Księga Urantii w języku angielskim jest domeną publiczną na całym świecie od 2006 roku.
Tłumaczenia: © 2010 Fundacja Urantii
Przekaz 144. Na Gilboa i w Dekapolu |
Indeks
Wersja pojedyncza |
Przekaz 146. Pierwsza tura głoszenia kazań w Galilei |
FOUR EVENTFUL DAYS AT CAPERNAUM
CZTERY PAMIĘTNE DNI W KAFARNAUM
1955 145:0.1 JESUS and the apostles arrived in Capernaum the evening of Tuesday, January 13. As usual, they made their headquarters at the home of Zebedee in Bethsaida. Now that John the Baptist had been sent to his death, Jesus prepared to launch out in the first open and public preaching tour of Galilee. The news that Jesus had returned rapidly spread throughout the city, and early the next day, Mary the mother of Jesus hastened away, going over to Nazareth to visit her son Joseph.
2010 145:0.1 WE WTOREK wieczorem, 13 stycznia, Jezus i apostołowie przybyli do Kafarnaum[1]. Dom Zebedeusza w Betsaidzie był jak zwykle ich główną siedzibą. Teraz, kiedy Jan Chrzciciel został zabity, Jezus szykował się do rozpoczęcia pierwszej publicznej tury głoszenia kazań w Galilei. Wiadomość, że Jezus wrócił, szybko rozeszła się po mieście i następnego dnia Maria, matka Jezusa, odeszła pośpiesznie do Nazaretu, aby odwiedzić swego syna Józefa.
1955 145:0.2 Wednesday, Thursday, and Friday Jesus spent at the Zebedee house instructing his apostles preparatory to their first extensive public preaching tour. He also received and taught many earnest inquirers, both singly and in groups. Through Andrew, he arranged to speak in the synagogue on the coming Sabbath day.
2010 145:0.2 Środę, czwartek i piątek Jezus spędził w domu Zebedeusza, nauczając swych apostołów, przygotowując ich do pierwszej, szeroko zakrojonej publicznej tury głoszenia kazań. Przyjmował także i nauczał wielu gorliwych i dociekliwych, zarówno pojedynczo jak i w grupach. Za pośrednictwem Andrzeja umówił się, że wygłosi mowę w synagodze w nadchodzący szabat.
1955 145:0.3 Late on Friday evening Jesus’ baby sister, Ruth, secretly paid him a visit. They spent almost an hour together in a boat anchored a short distance from the shore. No human being, save John Zebedee, ever knew of this visit, and he was admonished to tell no man. Ruth was the only member of Jesus’ family who consistently and unwaveringly believed in the divinity of his earth mission from the times of her earliest spiritual consciousness right on down through his eventful ministry, death, resurrection, and ascension; and she finally passed on to the worlds beyond never having doubted the supernatural character of her father-brother’s mission in the flesh. Baby Ruth was the chief comfort of Jesus, as regards his earth family, throughout the trying ordeal of his trial, rejection, and crucifixion.
2010 145:0.3 W piątek, późnym wieczorem, mała siostra Ruth potajemnie odwiedziła Jezusa. W łodzi zakotwiczonej przy brzegu spędzili nieomal godzinę. Żadna istota ludzka, z wyjątkiem Jana Zebedeusza, nigdy nie dowiedziała się o tej wizycie a Jan też miał nakazane, aby nikomu o tym nie mówić. Ruth była jedynym członkiem rodziny Jezusa wierzącym konsekwentnie i niezachwianie w boskość jego ziemskiej misji, od czasu swej najwcześniejszej świadomości duchowej, poprzez obfitującą w wydarzenia służbę, śmierć, zmartwychwstanie i wniebowstąpienie Jezusa; i w końcu poszła w zaświaty nigdy nie żywiąc wątpliwości w nadprzyrodzony charakter misji swego cielesnego ojca-brata. Z całej ziemskiej rodziny Jezusa, dziecko Ruth było jego główną pociechą podczas wszystkich trudnych przeżyć procesu, odrzucenia i ukrzyżowania.
1. THE DRAUGHT OF FISHES
1. POŁÓW RYB
1955 145:1.1 On Friday morning of this same week, when Jesus was teaching by the seaside, the people crowded him so near the water’s edge that he signaled to some fishermen occupying a near-by boat to come to his rescue. Entering the boat, he continued to teach the assembled multitude for more than two hours. This boat was named “Simon”; it was the former fishing vessel of Simon Peter and had been built by Jesus’ own hands. On this particular morning the boat was being used by David Zebedee and two associates, who had just come in near shore from a fruitless night of fishing on the lake. They were cleaning and mending their nets when Jesus requested them to come to his assistance.
2010 145:1.1 W piątek rano, tego samego tygodnia, Jezus nauczał na brzegu a cisnący się ludzie zepchnęli go tak blisko wody, że dał znak rybakom znajdującym się w pobliskiej łodzi, aby mu przyszli z pomocą. Wszedłszy do łodzi, nadal nauczał zgromadzone tłumy ponad dwie godziny[2]. Ta łódź nazywała się „Szymon”; kiedyś była rybacką łodzią Szymona Piotra a zbudowana była własnoręcznie przez Jezusa. Tego właśnie ranka używał jej Dawid Zebedeusz z dwoma pomocnikami; przypłynęli oni blisko brzegu po całonocnych, bezowocnych połowach na jeziorze[3]. Czyścili i reperowali swoje sieci, kiedy Jezus ich poprosił, aby mu przyszli z pomocą.
1955 145:1.2 After Jesus had finished teaching the people, he said to David: “As you were delayed by coming to my help, now let me work with you. Let us go fishing; put out into yonder deep and let down your nets for a draught.” But Simon, one of David’s assistants, answered: “Master, it is useless. We toiled all night and took nothing; however, at your bidding we will put out and let down the nets.” And Simon consented to follow Jesus’ directions because of a gesture made by his master, David. When they had proceeded to the place designated by Jesus, they let down their nets and enclosed such a multitude of fish that they feared the nets would break, so much so that they signaled to their associates on the shore to come to their assistance. When they had filled all three boats with fish, almost to sinking, this Simon fell down at Jesus’ knees, saying, “Depart from me, Master, for I am a sinful man.” Simon and all who were concerned in this episode were amazed at the draught of fishes. From that day David Zebedee, this Simon, and their associates forsook their nets and followed Jesus.
2010 145:1.2 Kiedy Jezus skończył nauczać ludzi, odezwał się do Dawida: „Ponieważ jesteście opóźnieni w pracy, bo mi pomagaliście, pozwólcie mi teraz popracować z wami. Popłyńmy na połów; skierujcie się na tamtą głębinę i zarzućcie sieci”. Ale Szymon, jeden z pomocników Dawida, odpowiedział: „Mistrzu, to nie ma sensu. Trudziliśmy się całą noc i nic nie złowiliśmy; jednak na twoje słowo wypłyniemy i zarzucimy sieci”. I Szymon zgodził się wykonać polecenie Jezusa, ponieważ jego zwierzchnik, Dawid, dał mu znak. Kiedy udali się na wskazane przez Jezusa miejsce, zarzucili sieci i złowili tak dużo ryb, że obawiali się porwania sieci, dlatego też dali sygnał swoim towarzyszom, stojącym na brzegu, aby im przyszli z pomocą. Kiedy wypełnili rybami wszystkie trzy łodzie prawie do zanurzenia, Szymon upadł do kolan Jezusowi i powiedział: „Odejdź ode mnie Mistrzu, bo jestem człowiekiem grzesznym”. Szymon i wszyscy, którzy brali udział w tym zdarzeniu, byli zdumieni takim połowem ryb. Od tego dnia Dawid Zebedeusz, Szymon i ich pomocnicy porzucili sieci i poszli za Jezusem[4].[5]
1955 145:1.3 But this was in no sense a miraculous draught of fishes. Jesus was a close student of nature; he was an experienced fisherman and knew the habits of the fish in the Sea of Galilee. On this occasion he merely directed these men to the place where the fish were usually to be found at this time of day. But Jesus’ followers always regarded this as a miracle.
