. Ale oni nie zrozumieli go i mówili między sobą: „Prawie pięćdziesiąt lat budowana była ta Świątynia a on jednak mówi, że będzie ją niszczyć i wzniesie na nowo w trzy dni”. Nawet jego apostołowie nie zrozumieli doniosłości tego oświadczenia, ale później, po zmartwychwstaniu, przypomnieli sobie, co wtedy powiedział.
1955 173:5.5 About four o’clock this afternoon Jesus beckoned to his apostles and indicated that he desired to leave the temple and to go to Bethany for their evening meal and a night of rest. On the way up Olivet Jesus instructed Andrew, Philip, and Thomas that, on the morrow, they should establish a camp nearer the city which they could occupy during the remainder of the Passover week. In compliance with this instruction the following morning they pitched their tents in the hillside ravine overlooking the public camping park of Gethsemane, on a plot of ground belonging to Simon of Bethany.
2010 173:5.5 Około szesnastej tego popołudnia Jezus skinął na swoich apostołów i dał im do zrozumienia, że chce opuścić Świątynię i iść do Betanii na kolację i nocny odpoczynek[30]. Gdy szli pod Górę Oliwną, Jezus powiedział Andrzejowi, Filipowi i Tomaszowi, że jutro powinni założyć obóz bliżej miasta, w którym będą mogli pozostać przez resztę tygodnia paschalnego. Zgodnie z tym poleceniem, następnego dnia ustawili swoje namioty w wąwozie, na stoku górującym nad publicznym obozowiskiem, ogrodem Getsemane, na parceli ziemi należącej do Szymona z Betanii.
1955 173:5.6 Again it was a silent group of Jews who made their way up the western slope of Olivet on this Monday night. These twelve men, as never before, were beginning to sense that something tragic was about to happen. While the dramatic cleansing of the temple during the early morning had aroused their hopes of seeing the Master assert himself and manifest his mighty powers, the events of the entire afternoon only operated as an anticlimax in that they all pointed to the certain rejection of Jesus’ teaching by the Jewish authorities. The apostles were gripped by suspense and were held in the firm grasp of a terrible uncertainty. They realized that only a few short days could intervene between the events of the day just passed and the crash of an impending doom. They all felt that something tremendous was about to happen, but they knew not what to expect. They went to their various places for rest, but they slept very little. Even the Alpheus twins were at last aroused to the realization that the events of the Master’s life were moving swiftly toward their final culmination.
2010 173:5.6 I znowu była to cicha grupa Żydów, idących w poniedziałkowy wieczór zachodnim stokiem Góry Oliwnej. Tych dwunastu ludzi zaczynało przeczuwać, jak nigdy dotąd, że zdarzy się coś tragicznego. Wczesnym rankiem, podczas spektakularnego oczyszczenia Świątyni, obudziły się ich nadzieje, że zobaczą Mistrza, jak domaga się należnego mu szacunku i jak objawia swoje potężne moce; wydarzenia całego popołudnia przyniosły tylko zawód, dlatego, że wszystkie wskazywały na nieuniknione odrzucenie nauki Jezusa przez władze żydowskie. Wśród apostołów zapanowało napięcie, znaleźli się pod wielkim naciskiem straszliwej niepewności. Uświadomili sobie, że tylko kilka krótkich dni może upłynąć pomiędzy wydarzeniami dnia minionego a katastrofą, grożącą zgubą. Wszyscy czuli, że stanie się coś straszliwego, ale nie wiedzieli, czego się mają spodziewać. Rozeszli się na różne miejsca na spoczynek, ale niewiele spali. Nawet w bliźniakach Alfeusza wreszcie obudziła się świadomość, że wydarzenia życia Mistrza posuwają się szybko w kierunku kulminacyjnego punktu końcowego.