2010 145:1.3 Ale nie był to w żadnym sensie cudowny połów ryb. Jezus był uważnym obserwatorem przyrody; był doświadczonym rybakiem i wiedział, jak zachowują się ryby w Morzu Galilejskim. W tym przypadku po prostu skierował ludzi do tego miejsca, gdzie zazwyczaj o tej porze dnia były ryby. Ale wyznawcy Jezusa zawsze uważali to za cud.
2. AFTERNOON AT THE SYNAGOGUE
2. POPOŁUDNIE W SYNAGODZE
1955 145:2.1 The next Sabbath, at the afternoon service in the synagogue, Jesus preached his sermon on “The Will of the Father in Heaven.” In the morning Simon Peter had preached on “The Kingdom.” At the Thursday evening meeting of the synagogue Andrew had taught, his subject being “The New Way.” At this particular time more people believed in Jesus in Capernaum than in any other one city on earth.
2010 145:2.1 W następny szabat, podczas popołudniowego nabożeństwa w synagodze, Jezus wygłosił kazanie na temat „Wola Ojca w niebie”[6]. Rano Szymon Piotr wygłosił kazanie pod tytułem „Królestwo”. A w czwartek, podczas wieczornego spotkania w synagodze, tematem nauczania Andrzeja była „Nowa droga”. W tym właśnie czasie więcej ludzi wierzyło w Jezusa w Kafarnaum niż w jakimkolwiek innym mieście na Ziemi.
1955 145:2.2 As Jesus taught in the synagogue this Sabbath afternoon, according to custom he took the first text from the law, reading from the Book of Exodus: “And you shall serve the Lord, your God, and he shall bless your bread and your water, and all sickness shall be taken away from you.” He chose the second text from the Prophets, reading from Isaiah: “Arise and shine, for your light has come, and the glory of the Lord has risen upon you. Darkness may cover the earth and gross darkness the people, but the spirit of the Lord shall arise upon you, and the divine glory shall be seen with you. Even the gentiles shall come to this light, and many great minds shall surrender to the brightness of this light.”
2010 145:2.2 Gdy tego szabatowego popołudnia Jezus nauczał w synagodze, zgodnie ze zwyczajem zaczął pierwszy tekst od Praw, czytając z Księgi Wyjścia: „Będziecie oddawać cześć Panu Bogu waszemu, gdyż pobłogosławi wasz chleb i waszą wodę i oddali od was wszelką chorobę”[7]. Drugi tekst wybrał z Proroków, czytając Izajasza: „Powstań i świeć, bo przyszło twe światło i chwała Pańska rozbłysła nad tobą. Bo oto ciemność okrywa ziemię i gęsty mrok spowija ludy, ale duch Pana ponad tobą jaśnieje i jego chwała jawi się nad tobą. Nawet nie-Żydzi idą do tego światła i wiele światłych umysłów podda się blaskowi tego światła”[8].
1955 145:2.3 This sermon was an effort on Jesus’ part to make clear the fact that religion is a personal experience. Among other things, the Master said:
2010 145:2.3 W tym kazaniu Jezus próbował wyjaśnić, że religia jest doświadczeniem osobistym. Mistrz powiedział między innymi:
1955 145:2.4 “You well know that, while a kindhearted father loves his family as a whole, he so regards them as a group because of his strong affection for each individual member of that family. No longer must you approach the Father in heaven as a child of Israel but as a child of God. As a group, you are indeed the children of Israel, but as individuals, each one of you is a child of God. I have come, not to reveal the Father to the children of Israel, but rather to bring this knowledge of God and the revelation of his love and mercy to the individual believer as a genuine personal experience. The prophets have all taught you that Yahweh cares for his people, that God loves Israel. But I have come among you to proclaim a greater truth, one which many of the later prophets also grasped, that God loves you—every one of you—as individuals. All these generations have you had a national or racial religion; now have I come to give you a personal religion.
2010 145:2.4 „Dobrze wiecie, że kiedy dobrotliwy ojciec kocha swoją rodzinę jako całość, tak ją traktuje jako grupę, gdyż żywi silne uczucia wobec każdego, indywidualnego członka tej rodziny. Już nie musicie przystępować do Ojca w niebie jako dziecko Izraela, ale jako dziecko Boga. Jako grupa zaprawdę jesteście dziećmi Izraela, ale jako jednostki każdy z was jest dzieckiem Boga. Przyszedłem nie po to, aby odkryć Ojca dzieciom Izraela, ale raczej po to, aby nieść wiedzę o Bogu i objawiać jego miłość i miłosierdzie każdemu indywidualnemu wierzącemu, jako prawdziwe osobiste doświadczenie. Wszyscy prorocy nauczali was, że Jahwe dba o swoich ludzi, że Bóg kocha Izrael. Ale ja przyszedłem głosić wam większą prawdę, tą, którą wielu późniejszych proroków też zrozumiało, że Bóg kocha was – każdego z was – jako jednostkę. Przez wszystkie pokolenia mieliście narodową albo rasową religię; teraz ja przyszedłem, aby wam dać religię osobistą.
1955 145:2.5 “But even this is not a new idea. Many of the spiritually minded among you have known this truth, inasmuch as some of the prophets have so instructed you. Have you not read in the Scriptures where the Prophet Jeremiah says: ‘In those days they shall no more say, the fathers have eaten sour grapes and the children’s teeth are set on edge. Every man shall die for his own iniquity; every man who eats sour grapes, his teeth shall be set on edge. Behold, the days shall come when I will make a new covenant with my people, not according to the covenant which I made with their fathers when I brought them out of the land of Egypt, but according to the new way. I will even write my law in their hearts. I will be their God, and they shall be my people. In that day they shall not say, one man to his neighbor, do you know the Lord? Nay! For they shall all know me personally, from the least to the greatest.’
2010 145:2.5 Ale nawet to nie jest nową ideą. Wielu z was, duchowo nastawionych, poznało tę prawdę, ponieważ niektórzy wasi prorocy tak was nauczali. Czyż nie czytaliście w Piśmie, gdzie prorok Jeremiasz mówi: «W owych dniach już nie będą mówili: Ojcowie jedli cierpkie grona, a zęby synów ścierpły. Każdy umrze za swoje własne grzechy; każdemu, kto będzie spożywał cierpkie grona, ścierpną zęby. Uważajcie, nadejdzie czas, kiedy zawrę nowe przymierze z moim narodem. Nie jak przymierze, które zawarłem z ich przodkami, kiedy ująłem ich za rękę by wyprowadzić z ziemi egipskiej. Ja również wypiszę moje prawo w ich sercach. Będę im Bogiem a oni zaś będą moim narodem. I tego dnia nie będą się musieli wzajemnie pouczać, jeden mówiąc do sąsiada, czy znasz Pana? Nie! Wszyscy bowiem, od najmniejszego do największego, poznają mnie osobiście».[9]
1955 145:2.6 “Have you not read these promises? Do you not believe the Scriptures? Do you not understand that the prophet’s words are fulfilled in what you behold this very day? And did not Jeremiah exhort you to make religion an affair of the heart, to relate yourselves to God as individuals? Did not the prophet tell you that the God of heaven would search your individual hearts? And were you not warned that the natural human heart is deceitful above all things and oftentimes desperately wicked?
2010 145:2.6 Czyż nie czytaliście tych obietnic? Czy nie wierzycie w Pismo Święte? Czy nie rozumiecie, że słowa proroków spełniają się przez to, co zobaczyliście tego właśnie dnia? I czyż Jeremiasz nie napominał was, abyście religię zrobili sprawą serca, aby związać was samych z Bogiem jako osoby? Czyż prorok nie mówił wam, że Bóg w niebie będzie zgłębiał wasze własne serca? I czyż nie byliście ostrzegani, że wasze zwykłe, ludzkie serce jest zdradliwsze nad wszystko inne i często rozpaczliwie niegodziwe?[10]
1955 145:2.7 “Have you not read also where Ezekiel taught even your fathers that religion must become a reality in your individual experiences? No more shall you use the proverb which says, ‘The fathers have eaten sour grapes and the children’s teeth are set on edge.’ ‘As I live,’ says the Lord God, ‘behold all souls are mine; as the soul of the father, so also the soul of the son. Only the soul that sins shall die.’ And then Ezekiel foresaw even this day when he spoke in behalf of God, saying: ‘A new heart also will I give you, and a new spirit will I put within you.’
2010 145:2.7 Czyż nie czytaliście również tego, jak Ezechiel nauczał jeszcze waszych ojców, że religia musi stać się rzeczywistością waszego osobistego przeżycia? Nie musicie już stosować przysłowia, które mówi: «Ojcowie jedli cierpkie grona a zęby synów ścierpły». «Jako żyję», powiedział Pan Bóg, «uważajcie wszystkie dusze są moje; zarówno dusza ojca jak i dusza syna. Tylko ta dusza, która grzeszy, umrze». A potem Ezechiel przewidywał nawet ten dzień, kiedy mówił w imieniu Boga: «I dam wam serce nowe i ducha nowego tchnę do waszego wnętrza».[11]
1955 145:2.8 “No more should you fear that God will punish a nation for the sin of an individual; neither will the Father in heaven punish one of his believing children for the sins of a nation, albeit the individual member of any family must often suffer the material consequences of family mistakes and group transgressions. Do you not realize that the hope of a better nation—or a better world—is bound up in the progress and enlightenment of the individual?”
2010 145:2.8 Nie powinniście się bać, że Bóg będzie karał cały naród za grzechy jednego; tak samo Ojciec w niebie nie będzie karał jednego swego wiernego dziecka za grzechy narodu, aczkolwiek poszczególny członek rodziny często musi ponosić materialne konsekwencje rodzinnych błędów i grupowych wykroczeń. Czyż nie uświadomiliście sobie, że nadzieja na lepszy naród – czy lepszy świat – jest związana z rozwojem i oświeceniem jednostki”?
1955 145:2.9 Then the Master portrayed that the Father in heaven, after man discerns this spiritual freedom, wills that his children on earth should begin that eternal ascent of the Paradise career which consists in the creature’s conscious response to the divine urge of the indwelling spirit to find the Creator, to know God and to seek to become like him.
2010 145:2.9 Potem Mistrz mówił o tym, że Ojciec w niebie pragnie, po tym jak człowiek spostrzeże tę duchową wolność, żeby jego dzieci na Ziemi zaczęły wieczne wznoszenie się rajską drogą, co polega na świadomej reakcji istoty stworzonej na Boski impuls zamieszkującego ją ducha, żeby znaleźć Stwórcę, poznać Boga i pragnąć stać się jemu podobnym.
1955 145:2.10 The apostles were greatly helped by this sermon. All of them realized more fully that the gospel of the kingdom is a message directed to the individual, not to the nation.
2010 145:2.10 Apostołom bardzo pomogło to kazanie. Wszyscy z nich lepiej sobie uświadomili, że ewangelia królestwa jest posłaniem skierowanym do jednostki, nie do narodu.
1955 145:2.12 Just as Jesus finished speaking, a young man in the congregation who had been much agitated by his words was seized with a violent epileptic attack and loudly cried out. At the end of the seizure, when recovering consciousness, he spoke in a dreamy state, saying: “What have we to do with you, Jesus of Nazareth? You are the holy one of God; have you come to destroy us?” Jesus bade the people be quiet and, taking the young man by the hand, said, “Come out of it”—and he was immediately awakened.
2010 145:2.12 Właśnie wtedy, kiedy Jezus skończył, młodego człowieka stojącego wśród wiernych, którego bardzo poruszyły słowa Jezusa, chwycił ostry atak epileptyczny i zaczął głośno krzyczeć. Pod koniec ataku, kiedy odzyskiwał przytomność, powiedział półprzytomny: „Cóż mamy z tobą zrobić, Jezusie z Nazaretu? Ty jesteś święty Boży; przyszedłeś nas wytracić?”[13]. Jezus nakazał ludziom, aby byli cicho i biorąc za rękę młodego człowieka, powiedział: „Wyjdź z tego” – a on natychmiast się przebudził.
1955 145:2.13 This young man was not possessed of an unclean spirit or demon; he was a victim of ordinary epilepsy. But he had been taught that his affliction was due to possession by an evil spirit. He believed this teaching and behaved accordingly in all that he thought or said concerning his ailment. The people all believed that such phenomena were directly caused by the presence of unclean spirits. Accordingly they believed that Jesus had cast a demon out of this man. But Jesus did not at that time cure his epilepsy. Not until later on that day, after sundown, was this man really healed. Long after the day of Pentecost the Apostle John, who was the last to write of Jesus’ doings, avoided all reference to these so-called acts of “casting out devils,” and this he did in view of the fact that such cases of demon possession never occurred after Pentecost.
2010 145:2.13 Ten młody człowiek nie był opętany przez nieczystego ducha czy demona; miał zwykłą epilepsję. Ale uczono go, że jego nieszczęście spowodowane jest opętaniem przez złego ducha. Wierzył w to i zachowywał się odpowiednio we wszystkim, co myślał lub mówił w sprawie swej dolegliwości. Wszyscy ludzie wierzyli, że takie przypadki spowodowane są wyłącznie obecnością nieczystych duchów. Dlatego też uwierzyli, że Jezus wyrzucił demona z tego człowieka. Ale Jezus nie uzdrowił go wtedy z epilepsji. Dopiero później, tego samego dnia po zachodzie słońca, człowiek ten naprawdę został wyleczony. Długo po dniu Zesłania Ducha, Apostoł Jan, który ostatni opisywał czyny Jezusa, unikał wszelkich wzmianek o tak zwanym „wyrzucaniu diabłów” i zrobił to w świetle tego faktu, że wypadki opanowania przez demona nigdy się nie zdarzały po Zesłaniu Ducha.
1955 145:2.14 As a result of this commonplace incident the report was rapidly spread through Capernaum that Jesus had cast a demon out of a man and miraculously healed him in the synagogue at the conclusion of his afternoon sermon. The Sabbath was just the time for the rapid and effective spreading of such a startling rumor. This report was also carried to all the smaller settlements around Capernaum, and many of the people believed it.
2010 145:2.14 W wyniku tak banalnego zdarzenia, wieść o tym, że Jezus na zakończenie swojego popołudniowego kazania w synagodze wyrzucił z człowieka demona i cudownie go uzdrowił, błyskawicznie rozeszła się po Kafarnaum[14]. Szabat był właśnie tym czasem, który sprzyjał błyskawicznemu i skutecznemu rozprzestrzenianiu się takich zaskakujących pogłosek. Wieść ta rozniosła się również po wszystkich mniejszych osadach wokół Kafarnaum i wielu ludzi w nią uwierzyło.
1955 145:2.15 The cooking and the housework at the large Zebedee home, where Jesus and the twelve made their headquarters, was for the most part done by Simon Peter’s wife and her mother. Peter’s home was near that of Zebedee; and Jesus and his friends stopped there on the way from the synagogue because Peter’s wife’s mother had for several days been sick with chills and fever. Now it chanced that, at about the time Jesus stood over this sick woman, holding her hand, smoothing her brow, and speaking words of comfort and encouragement, the fever left her. Jesus had not yet had time to explain to his apostles that no miracle had been wrought at the synagogue; and with this incident so fresh and vivid in their minds, and recalling the water and the wine at Cana, they seized upon this coincidence as another miracle, and some of them rushed out to spread the news abroad throughout the city.
2010 145:2.15 W dużym domu Zebedeusza, gdzie Jezus i Dwunastu mieli swoją główną siedzibę, gotowanie i prace domowe przeważnie wykonywała żona Szymona Piotra i jej matka. Dom Piotra znajdował się w pobliżu domu Zebedeusza i Jezus, wraz ze swymi przyjaciółmi, zatrzymał się w nim po drodze z synagogi, ponieważ matka żony Szymona Piotra od kilku dni miała dreszcze i gorączkę. Otóż zdarzyło się, że w tym właśnie czasie, kiedy Jezus stał nad tą chorą kobietą, trzymając jej rękę, głaszcząc po czole i mówiąc słowa pociechy i otuchy, gorączka ją opuściła. Jezus nawet nie miał czasu wytłumaczyć swoim apostołom, że w synagodze nie zdarzył się żaden cud; a wydarzenie to pozostawało w ich głowach tak świeże i żywe, że przypominając sobie wodę i wino w Kanie, zrozumieli ten zbieg okoliczności jako następny cud i niektórzy z nich wybiegli roznosić wieści o tym po całym mieście[15].
1955 145:2.16 Amatha, Peter’s mother-in-law, was suffering from malarial fever. She was not miraculously healed by Jesus at this time. Not until several hours later, after sundown, was her cure effected in connection with the extraordinary event which occurred in the front yard of the Zebedee home.
2010 145:2.16 Amata, teściowa Piotra, miała gorączkę malaryczną. Tym razem nie została cudownie uzdrowiona przez Jezusa. Jej uzdrowienie nastąpiło w kilka godzin później, w związku z nadzwyczajnym zdarzeniem, które miało miejsce na frontowym dziedzińcu domu Zebedeusza już po zachodzie słońca.
1955 145:2.17 And these cases are typical of the manner in which a wonder-seeking generation and a miracle-minded people unfailingly seized upon all such coincidences as the pretext for proclaiming that another miracle had been wrought by Jesus.
2010 145:2.17 Wypadki takie są typowym przykładem pewnego nastawienia, kiedy szukające dziwowisk pokolenie i ludzie pragnący cudów z niezachwianą pewnością chwytają się takich zbiegów okoliczności, jako pretekstu do obwieszczenia, że Jezus dokonał kolejnego cudu.
3. THE HEALING AT SUNDOWN
3. UZDROWIENIE O ZACHODZIE SŁOŃCA
1955 145:3.1 By the time Jesus and his apostles had made ready to partake of their evening meal near the end of this eventful Sabbath day, all Capernaum and its environs were agog over these reputed miracles of healing; and all who were sick or afflicted began preparations to go to Jesus or to have themselves carried there by their friends just as soon as the sun went down. According to Jewish teaching it was not permissible even to go in quest of health during the sacred hours of the Sabbath.
2010 145:3.1 Mniej więcej w tym czasie, kiedy Jezus i apostołowie szykowali się do kolacji, na koniec tego pamiętnego, szabatowego dnia, całe Kafarnaum i jego okolice zostały poruszone tymi rzekomymi cudami uzdrowienia; i wszyscy, którzy byli chorzy albo nieszczęśliwi, wybierali się do Jezusa, albo prosili, żeby przyjaciele ich zanieśli jak tylko słońce zajdzie. Zgodnie z żydowskim nauczaniem, podczas świętych godzin szabatu nie wolno było nawet iść się leczyć.
1955 145:3.3 The whole day’s events had set the stage for this extraordinary sundown scene. Even the text Jesus had used for his afternoon sermon had intimated that sickness should be banished; and he had spoken with such unprecedented power and authority! His message was so compelling! While he made no appeal to human authority, he did speak directly to the consciences and souls of men. Though he did not resort to logic, legal quibbles, or clever sayings, he did make a powerful, direct, clear, and personal appeal to the hearts of his hearers.
2010 145:3.3 Podłożem tego niezwykłego widowiska o zachodzie słońca były wydarzenia całego dnia. Nawet tekst, którego Jezus użył w czasie popołudniowego kazania, dawał do zrozumienia, że nie powinno być chorób; a przemawiał on z taką bez precedensu mocą i autorytetem! Posłanie Jezusa było tak zniewalające! Chociaż nie odwoływał się do ludzkich autorytetów, przemawiał bezpośrednio do sumień i dusz ludzkich. Chociaż nie używał logiki, sofizmatów prawa mojżeszowego czy zręcznych porzekadeł, zwracał się z potężnym, bezpośrednim, jasnym i osobistym apelem do serc swoich słuchaczy.
1955 145:3.4 That Sabbath was a great day in the earth life of Jesus, yes, in the life of a universe. To all local universe intents and purposes the little Jewish city of Capernaum was the real capital of Nebadon. The handful of Jews in the Capernaum synagogue were not the only beings to hear that momentous closing statement of Jesus’ sermon: “Hate is the shadow of fear; revenge the mask of cowardice.” Neither could his hearers forget his blessed words, declaring, “Man is the son of God, not a child of the devil.”
2010 145:3.4 Ten szabat był wielkim dniem w życiu Jezusa na Ziemi, ba, nawet w życiu wszechświata. Praktycznie biorąc, dla całego wszechświata lokalnego małe żydowskie miasto, Kafarnaum, stało się prawdziwą stolicą Nebadonu. Garstka Żydów w synagodze w Kafarnaum to nie były jedyne istoty, jakie na zakończenie kazania Jezusa słyszały to doniosłe podsumowanie: „Nienawiść jest cieniem strachu; zemsta maskuje tchórzostwo”. Tak samo słuchacze Jezusa nie mogli zapomnieć słów jego błogosławieństwa: „Człowiek jest synem Boga, a nie dzieckiem diabła”.
1955 145:3.5 Soon after the setting of the sun, as Jesus and the apostles still lingered about the supper table, Peter’s wife heard voices in the front yard and, on going to the door, saw a large company of sick folks assembling, and that the road from Capernaum was crowded by those who were on their way to seek healing at Jesus’ hands. On seeing this sight, she went at once and informed her husband, who told Jesus.
2010 145:3.5 Tuż po zachodzie słońca, kiedy Jezus i apostołowie wciąż jeszcze siedzieli przy kolacyjnym stole, żona Piotra usłyszała jakieś głosy na frontowym dziedzińcu a podszedłszy do drzwi, zobaczyła zbierającą się sporą gromadę chorych ludzi, a drogą do Kafarnaum szedł tłum tych, którzy pragnęli uzdrowienia z rąk Jezusa. Ujrzawszy to wszystko, natychmiast powiedziała o tym swemu mężowi, który przekazał wiadomość Jezusowi.
1955 145:3.6 When the Master stepped out of the front entrance of Zebedee’s house, his eyes met an array of stricken and afflicted humanity. He gazed upon almost one thousand sick and ailing human beings; at least that was the number of persons gathered together before him. Not all present were afflicted; some had come assisting their loved ones in this effort to secure healing.
2010 145:3.6 Kiedy Mistrz wyszedł przed drzwi frontowe domu Zebedeusza, jego oczom ukazał się widok całych rzesz ludzkich, dotkniętych chorobą i cierpiących. Patrzył na prawie tysiąc chorych i zbolałych istot ludzkich; przynajmniej w takiej ilości się przed nim zgromadzili. Nie wszyscy, którzy się tam znajdowali, byli chorzy; niektórzy przyszli razem z tymi, których kochali, aby się starać o ich wyleczenie.
1955 145:3.7 The sight of these afflicted mortals, men, women, and children, suffering in large measure as a result of the mistakes and misdeeds of his own trusted Sons of universe administration, peculiarly touched the human heart of Jesus and challenged the divine mercy of this benevolent Creator Son. But Jesus well knew he could never build an enduring spiritual movement upon the foundation of purely material wonders. It had been his consistent policy to refrain from exhibiting his creator prerogatives. Not since Cana had the supernatural or miraculous attended his teaching; still, this afflicted multitude touched his sympathetic heart and mightily appealed to his understanding affection.
2010 145:3.7 Widok tych, dotkniętych nieszczęściem śmiertelników, mężczyzn, kobiet i dzieci, cierpiących w dużym stopniu z powodu błędów i wykroczeń jego zaufanych Synów z administracji wszechświatowej, w szczególny sposób poruszył ludzkie serce Jezusa i rzucił wyzwanie Boskiemu miłosierdziu tego dobrotliwego Syna Stwórcy. Jednak Jezus dobrze wiedział, że nigdy nie stworzy trwałego, duchowego ruchu, na fundamencie czysto materialnych cudów. To właśnie jego konsekwentne zasady postępowania nie pozwalały na ukazywanie jego stwórczych prerogatyw. Od czasu Kany, nic nadprzyrodzonego czy cudownego nie wiązało się z jego nauką; mimo to, ten cierpiący tłum poruszył jego życzliwe serce i dogłębnie przemówił do jego wyrozumiałości i uczuć.
1955 145:3.8 A voice from the front yard exclaimed: “Master, speak the word, restore our health, heal our diseases, and save our souls.” No sooner had these words been uttered than a vast retinue of seraphim, physical controllers, Life Carriers, and midwayers, such as always attended this incarnated Creator of a universe, made themselves ready to act with creative power should their Sovereign give the signal. This was one of those moments in the earth career of Jesus in which divine wisdom and human compassion were so interlocked in the judgment of the Son of Man that he sought refuge in appeal to his Father’s will.
2010 145:3.8 Głos sprzed domu zawołał: „Mistrzu, przemów słowo, przywróć nasze zdrowie, wylecz nasze choroby i uratuj nasze dusze”. Jak tylko padły te słowa, niezmierzona świta serafinów, kontrolerów fizycznych, Nosicieli Życia i pośrednich, którzy jak zawsze towarzyszyli temu wcielonemu Stwórcy wszechświata, gotowa była działać z twórczą mocą, gdyby ich Władca dał znak. Był to jeden z tych momentów ziemskiego życia Jezusa, kiedy Boska mądrość i ludzkie współczucie tak bardzo się złączyły w rozumowaniu Syna Człowieczego, że szukał on ucieczki w odwołaniu się do woli swego Ojca.
1955 145:3.9 When Peter implored the Master to heed their cry for help, Jesus, looking down upon the afflicted throng, answered: “I have come into the world to reveal the Father and establish his kingdom. For this purpose have I lived my life to this hour. If, therefore, it should be the will of Him who sent me and not inconsistent with my dedication to the proclamation of the gospel of the kingdom of heaven, I would desire to see my children made whole—and —” but the further words of Jesus were lost in the tumult.
2010 145:3.9 Kiedy Piotr błagał, aby Mistrz usłyszał ludzkie wołanie o pomoc, Jezus, patrząc na cierpiący tłum, odpowiedział: „Przyszedłem na świat, żeby objawić Ojca i zaprowadzić jego królestwo. Do tej godziny w tym właśnie celu żyłem moim życiem. Jeśli zatem będzie wolą Tego, który mnie posłał i nie będzie to sprzeczne z moim poświęceniem się głoszeniu ewangelii królestwa nieba, chciałbym zobaczyć moje dzieci uzdrowione – i –” ale dalsze słowa Jezusa utonęły we wrzawie.
1955 145:3.10 Jesus had passed the responsibility of this healing decision to the ruling of his Father. Evidently the Father’s will interposed no objection, for the words of the Master had scarcely been uttered when the assembly of celestial personalities serving under the command of Jesus’ Personalized Thought Adjuster was mightily astir. The vast retinue descended into the midst of this motley throng of afflicted mortals, and in a moment of time 683 men, women, and children were made whole, were perfectly healed of all their physical diseases and other material disorders. Such a scene was never witnessed on earth before that day, nor since. And for those of us who were present to behold this creative wave of healing, it was indeed a thrilling spectacle.
2010 145:3.10 Odpowiedzialność za decyzję w sprawie uzdrowienia Jezus przeniósł na postanowienie swego Ojca. Najwyraźniej wola Ojca nie sprzeciwiała się słowom Mistrza, które dopiero wyrzekł, ponieważ zgromadzenie niebiańskich osobowości, służących pod rozkazami Uosobionego Dostrajacza Myśli Jezusa, bardzo się ożywiło. Niezmierzony orszak istot zniżył się w sam środek wielobarwnego tłumu cierpiących śmiertelników i za chwilę 683 mężczyzn, kobiet i dzieci zostało uzdrowionych; zostali doskonale uzdrowieni ze wszystkich fizycznych chorób i innych materialnych dolegliwości[17]. Czegoś takiego nie widziano na Ziemi nigdy dotąd ani też nigdy później. A dla tych z nas, którzy tam byli i oglądali ten stwórczy przypływ uzdrowienia, był to naprawdę przejmujący widok.
1955 145:3.11 But of all the beings who were astonished at this sudden and unexpected outbreak of supernatural healing, Jesus was the most surprised. In a moment when his human interests and sympathies were focused upon the scene of suffering and affliction there spread out before him, he neglected to bear in his human mind the admonitory warnings of his Personalized Adjuster regarding the impossibility of limiting the time element of the creator prerogatives of a Creator Son under certain conditions and in certain circumstances. Jesus desired to see these suffering mortals made whole if his Father’s will would not thereby be violated. The Personalized Adjuster of Jesus instantly ruled that such an act of creative energy at that time would not transgress the will of the Paradise Father, and by such a decision—in view of Jesus’ preceding expression of healing desire—the creative act was. What a Creator Son desires and his Father wills IS. Not in all of Jesus’ subsequent earth life did another such en masse physical healing of mortals take place.
2010 145:3.11 Jednak ze wszystkich tych istot, które były zdumione tą nagłą i niespodziewaną, gwałtowną falą nadprzyrodzonego wyleczenia, najbardziej zaskoczony był Jezus. W tym czasie, kiedy jego ludzka uwaga i życzliwość skupiły się na rozciągającej się przed nim scenie cierpienia i nieszczęścia, nie zachował w swym ludzkim umyśle upominających go przestróg jego Uosobionego Dostrajacza, dotyczących niemożności ograniczania czynnika czasu wobec stwórczych prerogatyw Syna Stwórcy, w pewnych określonych warunkach i w pewnych okolicznościach. Jezus chciał widzieć tych cierpiących śmiertelników w dobrym zdrowiu, jeśli wola jego Ojca nie byłaby temu przeciwna. Uosobiony Dostrajacz Jezusa natychmiast zarządził, że takie działanie stwórczej energii, w danym czasie, nie będzie sprzeczne z wolą Rajskiego Ojca i dzięki takiej decyzji – w świetle poprzednio wyrażonego przez Jezusa pragnienia uzdrowienia – stwórczy akt dokonał się. To, czego Syn Stwórcy pragnie i co jest zgodne z wolą jego Ojca – JEST. W całym późniejszym, ziemskim życiu Jezusa nie było już tak masowego, fizycznego uzdrowienia śmiertelników.
1955 145:3.12 As might have been expected, the fame of this sundown healing at Bethsaida in Capernaum spread throughout all Galilee and Judea and to the regions beyond. Once more were the fears of Herod aroused, and he sent watchers to report on the work and teachings of Jesus and to ascertain if he was the former carpenter of Nazareth or John the Baptist risen from the dead.
2010 145:3.12 Jak można się tego było spodziewać, wieść o uzdrowieniu o zachodzie słońca, w Betsaidzie koło Kafarnaum, rozeszła się po całej Galilei, Judei i dalszych okolicach. Jeszcze raz rozbudziło to obawy Heroda i wysłał on swoich obserwatorów, aby go informowali o pracy i naukach Jezusa i aby się upewnili, czy to jest dawny cieśla z Nazaretu, czy też Jan Chrzciciel, który zmartwychwstał.
1955 145:3.13 Chiefly because of this unintended demonstration of physical healing, henceforth, throughout the remainder of his earth career, Jesus became as much a physician as a preacher. True, he continued his teaching, but his personal work consisted mostly in ministering to the sick and the distressed, while his apostles did the work of public preaching and baptizing believers.
2010 145:3.13 Głównie z powodu tego niezamierzonego pokazu uzdrowienia fizycznego, odtąd przez resztę swego ziemskiego życia Jezus stał się zarówno lekarzem jak i kaznodzieją. Prawda, że wciąż prowadził nauczanie, ale jego praca indywidualna w większości polegała na służeniu chorym i strapionym, podczas gdy jego apostołowie publicznie głosili kazania i chrzcili wiernych.
1955 145:3.14 But the majority of those who were recipients of supernatural or creative physical healing at this sundown demonstration of divine energy were not permanently spiritually benefited by this extraordinary manifestation of mercy. A small number were truly edified by this physical ministry, but the spiritual kingdom was not advanced in the hearts of men by this amazing eruption of timeless creative healing.
2010 145:3.14 Jednak większość tych ludzi, którzy zostali obdarowani nadprzyrodzonym czy stwórczym uzdrowieniem fizycznym, boską energią objawioną po zachodzie słońca, nie odniosła trwałych duchowych korzyści z tego niezwykłego uzewnętrznienia miłosierdzia. Wprawdzie niewielka ich liczba została podbudowana moralnie tą cielesną posługą, tym niemniej królestwo duchowe nie posunęło się naprzód w sercach ludzkich dzięki tej zdumiewającej erupcji bezczasowego, stwórczego uzdrowienia.
1955 145:3.15 The healing wonders which every now and then attended Jesus’ mission on earth were not a part of his plan of proclaiming the kingdom. They were incidentally inherent in having on earth a divine being of well-nigh unlimited creator prerogatives in association with an unprecedented combination of divine mercy and human sympathy. But such so-called miracles gave Jesus much trouble in that they provided prejudice-raising publicity and afforded much unsought notoriety.
2010 145:3.15 Cudowne uzdrowienia, które co jakiś czas się zdarzały podczas ziemskiej misji Jezusa, nie były częścią jego planu głoszenia królestwa. Przypadkiem nieodłączne były temu, że na Ziemi przebywała Boska istota o nieomal nieograniczonych, stwórczych prerogatywach, posiadająca kombinację bez precedensu Boskiego miłosierdzia i ludzkiej życzliwości. Jednak te tak zwane cuda przysporzyły Jezusowi sporo kłopotów, dlatego, że spowodowały reklamę wywołującą nieprzychylne nastawienie i przyniosły wiele niepotrzebnego rozgłosu.
4. THE EVENING AFTER
4. WIECZOREM
1955 145:4.1 Throughout the evening following this great outburst of healing, the rejoicing and happy throng overran Zebedee’s home, and the apostles of Jesus were keyed up to the highest pitch of emotional enthusiasm. From a human standpoint, this was probably the greatest day of all the great days of their association with Jesus. At no time before or after did their hopes surge to such heights of confident expectation. Jesus had told them only a few days before, and when they were yet within the borders of Samaria, that the hour had come when the kingdom was to be proclaimed in power, and now their eyes had seen what they supposed was the fulfillment of that promise. They were thrilled by the vision of what was to come if this amazing manifestation of healing power was just the beginning. Their lingering doubts of Jesus’ divinity were banished. They were literally intoxicated with the ecstasy of their bewildered enchantment.
2010 145:4.1 Przez cały ten wieczór, który przyszedł po wielkiej fali uzdrowienia, radosny i szczęśliwy tłum zalewał dom Zebedeusza a apostołowie Jezusa dochodzili do szczytów emocjonalnego entuzjazmu. Z ludzkiego punktu widzenia, ten dzień był prawdopodobnie największym spośród wszystkich wielkich dni, które spędzili z Jezusem. Nigdy przedtem ani też nigdy potem, fala ich nadziei nie urosła do takiej wysokości ufnego oczekiwania. Zaledwie kilka dni wcześniej, kiedy jeszcze byli w Samarii, Jezus powiedział im, że nadeszła godzina, kiedy królestwo ma być głoszone w mocy i teraz ich oczy ujrzały to, co jak uważali, było spełnieniem tej obietnicy. Dreszcz emocji budziło w nich wyobrażanie sobie tego, co miało nastąpić, jeśli ten zadziwiający pokaz uzdrawiającej mocy był dopiero początkiem. Odpędzone zostały czające się wątpliwości w Boskość Jezusa. Byli dosłownie odurzeni, byli w ekstazie, oszołomieni i oczarowani.
1955 145:4.2 But when they sought for Jesus, they could not find him. The Master was much perturbed by what had happened. These men, women, and children who had been healed of diverse diseases lingered late into the evening, hoping for Jesus’ return that they might thank him. The apostles could not understand the Master’s conduct as the hours passed and he remained in seclusion; their joy would have been full and perfect but for his continued absence. When Jesus did return to their midst, the hour was late, and practically all of the beneficiaries of the healing episode had gone to their homes. Jesus refused the congratulations and adoration of the twelve and the others who had lingered to greet him, only saying: “Rejoice not that my Father is powerful to heal the body, but rather that he is mighty to save the soul. Let us go to our rest, for tomorrow we must be about the Father’s business.”
2010 145:4.2 Kiedy zaczęli szukać Jezusa, nie mogli go znaleźć. Mistrz był bardzo zaniepokojony tym, co się zdarzyło. Mężczyźni, kobiety i dzieci, którzy zostali uzdrowieni z rozmaitych chorób, do późnego wieczora czekali na powrót Jezusa, z nadzieją, że będą mu mogli podziękować. Apostołowie nie mogli zrozumieć postępowania Mistrza, kiedy godziny upływały a on pozostawał w ukryciu; ich radość byłaby pełna i doskonała, gdyby nie jego przedłużająca się nieobecność. Gdy Jezus wrócił do apostołów, godzina była późna i praktycznie wszyscy obdarzeni zdrowiem rozeszli się do swoich domów. Jezus nie chciał przyjmować gratulacji i wyrazów uwielbienia od Dwunastu, jak również od innych, którzy pozostali, aby go powitać, powiedział tylko: „Radujcie się nie tym, że mój Ojciec potrafi uzdrowić ciało, ale raczej tym, że jest tak potężny, iż może zbawić duszę. Chodźmy odpocząć, gdyż jutro musimy się zająć sprawami Ojca”.
1955 145:4.3 And again did twelve disappointed, perplexed, and heart-sorrowing men go to their rest; few of them, except the twins, slept much that night. No sooner would the Master do something to cheer the souls and gladden the hearts of his apostles, than he seemed immediately to dash their hopes in pieces and utterly to demolish the foundations of their courage and enthusiasm. As these bewildered fishermen looked into each other’s eyes, there was but one thought: “We cannot understand him. What does all this mean?”
2010 145:4.3 I znowu tych Dwunastu, rozczarowanych, zakłopotanych i z żalem w sercu, udało się na spoczynek; niewielu z nich spało tej nocy, za wyjątkiem bliźniaków. Zaledwie Mistrz coś zrobił, co radowało dusze i cieszyło serca apostołów, zaraz potem jak się zdawało, rozwiewał ich nadzieje i całkowicie burzył fundamenty ich odwagi i entuzjazmu. Kiedy ci zdezorientowani rybacy patrzyli jeden drugiemu w oczy, nurtowała ich tylko jedna myśl: „Nie możemy go zrozumieć. Co to wszystko znaczy”?
5. EARLY SUNDAY MORNING
5. WCZESNY NIEDZIELNY PORANEK
1955 145:5.1 Neither did Jesus sleep much that Saturday night. He realized that the world was filled with physical distress and overrun with material difficulties, and he contemplated the great danger of being compelled to devote so much of his time to the care of the sick and afflicted that his mission of establishing the spiritual kingdom in the hearts of men would be interfered with or at least subordinated to the ministry of things physical. Because of these and similar thoughts which occupied the mortal mind of Jesus during the night, he arose that Sunday morning long before daybreak and went all alone to one of his favorite places for communion with the Father. The theme of Jesus’ prayer on this early morning was for wisdom and judgment that he might not allow his human sympathy, joined with his divine mercy, to make such an appeal to him in the presence of mortal suffering that all of his time would be occupied with physical ministry to the neglect of the spiritual. Though he did not wish altogether to avoid ministering to the sick, he knew that he must also do the more important work of spiritual teaching and religious training.
2010 145:5.1 Jezus też nie spał zbyt wiele tej sobotniej nocy. Uświadomił sobie, że świat jest pełen fizycznej niedoli i zalany trudnościami materialnymi i rozważał wielkie niebezpieczeństwo tego, że jest zmuszany poświęcać tak wiele swego czasu opiece nad chorymi i nieszczęśliwymi, że jego misja ustanowienia królestwa w sercach ludzkich będzie kolidowała, albo co najmniej podporządkowana będzie, służbie dla spraw cielesnych. Z powodu tych i podobnych myśli, które w nocy absorbowały śmiertelny umysł Jezusa, tego niedzielnego rana wstał on na długo przed świtem i poszedł zupełnie sam, do jednego ze swoich ulubionych miejsc na komunię z Ojcem. Tego, wczesnego ranka, Jezus modlił się o mądrość i rozsądek, aby nie pozwolić swojej ludzkiej życzliwości połączyć się ze swoim Boskim miłosierdziem tak dalece, aby apelowały do niego w obecności cierpiących śmiertelników, żeby całego swojego czasu nie poświęcać służbie dla spraw cielesnych i nie zaniedbywać spraw duchowych[18]. Aczkolwiek nie chciał unikać służenia chorym, wiedział, że musi także wykonać o wiele ważniejszą pracę, duchowego nauczania i szkolenia religijnego.
1955 145:5.2 Jesus went out in the hills to pray so many times because there were no private rooms suitable for his personal devotions.
2010 145:5.2 Jezus tak wiele razy wychodził w góry, aby się modlić, ponieważ nie było oddzielnych pomieszczeń na jego osobiste modlitwy.
1955 145:5.3 Peter could not sleep that night; so, very early, shortly after Jesus had gone out to pray, he aroused James and John, and the three went to find their Master. After more than an hour’s search they found Jesus and besought him to tell them the reason for his strange conduct. They desired to know why he appeared to be troubled by the mighty outpouring of the spirit of healing when all the people were overjoyed and his apostles so much rejoiced.
2010 145:5.3 Piotr nie mógł spać tej nocy; więc bardzo wcześnie, zaraz po tym jak Jezus odszedł się modlić, obudził Jakuba i Jana i w trójkę poszli szukać Mistrza[19]. Po ponad godzinie poszukiwań znaleźli Jezusa i błagali go, aby im powiedział przyczynę swego dziwnego postępowania. Chcieli wiedzieć, dlaczego wydawał się być zmartwiony tym potężnym wylewem uzdrawiającego ducha, kiedy wszyscy ludzie byli rozradowani a jego apostołowie tak bardzo się cieszyli.
1955 145:5.4 For more than four hours Jesus endeavored to explain to these three apostles what had happened. He taught them about what had transpired and explained the dangers of such manifestations. Jesus confided to them the reason for his coming forth to pray. He sought to make plain to his personal associates the real reasons why the kingdom of the Father could not be built upon wonder-working and physical healing. But they could not comprehend his teaching.
2010 145:5.4 Przez ponad cztery godziny Jezus próbował wytłumaczyć trzem apostołom, co się stało. Nauczał ich o tym, co się zdarzyło i wyjaśniał im niebezpieczeństwa związane z takimi pokazami. Jezus wyznał im powód swojego oddalania się na modlitwę. Swoim osobistym współpracownikom starał się wyjaśnić rzeczywiste przyczyny, dlaczego królestwa Ojca nie można budować na czynieniu cudów i na cielesnym uzdrawianiu. Ale oni nie potrafili zrozumieć jego nauki.
1955 145:5.5 Meanwhile, early Sunday morning, other crowds of afflicted souls and many curiosity seekers began to gather about the house of Zebedee. They clamored to see Jesus. Andrew and the apostles were so perplexed that, while Simon Zelotes talked to the assembly, Andrew, with several of his associates, went to find Jesus. When Andrew had located Jesus in company with the three, he said: “Master, why do you leave us alone with the multitude? Behold, all men seek you; never before have so many sought after your teaching. Even now the house is surrounded by those who have come from near and far because of your mighty works. Will you not return with us to minister to them?”
2010 145:5.5 Tymczasem, wczesnym niedzielnym rankiem kolejne tłumy cierpiących istot zaczęły się zbierać wokół domu Zebedeusza, razem z nimi wielu ciekawskich. Ludzie krzyczeli, że chcą zobaczyć Jezusa. Andrzej i apostołowie byli tak skonfundowani, że kiedy Szymon Zelota przemawiał do zgromadzonych, Andrzej z kilkoma swymi towarzyszami poszli szukać Jezusa. Kiedy Andrzej odnalazł Jezusa w towarzystwie trzech apostołów, powiedział: „Mistrzu, dlaczego zostawiasz nas samych z tym mrowiem ludzi? Zobacz, wszyscy cię szukają; nigdy przedtem tak wielu nie pragnęło twojej nauki. Nawet teraz, z powodu twych cudów, dom otoczony jest tymi, którzy przybyli z bliska i daleka. Czy nie wrócisz z nami, aby im służyć”?[20]
1955 145:5.6 When Jesus heard this, he answered: “Andrew, have I not taught you and these others that my mission on earth is the revelation of the Father, and my message the proclamation of the kingdom of heaven? How is it, then, that you would have me turn aside from my work for the gratification of the curious and for the satisfaction of those who seek for signs and wonders? Have we not been among these people all these months, and have they flocked in multitudes to hear the good news of the kingdom? Why have they now come to besiege us? Is it not because of the healing of their physical bodies rather than as a result of the reception of spiritual truth for the salvation of their souls? When men are attracted to us because of extraordinary manifestations, many of them come seeking not for truth and salvation but rather in quest of healing for their physical ailments and to secure deliverance from their material difficulties.
2010 145:5.6 Słysząc to, Jezus odpowiedział: „Andrzeju, czyż nie nauczałem ciebie i wszystkich innych, że moją misją na Ziemi jest objawienie Ojca a moim posłannictwem głoszenie królestwa nieba? Jak to jest, że chcesz abym odwrócił się od mojej pracy, dla zadowolenia ciekawskich i dla satysfakcji tych, którzy pragną znaków i cudów? Czyż nie przebywaliśmy pośród tych ludzi przez wszystkie te miesiące i czy tłoczyli się taką rzeszą, aby usłyszeć dobrą nowinę królestwa? Dlaczego teraz przychodzą zasypywać nas prośbami? Czy nie jest to raczej z powodu uzdrowienia ich fizycznych ciał, niż w wyniku dostrzegania duchowej prawdy dla zbawienia ich dusz? Kiedy ludzie zwracają na nas uwagę z powodu nadzwyczajnych pokazów, wielu z nich nie przychodzi szukać prawdy i zbawienia, ale raczej leczenia ich cielesnych chorób i możliwości uwolnienia się od swych materialnych trudności.
1955 145:5.7 “All this time I have been in Capernaum, and both in the synagogue and by the seaside have I proclaimed the good news of the kingdom to all who had ears to hear and hearts to receive the truth. It is not the will of my Father that I should return with you to cater to these curious ones and to become occupied with the ministry of things physical to the exclusion of the spiritual. I have ordained you to preach the gospel and minister to the sick, but I must not become engrossed in healing to the exclusion of my teaching. No, Andrew, I will not return with you. Go and tell the people to believe in that which we have taught them and to rejoice in the liberty of the sons of God, and make ready for our departure for the other cities of Galilee, where the way has already been prepared for the preaching of the good tidings of the kingdom. It was for this purpose that I came forth from the Father. Go, then, and prepare for our immediate departure while I here await your return.”
2010 145:5.7 Przez cały ten czas byłem w Kafarnaum, zarówno w synagodze jak i na nabrzeżu, głosząc dobrą nowinę królestwa dla wszystkich, którzy mieli uszy żeby słuchać i serca żeby przyjąć prawdę. Nie jest wolą mojego Ojca, abym wrócił z wami i troszczył się o tych ciekawskich i zajmował się służeniem ich sprawom cielesnym, aż do zaniedbania spraw duchowych. Wyświęciłem was, abyście głosili ewangelię i służyli chorym, ale ja nie mogę zajmować się uzdrawianiem, aż do zaniedbania mojej nauki. Nie, Andrzeju, nie wrócę z wami. Idź i powiedz ludziom, aby wierzyli w to, czego ich uczyliśmy i weselili się wolnością synów Bożych; i szykujmy się do odejścia do innych miast Galilei, gdzie droga jest już przygotowana do głoszenia kazań dobrej nowiny królestwa. Po to właśnie przyszedłem od mojego Ojca. Idźcie więc i przygotujcie wszystko do naszego natychmiastowego odejścia, podczas gdy ja zaczekam tutaj na wasz powrót”.[21]
1955 145:5.8 When Jesus had spoken, Andrew and his fellow apostles sorrowfully made their way back to Zebedee’s house, dismissed the assembled multitude, and quickly made ready for the journey as Jesus had directed. And so, on the afternoon of Sunday, January 18, A.D. 28, Jesus and the apostles started out upon their first really public and open preaching tour of the cities of Galilee. On this first tour they preached the gospel of the kingdom in many cities, but they did not visit Nazareth.
2010 145:5.8 Kiedy Jezus skończył, Andrzej i jego koledzy apostołowie, pełni smutku, poszli z powrotem do domu Zebedeusza, odprawili zgromadzoną rzeszę ludzi i tak jak im polecił Jezus, szybko przygotowali się do drogi. I tak, w niedzielne popołudnie, 18 stycznia, roku 28 n.e[22]., Jezus i jego apostołowie wyszli na swoją pierwszą, rzeczywiście publiczną i rozległą turę głoszenia kazań po miastach Galilei. Podczas tej, pierwszej tury, głosili ewangelię królestwa w wielu miastach Galilei, ale nie odwiedzili Nazaretu.
1955 145:5.9 That Sunday afternoon, shortly after Jesus and his apostles had left for Rimmon, his brothers James and Jude came to see him, calling at Zebedee’s house. About noon of that day Jude had sought out his brother James and insisted that they go to Jesus. By the time James consented to go with Jude, Jesus had already departed.
2010 145:5.9 Tego, niedzielnego popołudnia, zaraz po tym jak Jezus i jego apostołowie wyszli do Rimmonu, bracia Jezusa, Jakub i Juda, przyszli spotkać się z nim w domu Zebedeusza. Tego dnia, około południa, Juda odszukał swojego brata Jakuba i nalegał, żeby poszli do Jezusa. Ale Jezus odszedł, zanim Jakub zgodził się iść z Judą.
1955 145:5.10 The apostles were loath to leave the great interest which had been aroused at Capernaum. Peter calculated that no less than one thousand believers could have been baptized into the kingdom. Jesus listened to them patiently, but he would not consent to return. Silence prevailed for a season, and then Thomas addressed his fellow apostles, saying: “Let’s go! The Master has spoken. No matter if we cannot fully comprehend the mysteries of the kingdom of heaven, of one thing we are certain: We follow a teacher who seeks no glory for himself.” And reluctantly they went forth to preach the good tidings in the cities of Galilee.
2010 145:5.10 Apostołowie bez entuzjazmu opuścili to wielkie zainteresowanie, które zrodziło się w Kafarnaum. Piotr obliczał, że nie mniej niż tysiąc wierzących mogłoby przyjąć chrzest królestwa. Jezus słuchał ich cierpliwie, ale nie zgadzał się na powrót. Na jakiś czas zapanowała cisza i wtedy Tomasz, zwracając się do swych kolegów apostołów, powiedział: „Chodźmy! Mistrz tak powiedział. Nie ma znaczenia, jeśli niezupełnie rozumiemy tajemnice królestwa nieba, jedna rzecz jest pewna – idziemy za nauczycielem, który nie szuka chwały dla siebie”. I ociągając się poszli, aby w miastach Galilei głosić dobrą nowinę.
Przekaz 144. Na Gilboa i w Dekapolu |
Indeks
Wersja pojedyncza |
Przekaz 146. Pierwsza tura głoszenia kazań w Galilei |